Rodzice się mylą i to jest normalne! Przepływ informacji we współczesnym świecie ma na celu wywarcie presji na rodziców, co powoduje niepokój i zmartwienia. Niezwykle ważne jest, aby rodzice robili wszystko dobrze - prawidłowo rodzili, prawidłowo wychowywali, zapewniali odpowiednią edukację, prawidłowo rozwijali dziecko, poprawnie się z nim komunikowali. Jednak życie to nie test! Ludzie popełniają błędy! Każdy może być zmęczony, może nie mieć wystarczających środków, może krzyczeć na swoje dziecko i obrażać je - takie jest życie. Wśród różnorodnych porad psychologów, rekomendacji książek, doświadczeń krewnych i przyjaciół jest wiele sprzeczności! W rezultacie matka każdego dnia zostaje sama ze swoimi decyzjami, metodami i podejściem. W końcu to, co pasuje dziecku innej matki, może nie być odpowiednie dla jej dziecka. Nie tylko każde dziecko jest wyjątkowe, ale także każda SYTUACJA! To, co wczoraj pomogło Ci uspokoić dziecko i pozwolić mu poradzić sobie z emocjami, dzisiaj już nie jest możliwe, okoliczności się zmieniają, jego uczucia i doświadczenia są inne i każdego dnia mama musi na nowo decydować, co zrobić, wymyślić coś ponownie w tej zupełnie nowej sytuacji. Wygląda podobnie jak wczoraj – znowu nie może wybierać spośród różnych opcji i ryczy, ale wczoraj nie mógł wybrać, bo był zmęczony i chciał spać, a przedwczoraj, bo obie opcje były pożądane, a dzisiaj, bo był nadmiernie podekscytowany, i nie radzi sobie ze swoimi emocjami. I za każdym razem, gdy musisz poczuć swoje dziecko, spróbuj je zrozumieć. A kiedy mama nie śpi, kiedy po prostu nie ma już sił, kiedy jest zła i wściekła, kiedy musi pobiec i rozwiązać jakiś pilny problem, w tej sytuacji można popełnić błąd, a nie znaleźć tego nowego podejście oraz właściwe słowa i czyny. A ty musisz popełnić błąd, zrozumieć go, przyznać się do błędu, przeprosić dziecko i iść dalej, przeżyć swoje wyjątkowe doświadczenia i wychować swoje wyjątkowe dziecko, uwierzyć w siebie, w swoją intuicję i w to, że tylko Ty możesz dokonać swojego dziecko szczęśliwe! Autor: Moruchkova Olga