I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Nagromadzenie zmęczenia małżonków z poprzednich długotrwałych przyjaźni miłosnych i małżeństw cywilnych. Przyjaźń trwająca ponad trzy lata i małżeństwa cywilne są złe, ponieważ mężczyzna i kobieta, zanim zostaną mężem i żoną: - Nagromadzili już między sobą pewne psychiczne zmęczenie, mówiąc najprościej, tak przyzwyczaili się do swojego partnera, że nie wywołuje już jasnych emocji, jest „odbarwiony” emocjonalnie – Częściowo stracił zainteresowanie małżeńskimi związkami intymnymi, które do tego czasu stały się niemal rutynowe. I tutaj często ma miejsce jeden nieprzyjemny paradoks: Lata stabilnych relacji intymnych między partnerami (po pierwsze w związkach miłosnych, potem w małżeństwie) stopniowo prowadzą do ich seksualnego „rozgrzania”, pojawienia się zwiększonego zainteresowania samą tą dziedziną, ale pasja i przywiązanie do konkretnego partnera seksualnego – małżonka – zauważalnie maleje w przypadku samego związku nudne między mężem i żoną, często prowadzi to do tego, że inicjatywa seksualna jednego z małżonków (lub nawet obojga na raz) schodzi na bok i przenosi się na inne osoby, które natychmiast stają się obiektami seksualnymi. Co więcej, najczęściej zdarza się to tym młodym kobietom, które podczas poprzednich związków miłosnych nie doświadczyły jeszcze własnego pożądania seksualnego, miały intymne relacje nie dlatego, że odczuwały osobistą potrzebę, ale raczej dlatego, że partner tego potrzebował, a dziewczyna chciałam się ożenić i bałam się, że go stracę. Następnie intymne doświadczenie nabyte w małżeństwie budzi w kobiecie własne potrzeby, ale tu pojawia się problem: mąż, przyzwyczajony do tego, że jego żona nie jest zbyt aktywna w tej kwestii, a ponadto, częściowo już tracąc zainteresowanie zwykłym obiektem seksualnym, stopniowo zaczyna już z chłodem podchodzić do swoich obowiązków małżeńskich. W rezultacie żony, które ukształtowały się jako kobiety dopiero w trakcie małżeństwa, zaczynają bardzo krytycznie oceniać męskie zdolności swoich mężów i patrzeć na innych mężczyzn. Jednocześnie przyznają, że za wcześnie pobrali się, „nie dokończyli swojego czasu” i tak dalej. Dlatego po założeniu rodziny głupotą i błędem jest osłabianie aktywności intymnej. Nie uda się, jak w znanym powiedzeniu: „o co walczyliśmy, na to wpadliśmy”. Tworząc rodzinę, walczyły o regularny seks, ale w końcu... znudziło im się to i straciły zainteresowanie... Wielu współczesnym mężczyznom i kobietom brakuje „tylko seksu”. W związku z rozwojem współczesnej branży erotycznej, a co najważniejsze, łatwą dostępnością seksu klasycznego, ponad połowa mężczyzn i kobiet spotyka się i zakłada rodziny, nie poszukując seksu jako takiego, ale konkretnie takich rodzajów seksu, które konkretnie odpowiadają jego (jej) osobistych potrzeb. Skoro o tym mowa, proszę, abyście nie przeceniali roli „tylko seksu” w dzisiejszym świecie. Dziś interesują się nim głównie osoby początkujące, osoby, które albo nie mają żadnego doświadczenia seksualnego, albo mają je niezwykle rzadko. Dla zdecydowanej większości osób w wieku od 20 do 50 lat uzyskanie „tylko seksu” nie stanowi obecnie problemu. W związku z tym pojawia się następujący problem: Seks klasyczny obecnie nie wzmacnia relacji mężczyzny i kobiety. Raczej je niszczy. Aby zapewnić zgodność intymną, małżonkowie muszą zbliżać się do siebie zgodnie ze zgodnością swoich cech seksualnych. A im więcej tych specyfików (zarówno ona, jak i on lubią seks oralny lub analny, wspólne oglądanie filmów erotycznych czy uprawianie seksu w samochodzie, odgrywanie ról itp.), im bardziej są ze sobą zgodni, tym wyższa prawdopodobieństwo, że mężczyzna lub kobieta będzie cenić konkretnie tę „połowę”, która pozwoliła mu (jej) uzyskać to, czego chciał, tym szczęśliwsi będą w końcu małżonkowie. Jeśli druga „połowa” ma swoje ekstrawaganckie, intymne „chce”, nie ma sensu ich ukrywać: z dużym prawdopodobieństwem ona (on) zostanie doceniona właśnie za nie. Bezpośredni związek między aktywnością seksualną a poczuciem własnej wartości. Zwłaszcza dla mężczyzn. Myślę, że nie ma tajemnicyjest to, że: Seks jest sposobem na uzyskanie nie tyle przyjemności fizycznej, ile przyjemności moralnej. Dotyczy to szczególnie mężczyzn! Teraz pozwól mi wyjaśnić. Jak dorastają dziewczynki, jakie jest ich dzieciństwo? Dziewczynka dorasta pozytywnie: bawi się lalkami w rodzinne zabawy, niczym „mama-tata-dzieci”, pomaga rodzicom, słucha dorosłych, stara się być „dobrą dziewczynką”. Chłopcy natomiast dorastają w atmosferze negatywizmu: grają w destrukcyjne gry typu „gry wojenne”, niszczą i rozbierają wszystko, walczą, nie słuchają dorosłych, unikają pomocy matkom i ojcom, praktycznie nie bawią się z rodziną. W związku z tym dziewczęta dorastają, chcąc odtworzyć zwykłą sytuację na świecie: wyjść za mąż, kochać męża i dzieci, odnieść sukces w pracy, podróżować po świecie, żyć w pokoju, szczęściu i dobrobycie. Chłopcy zamieniają się w mężczyzn, chcąc najpierw żyć według własnych zasad! Często wbrew wszystkiemu, czego uczą ich rodzice i nauczyciele. Dorastają, gorąco pragnąc wyrwać się spod zaporowej kontroli dorosłych. A ponieważ ich wychowaniem zajmują się przede wszystkim matki, babcie i siostry, ich zadaniem jest wyrwać się spod kontroli kobiet! Większość mężczyzn przez całe życie pilnie unika kobiecej kontroli i matczynych zakazów, którymi byli tak zmęczeni w dzieciństwie! . W związku z tym, gdy w toku relacji miłosnych i rodzinnych dziewczyny nagle zaczynają decydować za mężczyzn, co mogą, a czego nie mogą robić w łóżku, automatycznie zamieniają się dla nich… w matki! Oczywiście u gorąco ukochanych, ale oczywiście u całkowicie nieseksownych. I oczywiście żadnemu normalnemu mężczyźnie nigdy nie przyjdzie do głowy poślubić... swojej matki. Ale najważniejsze jest to, że pragnienie dziewcząt, aby nie pozwolić swojemu potencjalnemu panu młodemu na coś w sferze intymności, natychmiast przywraca go do tego głębokiego dzieciństwa, kiedy matka decydowała za niego, co jest możliwe, a co nie. Zadaje poważny cios męskiej dumie, powodując dziką irytację, często wściekłość. Powtarzam: Człowiek dorasta, aby żyć według własnych zasad, aby sam dostać to, czego chce! Także w intymności, szczególnie w intymności! Jeśli jego potrzeby intymne są duże, to im węższe ramy narzuci mu dziewczyna, tym bardziej będzie mu przypominać matkę, tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo osiągnięcia intymnej harmonii. A wszystko dlatego, że mężczyzna potrzebuje nie tylko żony, nie tylko kobiety, ale konkretnie takiej, która w intymności da mężczyźnie wszystko, o czym marzył w jego nastoletnich fantazjach erotycznych, pozwoli mu poczuć się jak prawdziwie Dorosły Mężczyzna, pan swego łoża! Nie ma znaczenia, że ​​będzie mniej piękna i niezbyt mądra niż inne: najważniejsze jest to, że mężczyzna obok niej poczuje się jak mężczyzna! A jeśli mężczyźnie brakuje czegoś w intymności z winy żony, to znaczy, że nie został uznany za Mężczyznę! To wciąż chłopiec, dla którego zawsze decydują, co może, a czego nie. Jego komfort moralny zaczyna cierpieć. Na tym polega cały konflikt. W przypadku wielu współczesnych kobiet sytuacja jest zasadniczo podobna. Dziewczyna dorastała w rodzinie niepełnej z jedną matką. Ponieważ matka jest sama, najczęściej wyraźnie nie lubi mężczyzn. Moja córka słyszy komentarze na temat „przeklętych ludzi”. Jeśli matka co roku zmienia ojczyma swojej córki, dziewczyna zaczyna nienawidzić mężczyzn od dzieciństwa. W rezultacie dziewczynka dorastała w duchu oporu wobec mężczyzny, starając się „trzymać mężczyznę pod kontrolą, aby nie zrobił mi tego, co mój tata (ojczym) zrobił mojej mamie!” Stąd kobieca uporczywość w sferze intymnej: „Nigdy nie wiesz, czego chcesz, kochanie! Nie dostaniesz tego, dopóki sam tego nie zapragnę! Ale ja tego nie chcę dla zasady! To wszystko, to wszystko!” W rezultacie dla wielu współczesnych mężczyzn i kobiet łóżko rodzinne nie jest miejscem intymności, ale walk o dumę i zasady. A tam, gdzie toczą się bitwy, zawsze są zwycięzcy i przegrani. Oczywiście nie ma już potrzeby mówić o jakiejś harmonii między pierwszym a drugim... Różnica polega na wyobrażeniach partnerów na temat tego, co w sferze intymności jest możliwe, a co nie. Pomimo tego, że edukacja staje się obecnie coraz bardziej ujednolicona, staje siętak samo (głównym wychowawcą dla wszystkich jest telewizja), jednak liczba małżeństw skłóconych ze względu na różnice w rozumieniu życia intymnego i czyjś nadmierny konserwatyzm niestety nie maleje. I szczególnie podkreślę ostatnie słowo: „z powodu czyjegoś konserwatyzmu”. Faktem jest, że we współczesnej psychologii związków intymnych jako takich nie ma specjalnych zakazów ani tak osławionego pojęcia jak „perwersja”. Zasada w tym przypadku jest prosta: w życiu intymnym pary małżeńskiej dozwolone jest absolutnie wszystko, czego nie zabrania prawo karne. W tym sensie najlepszym przewodnikiem po „bojach, poza którymi nie można przepłynąć” jest Kodeks karny. Jeśli więc całkiem słusznie usuniemy karalne czyny nieprzyzwoite wobec nieletnich (pedofilia), homoseksualizm, prostytucję, zoofilię, nekrofilię, przemoc seksualną, inne formy przymusowego seksu, pobicia, to wszystko inne będzie dozwolone. Dlatego psychologowie rodzinni w swojej pracy są codziennie zaskoczeni, gdy od niektórych mężczyzn i kobiet wciąż słyszą, że seks oralny lub analny, filmy erotyczne, seksowna bielizna, seks w samochodzie itp. – są „perwersjami” i należy je wykluczyć z życia rodzinnego. Ponieważ najczęściej kobiety są winne tak zbyt konserwatywnych poglądów, specjalnie dla nich wymienię najczęstsze intymne skargi mężczyzn. 20 głównych intymnych skarg mężów na żony: 1. Aby zwiększyć zainteresowanie partnera seksem, żona prawie nigdy nie zakłada szczególnie ekscytującej bielizny, pończoch, uwodzicielskich body czy szlafroków. Jej ubrania (łącznie z bielizną), nawet jeśli są drogie i piękne, nadal nie są interesujące seksualnie.2. Żona jest przekonana, że ​​jakakolwiek inicjatywa seksualna powinna wyjść wyłącznie od mężczyzny i sama prawie nigdy nie zaprasza go na erotyczne zabawy. Nie ma w niej jakiejś zdeprawowanej i rozwiązłej ofensywnej agresji erotycznej. 3. Żona zawsze jest zawstydzona obecnością innych osób w pobliżu (w sąsiednim pokoju, w zaparkowanym w pobliżu samochodzie, na sąsiedniej daczy itp.). To wystarczy, aby całkowicie odrzuciła seks w jakiejkolwiek formie.4. Moja żona jest generalnie kategorycznie przeciwna seksowi w każdym miejscu, gdzie nie ma sofy, łóżka i prysznica. Wszystkie te krzesła, parapety i taborety (tylko trawa na trawniku, biurka i stoły kuchenne itp., itp.) nie są dla niej! Dlatego prawie niemożliwe jest uzyskanie od niej seksu, który nie był wcześniej zaplanowany i uzgodniony!5. Żona uważa seks w samochodzie (zwłaszcza podczas jazdy) za odpowiednią aktywność tylko dla biednych studentów, którzy nie mają gdzie tego robić. Albo kategorycznie odmawia, albo zgadza się na to dopiero po bardzo długich namowach. Co bardzo irytuje jej męża. 6. Żona nie umie się pięknie rozebrać, wstydzi się swojego ciała i bardzo wstydzi się intymnych zabaw w świetle. Nic dziwnego, że jednocześnie nie może oglądać filmów erotycznych z mężem; nie wzbudzają one jej zainteresowania i przypływu erotycznych emocji, a raczej irytują. 7. Żona jest głęboko przekonana, że ​​obecność jej „dni krytycznych” całkowicie odcina od męża wszelkie wskazówki dotyczące jakiejś wspólnej aktywności erotycznej. Uważa zaspokojenie partnera w inny sposób niż standardowy seks, choć nie do końca oburzający ( przecież czasami widzi to w filmach), ale w każdym razie znowu nie dla niej. Jej motto jest dziś proste: „Kochanie, bądź cierpliwa jeszcze kilka dni, a wtedy będzie to możliwe…”8. Podczas początkowych zabaw seksualnych (gra wstępna) żona w ogóle nie pobudza męża, cierpliwie czekając, aż osiągnie „stan pracy” całkowicie samodzielnie. 9. Żona jest przeciwna seksowi oralnemu w jakiejkolwiek formie.10. Żona uważa, że ​​trzy główne pozycje wystarczą do intymnego urozmaicenia. Prawie nigdy nie oferuje niczego nowego w seksie. Najbardziej intymne nowe rzeczy pochodzą od męża.11. Podczas intymności żona nigdywykonuje namiętne ruchy ciałem w stronę partnera i po prostu spokojnie leży (siedzi, stoi), zazdrośnie pilnuje, aby partner nie zrobił nagle czegoś „niedopuszczalnego” i natychmiast łapie go za ręce, jeśli dotknie czegoś „niewłaściwego”!12. Podczas seksu żona prawie nigdy nie używa rąk: nie przytula mężczyzny, nie drapie go, nie chwyta za ramiona, biodra, pośladki itp. Gdyby w łóżku były poręcze, na pewno by je chwyciła!13. Żona z zasady odmawia pomocy mężowi w zakładaniu prezerwatywy.14. Nawet nie mając orgazmu, żona nigdy nie stymuluje się rękami (nie pieści klatki piersiowej, brzucha, ud itp.) i nie bardzo lubi (lub szczerze nie pozwala) swojemu partnerowi na to. Uważa, że ​​każdy rodzaj masturbacji w obecności męża jest czymś zupełnie nieprzyzwoitym.15. Żona pilnie (lub gdy tylko to możliwe, a nawet z zasady) unika seksu analnego.16. Żona jest przeciwna seksowi w ciągu dnia. W tym celu jej zdaniem zarezerwowany jest tylko wieczór i noc. 17. Żona jest przeciwna stymulowaniu piersiami męskiego narządu płciowego.18. Jeśli mąż nie może osiągnąć orgazmu w zwykły sposób, żona nigdy nie zaoferuje mu pomocy w żaden inny sposób. Jej zdaniem orgazm mężczyzny to jego prywatna sprawa!19. Żona jest bardzo wrażliwa na punkcie męskiego nasienia.20. W czasie intymności żona zachowuje się wyjątkowo bez emocji i nigdy nie komplementuje męża. Mam nadzieję, że mądre żony wyciągną właściwe wnioski z tej listy. Teraz, w imię uczciwości, zrobię przeciwny ruch i przytoczę te skargi, które najczęściej słyszą żony do swoich mężów ich mężowie: 1. Mąż podejmuje inicjatywę w zakresie współżycia, jedynie poprzez spożycie alkoholu.2. Nie uprawiając żadnego seksu, zamiast mówić o tym głośno, stara się wywrzeć na żonę presję ekonomiczną (pozbawiając ją pieniędzy) lub psychologiczną (poprzez brak komunikacji). Mąż na ogół uważa, że ​​żona ma obowiązek odgadnąć, czego on od niej chce w łóżku.3. Wymagając od żony estetycznej pielęgnacji (depilacja okolic bikini, szczupłość, pończochy itp.), mąż sam może pozostać w łóżku zaniedbany: owłosiony, nieogolony, z brudnymi paznokciami i stopami.4. Żądając od żony seksu oralnego, sam mąż w stosunku do niej go ignoruje.5. Chcąc urozmaicić intymność, mąż nie ma odwagi zaprosić żony do kameralnego butiku, nieśmiało wysyłając ją tam samą.6. Mąż nie wie, jak pobudzić żonę przed stosunkiem.7. Mąż jest szczerze leniwy, jeśli chodzi o wykonanie dwóch lub więcej czynności seksualnych z rzędu.8. Mąż praktycznie nie interesuje się żoną, czy osiąga orgazm i nie stara się, aby tak się działo podczas każdego intymnego spotkania. 9. Mąż uważa, że ​​jeśli jego żona ma jakieś szczególne preferencje seksualne (bez których nie może uzyskać pełnej satysfakcji intymnej) - to są to jej własne problemy.10. Podczas rodzinnego seksu mąż może omawiać swoje problemy w pracy, odbierać telefony i odrywać się na wszelkie możliwe sposoby. Mam też nadzieję, że mądrzy mężowie to zauważą. A co najważniejsze, mężowie i żony zaczną lepiej traktować swoje intymne życzenia. Różnice w poziomie potrzeb fizycznych małżonków podczas seksu. Małżonkowie mają różne doświadczenia z poprzednich związków intymnych, w tym także negatywne. Brak szczerości małżonków w zakresie manifestowania swoich prawdziwych preferencji intymnych. Nasza pewność, że w sferze seksu jesteśmy naszym partnerem myśli dokładnie tak samo jak my. Nadmierna powściągliwość mężczyzn Pragnienie, aby żony wyglądały na skromniejsze, niż są w rzeczywistości. Trudności techniczne w realizacji relacji intymnych w rodzinie. Nierówność zapotrzebowania na seks u mężczyzn i kobiet w różnych okresach życia. Nierówność zmian związanych z wiekiem u partnerów. Odnoszący sukcesy mąż jest atrakcyjny seksualnie dla każdej żony, zarówno tej odnoszącej sukcesy, jak i nieudanej. Odnosząca sukcesy żona odpycha odnoszącego sukcesy męża. Odnosząca sukcesy żona przyciąga słabego męża, ale on sam nie jest dla niej zbyt seksowny):+7-902-990-5168, +7-913-520 -001, +7-926-633-5200.