I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Przyszedł mężczyzna z prośbą: „Zadławiłam się, moje wskaźniki lekarskie są w normie, przeszłam mnóstwo najróżniejszych badań, nie ufam babciom, czy możecie mi pomóc ?!” Mówię: „spróbujmy!” I w tym momencie zacząłem myśleć w głowie i wybierać, co dalej?! Poczucie niepewności wynikało także z tego, że starsi mężczyźni rzadko się do mnie zbliżają. Wydają się pochodzić ze Związku Radzieckiego i obawiają się psychologów. W mojej głowie zaczyna pojawiać się obraz tego, co wiem, co mogę zrobić, co mogę zrobić. Wprowadzane są najróżniejsze techniki, zaczynam się wstydzić za siebie, dana osoba przyszła po raz pierwszy do specjalisty i wtedy... zdaje się, że w tym momencie na mojej twarzy zaczęła pojawiać się panika. Zrobiłem pauzę i jak zwykle zacząłem pytać, jak dawno temu i jak to się objawiało, w jakim czasie, zadawałem zwykłe pytania, bardziej związane z medycyną, a nie psychologią. Zapytałem, ile ma lat, i zanim odpowiedział, w mojej głowie pojawiła się technika „Linii Życia”. Prawdopodobnie powinniśmy od razu zacząć od faktu, że jest to psychosamoza. Narysowała linię, zrobiła roczne znaki i zaczęliśmy to rozmyślać, kazała klientowi wstać i iść wzdłuż linii plecami do przodu i poczuć, co się z nim dzieje w danym roku życia, oczywiście o godz. najpierw powiedział, że nie wiem, nie pamiętam i nie czuł się komfortowo. Może zadziałał mechanizm wyparcia, ale po dwudziestu minutach jakoś „wpadł w rutynę” i zaczął działać. Zacząłem równolegle stosować inne metody. Zadawałem pytania o to, co mogło się wydarzyć w tym wieku i co stało się z twoimi bliskimi, gdy byłeś w tym wieku? Oczywiście dużo pamiętał, jego opowieści czasami same sprawiały, że chciało mi się płakać, a ja ciągle stawiałam się na miejscu specjalisty. Konsultacja trwała dwie godziny i czterdzieści minut, dożyliśmy 10 lat, a on przypomniał sobie, że w tym wieku był pokryty ziemią! Dowiedziawszy się o tym, dalej pracowaliśmy nad kontuzją.