I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Strach, wstyd, poczucie winy - trzy filary edukacji rodzicielskiej, które aktywnie wykorzystujemy, chcąc wychować dobre dzieci. Szczerze mówiąc, jest to manipulacja, którą w takim czy innym stopniu stosują prawie wszyscy rodzice w rodzinach, w których obowiązuje zasada: „Jeśli nie zrobisz tego, czego chcę, pożałujesz” – każdy członek rodziny stara się to właśnie zorganizować. notoryczną „strefę komfortu”, zupełnie pomijając fakt, że bliscy mogą mieć własne, odmienne od nich rozumienie tego pojęcia. Dlatego ten, kto okaże się szybszy, ostatecznie zbuduje świat rodzinny według własnego uznania. Świata, w którym życie innych kręci się wokół orbity Jego Ukochanej. Jak osiągnąć taki szacunek i uległość? Bardzo łatwe i proste... Krótkie przypomnienie dla rodziców (sugeruję przyjęcie za podstawę poglądu, że kurczak jest ważniejszy od jajka): 1. Dziecko jest Twoją własnością, a nie jakąś odrębną Osobą (co za nonsens!). A skoro jest Twoją własnością, to Ty i tylko Ty wiesz lepiej, jakie życie powinien wieść.2. Wszystkie myśli i działania dziecka powinny być skorelowane z Twoim wizerunkiem „Najlepszej Matki/Najlepszego Ojca” (aby ludzie mówili, że jesteś świetny).3. Jeśli z jakiegoś powodu dziecko nie chce włączyć się w ogólną linię wychowania w rodzinie, można go zdyscyplinować znanymi i sprawdzonymi metodami: zaszczepić w nim wstyd, strach i poczucie winy. W ostateczności możesz mu wytłumaczyć, że swoim niewiernym zachowaniem sprowadzi matkę/ojca do grobu (tutaj dobrze byłoby uzyskać poważniejsze diagnozy i za każdym razem się do nich odnosić, podkreślając, że to syn/córka jest winny jest przyczyną ich cierpień). W zasadzie, ściśle rzecz biorąc, jeśli zastosujesz się do tych prostych zasad, możesz utrzymać dorosłe dzieci w dobrej kondycji przez dłuższy czas, nie pozwalając im żyć własnym życiem. Jak to często w życiu bywa, uczeń przerasta swojego nauczyciela! Do pewnego momentu dziecko szczerze stara się sprostać wymaganiom rodziców, zachowuje się dobrze i prawidłowo, bojąc się odrzucenia. Ale pewnego dnia odwiedzi go magiczny Zen, dzięki któremu Mały Człowiek zacznie rozumieć, że mama i tata mają magiczne przyciski, które można prawidłowo nacisnąć, zamieniając rodziców w marionetki. Łzy, żale, zachcianki, choroby są doskonałą dźwignią wpływanie na zachowanie rodziców. Zasadniczo ten sam strach, poczucie winy i wstyd, którego rodzice uczyli swoje dzieci. Jeśli w rodzinie akcent przesunie się na dziecko, a życie wszystkich jej członków będzie budowane wyłącznie zgodnie z jego zainteresowaniami, wówczas dorastająca Osoba, pozostająca przez wiele lat egocentrykiem, będzie szczerze wierzyć, że zadaniem życiowym drugiego człowieka jest chęć potwierdzenia i podkreślenia swojej wyjątkowości na wszelkie możliwe sposoby. Potwierdzenie od bliskich można osiągnąć na przykład poprzez łzy, modlitwy i chorobę. Myślę, że każdy, pamiętając lata szkolne, wymieni kilka nazwisk (z reguły świetnych uczniów, którzy się wpychali, którzy włożyli wiele wysiłku w przygotowania), którzy ze łzami i opowieściami, że „mama zabije”, zapukali uzyskać od nauczycieli wyższą ocenę... Z biegiem czasu do „wewnętrznego kręgu” delikatnych ludzi, którzy poprawnie formułują wyrażenia, zaczynają dołączać nowi ludzie, naturalnie przechodząc przez ścisłą selekcję: „ci, którzy nie biorą pod uwagę uwzględnią moje uczucia, a także zmuszają mnie do uwzględnienia ich uczuć, nie zostaną do tego uwzględnieni!” W ten sposób dziecko tworzy własną „strefę komfortu”. Obejmuje dobrze wyszkolonych rodziców, „przyjaciół” - wielbicieli. Ale... życie nie stoi w miejscu, trzeba wyjść do dużego społeczeństwa, w którym można spotkać ludzi, którzy myślą o SWOICH interesach i całkowicie lekceważą wyjątkowe interesy naszego Bohatera/Bohaterki... Takie zderzenia powodują ból, rozczarowanie i zdumienie tym, co dobre. Ugruntowane dźwignie wpływu (łzy i histeria) nie działają na obcych... Powstaje pytanie: co robić? Zwiększaj łzawienie i narzekanie lub zobacz w osobie stojącej przed tobą Osobowość z jej własnymi wartościami życiowymi. Zmień się, odbuduj siebie, a raczej