I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Tylko leniwi nie pisali dziś o koronawirusie, pandemii i panice. Moje środowisko zostało podzielone na dwa obozy. Niektórzy kupowali w sklepach i aptekach miesięczny zapas żywności, leków i środków czystości i osiedlali się w domach do końca epidemii. Wiele z tych osób jest niespokojnych w życiu. A kupując chaotycznie produkty, starają się odzyskać poczucie równowagi i kontroli nad sytuacją. Często jednak jeszcze bardziej osłabiają swoją i tak słabą psychikę, gdy spotykają swoich przedstawicieli w sklepach lub na forach tematycznych, chociaż dla niektórych z nich chęć jak największego zabezpieczenia się poprzez zakup paczek papieru toaletowego, maseczek medycznych, środków dezynfekcyjnych i ograniczanie komunikacji z innymi, całkiem logiczne. Osoby te cierpią na złożone choroby przewlekłe, w których zakażenie jakimkolwiek wirusem często kończy się śmiercią. W takiej sytuacji, gdy pojawia się bezpośrednie, odczuwalne zagrożenie życia, radzenie sobie z paniką może być prawie niemożliwe. Jednak tutaj ci drudzy spotykają się z ironicznymi wypowiedziami i kpiną ze strony drugiej połowy obozu. Ta połowa zaprzecza jakiemukolwiek niebezpieczeństwu i twierdzi, że problem jest wyolbrzymiony. Opłakują odwołane publiczne wydarzenia rozrywkowe i płaczą z powodu utraconych biletów morskich, jakby zrobiono to wszystko, aby zrujnować im życie. I nie ratuj jej. Wierzą, że nie ma wirusa. Cóż, albo nie jest to gorsze niż zwykły ARVI lub grypa. A rząd światowy specjalnie wszystko zorganizował, aby wyprzedać roczne zapasy gryki, które leżały w sklepach. A teraz cena za to gwałtownie wzrośnie z powodu różnych panikarzów, którzy zesrali się w gacie i kupili z tego powodu cały papier toaletowy. Szczerze mówiąc, to staje się śmieszne. Cały świat ponosi wielomiliardowe straty finansowe, żeby sprzedać wam worek gryki po dwukrotnie wyższej cenie? Mówisz serio? Niewiele jest osób, które w obecnej sytuacji potrafią myśleć racjonalnie. Jednak mówienie ludziom, że panika jest teraz niebezpieczna, ponieważ panika pozbawia człowieka możliwości racjonalnego myślenia i działania, a tym samym możliwie największej ochrony siebie i bliskich, jest bezcelowe. Psychika każdego człowieka reaguje na stresującą sytuację w oparciu o własne doświadczenia i zasoby. Tak jak nie ma sensu nic mówić tym, którzy wolą chować głowę w piasek, udawać, że nic się nie dzieje lub przedstawiać argumenty zaprzeczające rozpoznanemu już na szczeblu państwa zagrożeniu. Odwaga i głupota. Tacy ludzie zwykle ignorują siebie przez całe życie; nie mają poczucia samozachowawstwa. Lub ignorują problem, ponieważ ich mózg stara się zapewnić im wewnętrzny spokój. Z powodu niechęci do zmiany ustalonego sposobu życia, nawet w krytycznej sytuacji. Zaprzeczanie jest dobrze znanym mechanizmem obrony psychicznej. Brak troski to druga strona paniki. I to pierwsze sprowadza sytuację na drugi plan. W krytycznych przypadkach, jak epidemia, wojna czy kryzys gospodarczy, społeczeństwo upada właśnie przez tych, którym jest wszystko jedno, którzy w ostatniej chwili uciekają, pędzą. , deptać innych i spadać z klifu Homo sapiens wyraźnie rozpoznaje zagrożenie i podejmuje w odpowiednim czasie zależne od niego środki, nie chowając głowy w piasek, nie unikając, nie zaprzeczając ani nie nazywając gróźb fałszywymi. Ma odwagę zmierzyć się z istniejącym problemem i ocenić, na co może mieć wpływ, a na co nie może zmienić, bo to przekracza jego granice. ******************** Rano otwieram oczy i widzę na parapecie moje sadzonki do ogrodu, które już wyrosły. Dzieci chrapią spokojnie w swoich łóżeczkach. Pies bawiący się piłką na podłodze. Wtedy przypominam sobie, że życie się zmieniło. A w niedalekiej przyszłości zmieni się to jeszcze bardziej. Może to wszystko jest nam dane, abyśmy nauczyli się doceniać życie takim, jakie jest, a nie gonić za iluzorycznym szczęściem?.. © Psycholog Marina Voronina, 2020. Wszelkie prawa zastrzeżone. Jeszcze więcej przydatnych i interesujących rzeczy na moim kanale Telegram. Tutaj możesz uzyskać moją radę .