I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Bajkę tę warto wykorzystać w pracy nad samostanowieniem zawodowym, aby zwiększyć poczucie własnej wartości i samorozwój dawno temu w królestwie elfów i wróżek żyła mała dziewczynka. Była ulubienicą całego królestwa. Zawsze promieniała, promieniowała dobrocią i szczęściem. Gdziekolwiek się pojawiała, panowała wesoła atmosfera. Kiedy dziewczynka podrosła, najważniejsza mądra wróżka zaprosiła ją do siebie i powiedziała: „Kochana Alfino, jesteś już dorosła”. Jesteś mądra, jesteś piękna, ale co najważniejsze, masz szczególną moc, wyjątkowy dar. Twoje serce jest pełne dobroci i szczerości. Masz już prawo zostać wróżką i spełnić swoje przeznaczenie” – po czym wyjęła pudełko ozdobione drogocennymi kamieniami, otworzyła je i wyjęła olśniewającą złotą różdżkę. Wróżka podała różdżkę Alfinowi. „Co to jest?” – zapytała Alfina zakłopotana „To jest magiczna różdżka”. Odtąd możesz go używać wszędzie, ale pod jednym warunkiem. - Co? - Działa tylko wtedy, gdy chcesz, jaki jest twój cel. - Ale jaki jest mój cel? – zapytała zaskoczona i zaniepokojona Alfina, ostrożnie trzymając w dłoniach magiczną różdżkę „Moja droga dziewczyno” – wróżka podeszła do niej i przytuliła ją – „powinnaś to sama poczuć”. Tylko ty znasz odpowiedź, posłuchaj siebie” – powiedziała wróżka i natychmiast zniknęła. Alfina natychmiast zaczęła szukać magicznej różdżki. Chodziła po królestwie dzień i noc w poszukiwaniu odpowiedzi. Ale nieważne, gdzie była, czegokolwiek dotknęła, magiczna różdżka nie zadziałała. Patrzyła na inne wróżki, które były szczęśliwe, czyniły dobro, a każda z nich była zupełnie inna od drugiej. „Ale jak? Jak znaleźli swój cel? – to pytanie nie dawało spokoju biednej Alfinie. Z radosnego, szczęśliwego dziecka zmieniła się w smutną, zasmuconą i zmęczoną młodą wróżkę. Alfina nie mogła znieść tego napięcia. Postanowiła odnaleźć mądrą wróżkę. Wróżka mieszkała w osobnym, dużym zamku. Zamek otoczony był ogromnym ogrodem kwiatowym i niewielkim jeziorkiem. W tym ogrodzie śpiewały ptaki i tańczyły motyle. Było tak harmonijnie i pięknie, że gdy już tam dotarłeś, w ogóle nie chciałeś wyjeżdżać. Alfina podeszła do tego ogrodu i nie mogła oderwać wzroku od dwóch latających motyli, które goniły się nawzajem. Wtedy jeden motyl uderzył innego motyla swoim kolorowym skrzydłem, na co ten poczuł się urażony i zalał się łzami. "To nie jest możliwe! - pomyślała Alfina. I w tym momencie jej magiczna różdżka szybko się zaświeciła i natychmiast zgasła. „Co to było?” – Alfina spojrzała na różdżkę ze zdziwieniem. W tym momencie podbiegł do niej zabawny zając z kępką: „Witaj Alfino, miła i mądra wróżka czeka na ciebie. Przyjdź szybko i podążaj za mną”. Podskoczył tak szybko, że Alfina nie zdążyła się rozejrzeć. Pobiegli na małą wyspę, gdzie w bujanym fotelu siedziała wróżka: „Witam, moja dziewczyno, jesteś całkowicie smutna i nieszczęśliwa”. Co się z tobą dzieje? - Och, wróżko, cały czas próbuję użyć mojej magicznej różdżki, ale nie mogę. Nie wiem co robić. Gdziekolwiek jestem, nieważne co robię, wszystko jest nie tak… to nie działa. – Alfina zalała się łzami. Wróżka wstała z bujanego fotela i podeszła do niej bliżej: „Pamiętasz te motyle, które widziałaś w ogrodzie?” „Tak”. „Co one zrobiły?” „Na początku się bawiły, a potem trafiły drugiej” – mruknęła Alfina obrażona. „I co było dalej? – Ten trafiony motyl poczuł się urażony i rozpłakał się. – A teraz powiedz mi, co powinna była zrobić w tym momencie? powinna się wstawić, wytłumaczyć, że to coś złego, że ją boli i że nie będzie się z nią więcej bawić, jeśli znowu to zrobi. - Co ona zrobiła? - Rozpłakała się i nic nie odpowiedziała - Powiedz mi, Alfino, czy gdybyś podeszła i stanęła w obronie motyla, czy by pomogła? - Nie, następnym razem, gdyby to się powtórzyło, ona też czekała na czyjąś pomoc, ale może nie czekać. Widzisz, moja dziewczyno, ty wszystko wiesz i rozumiesz. Dlaczego więc pytasz mnie o odpowiedź? Aby się uczyć, aby.