I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Prawda jest zawsze nieprzyjemna, niezależnie od tego, z czyich ust pochodzi. Niszczy złudzenia, w które próbuje uciec nasze „ja”, jest złożone i surowe, nie nadaje się do sentymentalnych marzeń i samooszukiwania się moralnego. Pierwszą rzeczą, na którą chciałbym zwrócić uwagę, jest to, że według analiz socjologicznych i ekonomicznych 96 procent bogatych mężczyzn jest żonatych. To samo dotyczy kobiet. Zdecydowana większość kobiet sukcesu jest zamężna. Z analizy dochodów żonatych mężczyzn wynika, że ​​zarabiają oni więcej niż mężczyźni stanu wolnego. Różnica utrzymuje się nawet po uwzględnieniu wieku, wykształcenia i stażu pracy. Co więcej, wkrótce po ślubie dochody zaczynają rosnąć i rosną przez cały czas trwania małżeństwa. (To nie jest typowe dla małżeństwa cywilnego. Po prostu wspólne mieszkanie - bez małżeństwa - nie daje takiego efektu.) Dane naukowe pozwalają stwierdzić, że sama instytucja małżeństwa ma bardzo potężny wpływ na ludzi. Rozkosze małżeńskie przeszkadzają wyłącznie geniuszom nauki i światu przestępczemu. Angielski psycholog Michael Argyle stwierdził, że rodzina jest jednym z warunków wstępnych, aby człowiek mógł doświadczyć poczucia szczęścia i spełnienia w życiu. Warto pamiętać, że stan cywilny determinuje także parametry zdrowotne. Badania wykazały, że niezamężni mężczyźni umierają wcześniej. Nie stwierdzono istotnej różnicy u kobiet. Jakie to dziwne może się wydawać, ale „szczęśliwy mężczyzna to żonaty mężczyzna”. Instytucja rodziny umożliwia zaspokojenie wszystkich podstawowych potrzeb człowieka - pożywienia, bezpieczeństwa, satysfakcji seksualnej, samorealizacji, przynależności do grupy... Liczne badania wykazały także, że „pełnienie obowiązków małżeńskich” jest najlepszym lekarstwem na stres, w tym stres zawodowy. Badanie szczęśliwych małżeństw pozwoliło zidentyfikować szereg ogólnych wzorców warunkujących stabilność relacji małżeńskich: małżonkowie muszą być dobrymi rodzicami, przyjaciółmi i kochankami. Rodzina jest formacją dynamiczną, rozwijającą się, w której sprzeczności (i konflikty) pomiędzy małżonkami są niemal nieuniknione. We właściwej rodzinie poczucie „złotego środka” tworzy się w indywidualnych potrzebach, pragnieniach i oczekiwaniach, osiąganych dzięki wspólnemu wysiłkowi w procesie dynamicznej, stale zmieniającej się interakcji w rodzinie. Zakłada to zdolność do dojrzewania emocjonalnego, wzrostu świadomości osobistej, a także zdolność do coraz lepszego zrozumienia partnera, okazywania empatii i wsparcia. Nie można traktować małżeństwa jak szczęśliwego losu na loterii: wymaga uwagi i ciągłego wysiłku obojga małżonków. W ostatnim czasie podstawą polityki medialnej stała się propaganda „wartości”, które niszczą instytucję rodziny i małżeństwa. Młodzi ludzie coraz częściej praktykują małżeństwa „na próbę”, wspólne pożycie, otwarte związki i nie starają się o dzieci. Nasze dzisiejsze problemy rodzinne nie są ceną, jaką trzeba zapłacić za „dobrobyt gospodarczy”. Jest raczej odzwierciedleniem ogólnego chaosu. Często można usłyszeć, że mężczyzna, który zaczyna dobrze zarabiać, ulega pokusie wydawania pieniędzy na kobiety. Powstaje paradoksalna sytuacja. Wydaje się, że wszyscy rozumieją, że rodzina jest wartością niezniszczalną, wieczną, ale nie spieszą się z wysiłkiem, aby za nią podążać. Zmienił się system wartości leżących u podstaw standardów moralnych społeczeństwa. Wcześniej małżeństwo było postrzegane tradycyjnie z perspektywy miłości. Teraz, krok po kroku, próbują nas przeorientować na standardy amerykańskie. A rodzina w Ameryce to przedsiębiorstwo komercyjne zbudowane na partnerstwie i wzajemnych porozumieniach. Ta struktura rodziny jest niestabilna, gdyż partnerzy prowadzą różne konta i rywalizują zarówno w rodzinie, jak i w pracy. Nie domagają się silnej intymności i zależności, ale bardziej skupiają się na równości wkładów: psychologicznego, ekonomicznego, seksualnego. Jednocześnie we Francji i Włoszech, krajach, w których kochanek lub kochanka jest zjawiskiem powszechnym, rodzina ma szczególną wartość. Francuzi bardzo cenią rodzinę, bo o tym wiedzą !