I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Artykuł zainteresuje psychologów zajmujących się zachowaniami żywieniowymi oraz specjalistów zajmujących się metaforycznymi mapami asocjacyjnymi. Nieczęsto udaje się udzielić porady mężczyznom z zaburzeniami odżywiania , ale dopiero niedawno trafiłem na takiego klienta. Za jego zgodą opowiem więcej o naszej pracy. Nikołaj, 47 lat, prowadzi własną działalność gospodarczą. Rozwiedziony od 3 lat. Rozwód był trudny. Dwóch synów, 13 i 9 lat. Najstarszy mieszka z nim. Teraz nie ma poważnego związku, tylko jednorazowe spotkania z różnymi kobietami. W rozmowie dewaluuje znaczenie rodziny. Uwielbia pyszne jedzenie, dobre wino i spotkania z przyjaciółmi. Świetnie gotuje. Przy wzroście 172 waga wynosi 110 kg. Pojawiła się duszność, zaczęły boleć stawy. Kilka razy przechodziłam na dietę, ale szybko się załamywałam. Aktywność fizyczna jest minimalna. Chcę pokazać Ci technikę, którą nazwałem po prostu „Sekretami odchudzania”. Użyłem talii „Chleb Codzienny” (autorstwa Zoi Nikołajewej). Instrukcje.1. Podziel pusty arkusz na 2 części. Podpisz jeden znakiem „-”, drugi znakiem „+”.2. Poproś klienta, aby na żądanie wyciągnął ze słów talii 3 karty: co zmniejsza twoją wagę i 3 karty na żądanie, co dodaje twoją wagę 3. Otwórz to. Omówić. 4. Narysuj strzałki pomiędzy słowami równolegle i przeanalizuj, jak słowa z przeciwległych kolumn oddziałują na siebie.5. Wyjmij 3 zamknięte karty obrazkowe na prośbę: co pomoże Ci schudnąć. 6. Otwórz. Omów.7. Weź kartę zakrytą - rada. Otwórz, porozmawiaj. 8. Podsumuj A teraz uwagi klienta. „Co dziwne, moja waga spada z powodu „wstrętu” do swojego ciała. I to prawda, kiedy rano patrzę na siebie w lustrze i widzę ciało obrzmiałe tłuszczem, naprawdę czuję do siebie obrzydzenie. I to się kończy przed kolejną porcją kiełbasek i szklanką piwa „Amortyzacja” Wiesz co, bo tak bardzo kocham jedzenie, że czasami mogę spędzić dużo czasu myśląc o pewnych potrawach, jak je przygotować, jak będą smakować. itp. Myślę, że nie należy przeceniać znaczenia jedzenia, a szukać w nim nie tylko pozytywów. No cóż, tego zdecydowanie nie mam dość. Chcę tego wszystkiego na raz, tu i teraz Niepokój i niepokój mogę jedynie zagłuszyć jedzeniem. Biznes i stres są nierozłączne. Kiedy jestem w pracy, cały czas coś przeżuwam. Bo kiedy się denerwuję, po prostu nie czuję tego smaku jedzenia. Było co żuć. Marchewkę mogę żuć równie dobrze jak kebab. Jest zdrowy i bezpieczny. Dlaczego nie przydarzyło mi się to wcześniej? No cóż, zobaczmy, co przyczynia się do wzrostu moich kilogramów. "Opieka". O tak! I mojej matki! Od dzieciństwa. Do dziś pierwszym pytaniem, jakie mi zadaje, jest: „Co dzisiaj jadłeś?” I szczerze mówiąc, podoba mi się to. A ponieważ odwiedzam mamę przynajmniej 2 razy w tygodniu, 2 wieczory to dokładne objadanie się moimi ulubionymi potrawami. Co jeszcze ? "Tęsknota". No cóż, nie da się zaprzeczyć, że gdy jestem smutna, to jem. I „odmowa”. Dokładnie. Zaprzeczam twierdzeniu, że mam nadwagę, że jest to problem i nikt poza mną go nie rozwiąże... Bardzo ciekawe. Wszystko jest proste, ale sytuacja jest taka jak na zdjęciu. I spójrz, jak wszystko jest ze sobą powiązane. Jestem zniesmaczony moją otyłością, ale mama od razu martwi się o jakość pysznego jedzenia. I wzajemnie. Tego rodzaju obawy prowadzą do mojego niezadowolenia z siebie. Dewaluuję znaczenie jedzenia, ale smutek zmusza mnie do ponownego jedzenia. A kiedy jest mi smutno, objadam się, a to prowadzi do zrozumienia, że ​​melancholii można się pozbyć nie tylko za pomocą ulubionych potraw. No cóż, nie mam już cierpliwości dbać o swoje ciało, bo wypieram się problemu. A kiedy temu zaprzeczam, po co mi cierpliwość. Niesamowicie! W tej chwili wszystko kręci mi się w głowie i próbuje się ułożyć jak w dziecięcym kalejdoskopie. Co zatem mogę zrobić, żeby schudnąć. Pierwsza karta przedstawia zdrową i niezdrową żywność. Czy wiesz o co tu chodzi? Wszystko powinno być z umiarem. Mogę zjeść kawałek pizzy, ale nie całą. I podoba mi się takie podejście do jedzenia. Bo jak tylko ja.