I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: O zagadkach literackich Na Waszych oczach rozgrywa się prawdziwy spisek psychoanalityczny w duchu detektywa Dana Browna. Niedawno natrafiłem na ciekawą publikację - „Krytyczny słownik psychoanalizy ” Charlesa Rycrofta. Książka jest dobrej jakości, posiada aprobatę Wschodnioeuropejskiego Instytutu Psychoanalizy, to znaczy można się do niej odwołać w jakimś sporze. Było to również interesujące, ponieważ dało raczej lokalną definicję psychoanalizy. Ważna kwestia, ponieważ definicja psychoanalizy jest czasami tak samo nieuchwytna, jak definicja buddyzmu zen. Definicja zasługiwała na to, by ją zapisać. Jednak interweniowało moje lenistwo. Postanowiłem nie przepisywać tekstu z zakurzonej księgi, tylko po prostu pobrać słownik z Internetu. I tutaj się zdziwiłem. Słownik znajdował się na różnych stronach w różnych formatach, ale brakowało strony poświęconej psychoanalizie. Już teraz możesz to zobaczyć na własne oczy! Jest słownik, ale nie ma w nim słowa „psychoanaliza”! Czy to nie dziwne? Słownik psychoanalityczny bez definicji psychoanalizy. Być może jest to okrojona reklamowo wersja słownika. A dla każdej litery jest tylko połowa definicji? NIE. Definicje litery „S” kończyły się na „zwieracz”, a definicje litery „O” na „wrażenie”. Oznacza to, że nie są to wersje reklamowe. Oznacza to, że obcięto definicje dotyczące „P”. Co zawierały te brakujące strony? Ale ogólnie wszystko, co dotyczyło psychiki psychologii i rdzenia „ps-”. Trudno nie zauważyć takiej nieścisłości, prawda? Z drugiej strony jest mało prawdopodobne, aby Charles Rycroft napisał o psychice coś zaskakującego i oryginalnego, co mogłoby wywołać cenzurę. Ale jest coś w definicji psychoanalizy. Kluczowe pojęcia definiujące: a) WOLNE STOWARZYSZANIE, które zastąpiło HIPNOZĘ, b) INTERPRETACJA, która zastąpiła sugestię... „Zastąpiony” to dobre słowo. Ale moim zdaniem jest bardzo podobny do „wymiennego”. Oznacza to, że psychoanaliza na tych stronach traci swoją ekskluzywność i tajemniczość. Jeśli przyjąć, że interpretacja to wciąż ta sama sugestia podana tylko pod inną nazwą, to okazuje się, że psychoanaliza jest szczególną formą hipnozy świetlnej. Być może jest to ogromny błąd kopisty, a może kryje się za tym prywatna opinia tego samego kopisty, który twierdzi, że nie ma potrzeby o tym pisać tak otwarcie. Trudno wierzyć w szersze mechanizmy cenzury… Ale wszystko jest możliwe. Najważniejsze jest to, że mamy kolejną paralelę, która łączy psychoanalizę z innymi szkołami psychologii. Dla nas ich podobieństwo może nie być aż tak istotne. Jednak u osób cierpiących na schizofrenię różnorodność opinii prowadzi do paniki i zmniejsza zaufanie.