I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Zapłacisz wysoką cenę. Zabierze ze sobą pokój i zburzy wieżę zbudowaną cegła po cegle. On zabierze ci duszę i już nigdy nie będziesz taki sam. Wiesz, warto. Taki mężczyzna trafia się raz w życiu. Pojawia się, gdy właśnie wydostałeś się z kolejnej dupy (przekreślonej) innego związku i nie miałeś czasu, aby naprawdę wylizać swoje rany. Zdrowy rozsądek krzyczy Ci do ucha, ale udajesz, że nie słyszysz, bo ta podła, niezastąpiona rzecz w Twojej piersi nagle gdzieś spada, jak stara winda. I nie ma znaczenia, jak wygląda. Jego głos brzmi hipnotyzująco, a jego wady wydają się być „atrakcjami”. A teraz ty, niczym przedstawiciel Banderlogów, posłusznie idziesz na wezwanie, nie mogąc odwrócić się od jego hipnotycznego spojrzenia. Nie ma znaczenia, w co wierzysz - może wydawać się zarówno dany przez Boga, jak i zesłany przez diabła - główny Rzecz w tym, że w tej chwili jest niezastąpiony. Budzisz się i zasypiasz myśląc o nim. Jeśli jest w pobliżu i działa zgodnie z oczekiwaniami, w ogóle nie zasypiasz. I nie ma znaczenia, czy mówisz, czy się pieprzysz (przekreślasz), kochając się, wydaje ci się, że zgadzasz się we wszystkim - w ruchach, myślach, uczuciach. On kończy twoje zdania i kończy twoje wino, ty kończysz papierosa i zakładasz jego koszule. Twoi rodzice Cię stracili, a przyjaciele nie mogą się z Tobą skontaktować. Czy myślisz, że to jest miłość? NIE. To jest obsesja. Słownik uparcie zmusza mnie do przetłumaczenia tego słowa jako „obsesja”, ale nie jest to do końca prawdą. Obsession to teledysk Army of Lovers, to dusza wywrócona na lewą stronę i serce na niewłaściwym miejscu, to słodki koszmar zakończony duszącym orgazmem, to „nie możesz” pomnożone przez „chcę”. siebie i nie wiesz co robić. Zniszczył twój znany świat, nie budując nowego. Ty, który jesteś przyzwyczajony do kontrolowania wszystkiego, znajdujesz się na łasce elementu, nad którym nie masz kontroli. A wiesz co jest najgorsze? Czy lubisz to. Nie robisz dla niego planów małżeńskich, nie wymyślasz imion dla swoich dzieci. Ten człowiek nie jest na smyczy. On, podobnie jak wiatr, potrafi być delikatny i bezlitosny, a ty ekscytujesz się emanującym od niego poczuciem niebezpieczeństwa. Nie możesz go kontrolować i schlebia ci, że obok ciebie ta dzika bestia zamienia się w czułego kochanka. Co robić? Cieszyć się. Łapanie każdej chwili jest jak łapanie języka językiem w dzieciństwie. Naucz się tańczyć i próbować nowych potraw, podróżować i czytać inne książki, poznawać swoje ciało i poszerzać możliwości swojej duszy. I pamiętaj, aby zapomnieć o wszystkich, którzy przepowiadają ci kłopoty. Nie, nie mówię, że masz być mu ślepo posłuszny i mu ufać. Mówię tylko, że musisz zaufać SOBIE. Ani twoja matka, ani twoja sąsiadka, ciocia Katya, nie wiedzą, czego potrzebujesz. Tylko Ty sam możesz to zrozumieć. I taki człowiek, jak nikt inny, pomoże ci to rozgryźć. Nie trzymaj się go i nie próbuj na siłę wpychać go w zwykłe ramy. Nie proś go, żeby zabrał babcię na wieś i kupił podpaski. Ten człowiek sam zrobi wszystko, co będzie potrzebne. Nauczy Cię rozumieć wino i konstelacje, żegluje jachtem i jeździ na nartach. Poprowadzi Cię na wędrówkę bez mapy, gdzie najpierw się zgubisz, a potem zostaniesz ocalony. Bo z takim człowiekiem nie może być inaczej. Dzięki niemu dowiesz się o sobie rzeczy, do których nie możesz się przyznać nawet pod groźbą kary śmierci. Ale zawsze o tym wiedziałaś, prawda? W związku z nim nie ma słowa „wstyd”. Dzięki niemu nie będziesz chować się pod ubraniem i gasić światła. Dzięki niemu nie musisz ukrywać swoich osądów i kontrolować swoich myśli. Dzięki niemu możesz być prawdziwy – taki, jaki naprawdę jesteś. Tylko nie przypinaj go do wózka z całym dobytkiem. Ten człowiek podróżuje lekko. A jeśli masz szczęście znaleźć się na jego drodze, spróbuj usłyszeć, co chce ci powiedzieć, będzie to odległe i bliskie, łatwe i trudne, proste i niezrozumiałe. Będziesz zły i będziesz płakać, śmiać się i podziwiać, emocje Cię wykończą, ale będziesz prosić o więcej i więcej. To obsesja, kochanie – coś niedostępnego dla oka i niezrozumiałego dla umysłu. To wicher.