I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Przyczyny samotności kobiet, o których mówi niewiele osób. Tyle samotnych dziewcząt przychodziło do mnie na konsultacje... Wydawałoby się, że każda jest taka inna, każda ma swoje fabuła. Jest jednak coś, co ich wszystkich łączy – powody, dla których nigdy nie udaje im się nawiązać i utrzymać relacji. Zwykle wszystko sprowadza się do jednego z dwóch czynników: zła kobiet. To bycie w energii hiper yin lub bycie niewolnikiem kobiecego środowiska – kiedy cała komunikacja odbywa się tylko z matką, babcią, siostrą i przyjaciółmi. A zespół w pracy jest kobiecy. Czego jeszcze możesz się spodziewać, gdy otacza Cię wyłącznie kobieca wizja życia? Czy można nauczyć się rozumieć mężczyzn i właściwie interpretować ich zachowania? Oczywiście nie. A szanse na to, że po prostu spotkasz mężczyznę, gdy nie ma go nawet w pobliżu, są niewielkie. Co z tym zrobić? Zacznij świadomie dodawać mężczyzn do swojego otoczenia i komunikować się z nimi. I nie mów, że nie ma skąd ich wziąć – po prostu zwalniasz się z odpowiedzialności. Na to Ci odpowiem: to znaczy, że tak naprawdę tego nie potrzebujesz. Lub pozbądź się sztywnego myślenia. Wokół jest mnóstwo mężczyzn, tylko jeszcze ich nie zauważasz. To jest w twoim własnym interesie, a oszukiwanie samego siebie... cóż, to wszystko. Poszerzaj swój czas wolny i wybieraj się w nowe miejsca: na siłownię, na zajęcia z chińskiego czy do klubu kynologicznego. To normalne, że na początku czujesz się przestraszony, nietypowy, niezręczny lub nie udaje Ci się za pierwszym razem. Pamiętaj jednak, że szukając pracy i idąc na rozmowy kwalifikacyjne, nie poddajesz się po pierwszej odmowie? Zaakceptuj fakt porażki: być może mężczyzna nie będzie odpowiedni lub zrobisz coś złego. Tak czy inaczej, będziesz miał kolejną próbę. Po prostu zamknij tę książkę i przejdź do innej. Jak widać, komunikacja z płcią przeciwną polega na kompensacji i właściwym przepływie energii. Istnieje proste prawo: podobne przyciąga podobne. Dlatego im częściej komunikujesz się z mężczyznami, tym więcej ich będzie wokół ciebie. Niekończące się maratony, kursy i „pseudopsycholodzy”, którzy obiecują, że dadzą ci bilet do szczęśliwego związku. A dziewczyny bardzo łatwo wpadają w tę pułapkę. Co więcej, wielu „guru” nie ma nawet odpowiedniego wykształcenia, dlatego przeczytali wiele książek. Sami mają też szereg osobistych niepowodzeń w związkach. I to jest najlepszy scenariusz. A wiesz co się dzieje na takich maratonach? Dają banalny uniwersalny algorytm. Jeden za wszystkich. Tak, nauczą cię, jak być tym i tamtym, ale nie uczą cię konkretnie, ale abstrakcyjną masę uczestników. Może to zadziałać w przypadku bardzo małego odsetka kobiet, jeśli gwiazdy się zrównają. A bardziej prawdopodobne, że w ogóle nie zadziała lub tylko pogorszy sprawę. Takie maratony często raczej niszczą niż ratują. Widzisz, nie biorą pod uwagę Twojego otoczenia zewnętrznego, otoczenia, człowieka obok, Twoich przekonań i obrazu świata. Powiedzą Ci - zmień się dla niego i bądź taki. Lub ustal własne, rygorystyczne granice i pozwól mu je szanować. Ale jesteś skazany na porażkę, jeśli nie weźmiesz pod uwagę jego stylu i intuicji. Tak, ty najprawdopodobniej po prostu nie zrozumiesz, co, gdzie i w jakim stopniu powiedzieć lub zrobić. Nie będziesz mogła przyjść i powiedzieć mu od drzwi: „Teraz będę uprawiać seks tylko wtedy, kiedy będę tego chciała”. Mężczyzna może cię wysłać. Zaspokój siebie. Tak i ogólnie cię wyślę. Ogólnie rzecz biorąc, całe to życie, filozofia, budowanie relacji wymaga umiejętności i uwzględnienia najmniejszych niuansów. A tego nie można się nauczyć podczas seksu grupowego. Jeśli rozumiesz, że naprawdę chcesz o siebie zadbać, zrób to w indywidualnej pracy ze specjalistą, mentorem relacji. I nie jest to zwykły psycholog rodzinny, który pracuje w podejściu klasycznym. Będzie to wielokrotnie bardziej skuteczne i opłacalne niż bieganie w maratonach relacji i marnowanie pieniędzy na próżno.