I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kiedy zając jest jeszcze bardzo mały, uwielbia jeść marchewki, biegać po lesie i bić w bęben. Jednak otoczenie doprowadza go do szaleństwa owies i starannie uczy go zapalać zapałki – w końcu wszystkie normalne zwierzęta w jego wieku już to wiedzą. Nauka zająca odbywa się znaną metodą ludową. W rezultacie zając zaczyna mocno kopać i nosić kask. Czasem przyprowadza się zająca do specjalisty i mówi mu: „Wiesz, podejrzewamy, że nasze pisklę jest opóźnione w rozwoju”. Nadal nie wie jak zapalić zapałki. Ale tak dużo z nim pracujemy. Specjalista widzi przed sobą małego króliczka w kasku, energicznie kopiącego nogami. Zaczyna podejrzewać, że zapałki nie są głównym problemem tego szczeniaka. Ale najczęściej oczywiście zająca nie zabiera się do żadnego specjalisty. Co więcej, jest to przydatne: zacząłem już myć podłogi w domu. A wkrótce zostanie wysłany do szkoły. W szkole pierwszą rzeczą, jaką mówi się zającemu, żeby nie biegał, i zaczynają go uczyć najważniejszej umiejętności w dorosłym życiu: śpiewania w chórze. Zając odkrywa też, że wokół niego kręcą się głównie jeże, które naśmiewają się z niego, a same niemal zwijają się w kłębek. Zając również próbuje zwinąć się w kłębek, ale z jakiegoś powodu chroniona jest tylko jego głowa. Ale on cały czas zaczyna głośno śpiewać. Czasem zabierają zająca do specjalisty i mówią: „Wiesz, stał się zupełnie niekontrolowany”. Ledwo się rusza i przestał myć podłogi w domu. Specjalista widzi przed sobą zająca w hełmie, zwiniętego w kłębek, czasem odruchowo wymachującego tylnymi łapami i śpiewającego o świętej mocy. Zaczyna podejrzewać, że czyszczenie podłóg nie jest głównym problemem tego zająca. Ale najczęściej oczywiście zając nie jest zabierany do żadnego specjalisty. Wkracza w dorosłość i uczciwie stara się zarabiać na życie śpiewając w chórze. Będąc głodnym i popychanym, jakimś cudem opanowuje zawód kopania. Dzięki niemu zarabia na owies i domowe karaoke, a także myje łapki do kości. Zając już nie głoduje, ale po chwili zauważa, że ​​umiera z tajemniczych i niezrozumiałych powodów. Czasem trafia do specjalisty. Myślisz, że prosi Cię o pomoc w wyleczeniu łapek, zdobyciu smacznej marchewki, bieganiu po lesie i profesjonalnej grze na perkusji? Prosi specjalistę, aby pomógł mu ulepszyć hełm, wyhodować ciernie i wreszcie nauczyć się zapalać zapałki...http://dreamer-m.livejournal.com/256467.html?thread=3021011#t3021011