I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Pogląd autora na tak palący problem, jak zdrada stanu. Kto ma rację, kto się myli, komu współczuć, kogo potępić? Nie jest łatwo odpowiedzieć na te pytania. Bajka o zdradzie Dawno, dawno temu, żyła młoda dziewczyna. Któregoś dnia wyjechała ze swojej wioski, w której mieszkała przez całe życie, do miasta, aby zarobić pieniądze. Tam poznała bardzo inteligentnego (jej zdaniem) i bogatego mieszkańca miasta. I zakochali się. Dziewczyna mogła naprawdę się zakochać. A starzejący się kobieciarz po prostu zdecydował się ożenić, aby mieć darmową gospodynię i wszystkie inne usługi. Życie młodej żony było okropnie trudne. Mąż nieustannie jej przypominał, że przetrzymuje ją z litości i że w zamian za jego dobroć powinna całować jego stopy. Jednocześnie był na swój sposób przywiązany do swojej córeczki, opiekował się nią i często kupował prezenty: albo skromny pierścionek, albo urocze buciki. Tak minęło wiele lat. Kobieta żyła jak służąca, prawie nigdy nie wychodząc z domu, chyba że robiła zakupy i gotowała pyszne obiady dla męża. Być może byłaby szczęśliwsza, gdyby chociaż urodziła dziecko, ale jakoś Bogu nie spieszyło się, aby zadowolić ją taką nagrodą. Któregoś dnia, gdy kobieta wycierała duże lustro wiszące w salonie, nagle tak się stało pochmurno, a z jego głębi wyłonił się piękny młodzieniec i powiedział: „Od wielu lat podziwiam Cię z mojego magicznego królestwa i z każdym rokiem zakochuję się w Tobie coraz bardziej”. Nie odrzucaj mnie, jesteś miłością mojego życia! I zanim zdążyła opamiętać się, była już w jego ramionach. Ich miłość była oszałamiająca i piękna, tak piękna, jak tylko może być miłość zrodzona w magicznej krainie. Książę z Bajki, tak, tak, dokładnie, książę przyjeżdżał z magicznej krainy niemal codziennie i za każdym razem przynosił z niej swoje ukochane kwiaty. magiczny ogród. Niestety, natychmiast zwiędły i rozsypały się w pył, gdy tylko książę przekroczył ramę lustra, opuszczając miejsce spotkania. Ale kobieta nie musiała ukrywać prezentów przed mężem. Ale tym, czego nie mogła ukryć, był jej radosny uśmiech i jej ciało, które nagle rozkwitło i nabrzmiało jak dojrzałe jabłko, wabiąc i gotowe wpaść prosto w ręce, ale nie w ręce własnego męża. Stało się to trudne dla żony udającej, że jest przed swoim starym mężem i przedstawia namiętność, która kiedyś istniała, ale przeminęła jak wiatr wraz z pojawieniem się młodego księcia. A mąż, szczęśliwie, nagle zwrócił uwagę na wdzięki swojej żony; najwyraźniej ze względu na podeszły wiek przestał być interesujący dla wszystkich innych kobiet, które wcześniej gromadziły się wokół jego zręcznych zalotów i skąpego portfela. , który był teraz nieco pusty. Kobieta zaczęła prosić swojego księcia, aby zabrał ją ze sobą do magicznej krainy. Tutaj jej kochanek wyznał jej, że po drugiej stronie lustra ma żonę, która nie więcej, nie mniej, była królową magicznej krainy. Dlatego nie może zabrać ze sobą ukochanej, bo gdyby królowa się o tym dowiedziała, mogłaby w gniewie rozstrzelać ich oboje. Młoda kobieta płakała, ale postanowiła poprzestać na niczym i poczekać, bo według księcia królowa , był poważnie chory i nie. W baśniowej krainie istniało lekarstwo, które mogło wyleczyć królową. W poszukiwaniu lekarstwa książę pojawił się wśród ludzi, lecz jak dotąd jego poszukiwania nie zostały uwieńczone sukcesem. Mijały tygodnie i miesiące, a zakazana, ale taka słodka miłość zaowocowała, a raczej jednym. Pewnego pięknego dnia kobieta powiedziała swojemu ukochanemu księciu, że spodziewa się od niego dziecka. Szczęście kochanków było nieograniczone. Kobieta była już głęboko przekonana, że ​​książę na pewno po śmierci królowej poślubi ją, a oni będą rządzić magiczną krainą jak przyjazna rodzina. A książę natychmiast przyniósł ukochanej ogromny bukiet magicznych kwiatów, które niestety szybko rozsypały się w pył, ale dodały pięknu jeszcze większej pewności, że szczęście i miłość są całkiem możliwe, jeśli nie na tym świecie, to z pewnością w magicznym ziemia. Stary mąż, dowiedziawszy się o ciąży żony, również doznał niesamowitej radości, gdyż na starość nie mógł już.