I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Istnieje bezpośredni związek pomiędzy znaczeniem idei piękna dla kobiety a możliwością niepłodności. Jeśli kobieta ma dla niej ważne wyobrażenie, że zawsze powinna być piękna, szczupła i sprawna, to pomysł ten może kłócić się z pragnieniem posiadania dziecka, a sama kobieta może nie zdawać sobie z tego sprawy. Mamy tak zwane podświadome programy lub postawy, według których żyjemy, często nie zdając sobie z tego sprawy. Na przykład jako dziecko dziewczynka była obecna podczas rozmowy matki z koleżanką o tym, jak ich wspólna koleżanka przybrała w ciąży 30 kilogramów i nie mogła odzyskać wagi, wyglądała okropnie, mąż już jej nie lubił, a on zostawił dla kogoś innego. W rezultacie w podświadomość małej dziewczynki zostaje osadzony program: ciąża oznacza gwałtowne pogorszenie wyglądu, a w rezultacie zniszczenie jej życia osobistego. Czy to znana historia? Uwielbiają też pokazywać to w filmach i opisywać w książkach. Standardowy scenariusz: kobieta zachodzi w ciążę, rodzi dziecko, przybiera na wadze, przestaje być interesująca dla męża… I w rezultacie miliony kobiet opracowują program, który łączy w sobie dwie koncepcje: nieodwracalną utratę urody i ciążę na konsultacji miała Irinę, z którą zdradziliśmy, że dla niej ciąża jednoznacznie kojarzy się z pojawieniem się dodatkowych 25 kilogramów, gdyż podczas pierwszej ciąży przybrała dokładnie tę nadwagę. A kiedy 7 lat później zdecydowała się zajść w drugą ciążę, ciąża nie nastąpiła przez dwa lata. Po tym przyszła do mnie. Nam wystarczyły 2 konsultacje, aby zidentyfikować i wypracować jej negatywne programy, dzięki czemu po 2 tygodniach Irina przyjechała wyjątkowo spokojna i jakby promieniała od środka. Kiedy zapytałem, jak się czuje, zaczęła się uśmiechać i pokazała mi test, który miał dwie wyraźne kreski. Teraz Irina jest już w 14 tygodniu ciąży i jest zadowolona. Takie przypadki nie są rzadkością w mojej praktyce. Podczas szkolenia „Chcę mieć dziecko” mamy do czynienia z nietypowym ćwiczeniem ćwiczącym idealizację piękna u kobiet cierpiących na niepłodność. Sugeruję to zrobić tylko wtedy, gdy problem ten jest wyraźnie obecny wśród członków grupy. Ćwiczenie polega na tym, że uczestniczki szkolenia udają się ze mną do najbliższego centrum handlowego, gdzie wspólnie idziemy do sklepów dla kobiet w ciąży, gdzie przymierzamy ubrania dla kobiet w ciąży. Nie będę zdradzać wszystkich tajemnic tego ćwiczenia, gdyż ważny jest tu efekt zaskoczenia, jednak bardzo często ćwiczenie pozwala za jednym razem usunąć wszelkie idealizacje piękna kojarzone z ciążą. Na przykład niedawno podczas szkolenia „Chcę mieć dziecko” uczestniczka szkolenia Marina była pozytywnie zaskoczona tym, jak wygląda w ciąży: nie sądziła, że ​​kobieta w ciąży może być tak urocza i atrakcyjna dla mężczyzn. Następnie Marina powiedziała, że ​​wcześniej, przechodząc obok lustra, zawsze próbowała wciągnąć brzuch – przecież brzuch jest brzydki, ale po treningu uświadomiła sobie, że ciążowy brzuch jest piękny i seksowny, w efekcie czego program negatywny zniknął. Pracując z kobietami marzącymi o zostaniu matkami, pracujemy nie tylko nad idealizacją piękna: istnieje całkiem sporo negatywnych programów, które uniemożliwiają zajście w ciążę w różnych obszarach życia. Poczęcie, ciąża i poród to czasy, kiedy możemy jedynie zaufać przepływowi życia, uwolnić się od kontroli i przenieść się w kobiece energie. Takie proste kroki na drodze do upragnionego dziecka mogą być niezwykle trudne do zrealizowania w praktyce. Prawda jest zawsze prosta i przejrzysta. Na szkoleniu zadaję uczestnikom pytanie: „Powiedzcie mi, do kogo przychodzą dzieci?” Odpowiedź leży na pozór, ale rzadko słyszę ją od kobiet, które przychodzą na szkolenia – żyją w równoległej rzeczywistości niepłodności, od której trudno jest uciec. W trakcie mojej pracy wszystko się zmienia: przychodzą do mnie kobiety cierpiące na niepłodność, a wychodzą zupełnie inne – przyszłe mamy przepełnione energią macierzyństwa. A życie je potwierdza