I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czytałam artykuły o kobiecej samotności w pieniądzach i bardzo chciałam napisać historię mojej klientki. Imię i nazwisko klientki zostało zmienione, otrzymałam zgodę na publikację. Olga. Wiek 40 lat. Wykształcenie wyższe, mężatka, dwójka dzieci - chłopcy 14 i 7 lat. Zajmuje wysoką pozycję w organizacji, w której pracuje. Jest zabezpieczona finansowo i mieszkaniowo. Zdecydowałam się na rozwód z mężem. Tylko nie wmawiaj mi, że jest mi ciężko. Ja nie. przyjdź do pracy nad tą sprawą. Chcę odzyskać siły. Jestem zmęczona. Nogi nie niosą mnie do domu. Ale tak naprawdę jestem już po rozwodzie – mój mąż przyjdzie prosto z pracy na sofę i w ogóle jego praca się skończy. Urodziłam nawet drugie dziecko, żeby ratować rodzinę. Myślałam, że jak będzie drugie dziecko, to chociaż trochę zacznie się ruszać, ale okazało się, że było jeszcze gorzej z nim. Przynajmniej nie był niegrzeczny wobec moich rodziców. Potem zmarła moja babcia i zostawiła mi mieszkanie. Kiedy byłam na urlopie macierzyńskim z drugim dzieckiem, ledwo wiązali koniec z końcem rodzice płacili za moje studia w instytucie i kiedy poszłam do pracy, od razu zaczęto mnie awansować. Zaczęłam zarabiać prawie dwa razy więcej niż mój mąż. A w domu rozpętało się piekło kupił samochód, żeby dowozić dzieci do przedszkola i szkoły. Kupił też sobie samochód na kredyt. Nie spoczywa na nas, nazywa mnie „dyrektorem”. Rozmowy i perswazja nie pomagają psycholog ze mną. Dzieci to wszystko widzą i najstarszy syn też mówi, że lepiej się rozwieść. Czytam, że regenerujesz siły. Odetchnęłam świadomie od Twoich artykułów i zdecydowałam się aplikować, żeby odzyskać siły żeby się nie załamać i nie popaść w depresję.” „Świetnie, będziemy działać”. Nie będę Cię odwodzić od rozwodu wbrew jego woli. Jest osobą dorosłą i jeśli nie potrafi sobie poradzić ze swoimi uczuciami, to nie jest to Twój problem wszystkie rady. To nie oznacza ostatecznej rozgrywki. Na pewno nie pomoże. Zadbaj o nerwy swoje i swoich dzieci.” – powiedziałam klientce. Oddychałam z Olgą, wykonywałyśmy mudry, uspokoiła się. i pocieszyłam się. Kiedy odeszła, myślałam, że mamy równość tylko wobec prawa, a przed Matką Naturą nie ma. Dla natury mężczyzna jest mężczyzną, a kobieta kobietą i jakie role pełnią w rodzinie są zupełnie inne. Dlatego rośnie liczba rozwodów i samotnych kobiet. Inessa jest jedyna – rośnie liczba dzieci dorastających bez ojca, a te dzieci często dorastają w nienawiści lub zaniedbaniu tzw. silniejszej płci. Okazuje się, że jest to bardzo smutna historia.