I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dzisiaj jest czas, kiedy każdy człowiek sprzedaje siebie. Tak czy inaczej, czy nam się to podoba, czy nie, życie jest teraz rynkiem. Ale z jakiegoś powodu właśnie teraz, kiedy tak naprawdę nie możemy obejść się bez sprzedaży, zaczęliśmy się jej bać jak ognia. Ciekawostka: sprzedaż domową, np. w kawiarni czy sklepie, traktujemy spokojnie. Lojalnie akceptujemy cenę cappuccino wynoszącą 400 rubli lub podwyższoną cenę mleka za 100 rubli zamiast zwyczajowych 50. Jednak dla wielu osób sprzedawanie siebie i swoich usług jest tematem tabu. Dlaczego tak jest? Po pierwsze, wiele osób uważa, że ​​sprzedaż jest haniebna, ale robienie tego za darmo jest dobre. Pamiętacie, jak w dzieciństwie mówiono nam, że „musimy się dzielić”, gdy nie chcemy, lub „nie spuszczajmy głowy”, gdy zrobiliśmy coś dobrze. Ale w naszej kulturze zachęcano nawet do bezpłatnego pomagania, ponieważ w tym przypadku jesteś „dobry, bezinteresowny i poprawny”. Ale czy jesteś szczęśliwy? Robienie dzisiaj czegoś za darmo oznacza wygodę. Żyjemy w czasach relacji rynkowych, gdzie każdy otrzymuje pieniądze za produkt swojej działalności i wydaje je na to, czego potrzebuje. Oznacza to, że jeśli zrobimy coś za darmo, marnujemy nasze zasoby bez rekompensaty. I w związku z tym stajemy się biedniejsi zarówno emocjonalnie, jak i finansowo. Oczywiście zdarza się, że robisz coś za darmo w nadziei, że w przyszłości zarobisz pieniądze, ale jak często kupujesz za pieniądze coś, co wcześniej otrzymałeś za darmo? Zwykle jakość takiej usługi powinna Ci się tak spodobać, że po prostu nie jesteś gotowy na zakup od kogoś innego, ale najczęściej ta osoba po prostu nie będzie o Tobie pamiętać, gdy będzie chciała kupić Twoją usługę za pieniądze. Po drugie, ludzie, którzy są Sprzedaży zwykle boją się ci, którzy nie czują się doceniani. A wartość to nic innego jak połączenie wiary w siebie i swoje umiejętności, a także znajomości rynku. Jak długo sprawdzasz rynek, na którym działasz? A jeśli sprawdziłeś, to dlaczego skupiasz się na dolnym pasku? Okazuje się, że jest to błędne koło, którego wielu nie jest w stanie przełamać: nie jesteś pewien siebie, więc ustalasz niską cenę, co oznacza, że ​​masz wpływ? rynku i przyzwyczaić klienta do niskiej ceny. Sytuacja staje się znajoma, więc popadasz w stagnację i nie możesz przejść na nowy poziom, zmuszając się do wiary, że nie jesteś wart więcej. Ale jeśli się nad tym zastanowić, w naszym zwykłym rozumieniu tak naprawdę nie ma cen rynkowych. Każdy z nas może podać własną cenę, podejmując ryzyko, że nie znajdzie na nią nabywcy. Ale jest szansa, że ​​go znajdziesz, a jest on dość duży. Dlaczego więc nie skorzystać z szansy?