I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Grozny. Trudne negocjacje. Trzej milczący mężczyźni naprzeciw mnie i ja sam. Są nieszczęśliwi. W środku rozmowy jedna z nich powiedziała z uśmiechem: „Natasza, prawdopodobnie negocjujesz ze względu na swój urok”. Odetchnęłam. Mam 42 lata, nie jestem długonogą blondynką. Jeśli chcesz, żeby Twój wizerunek pomagał także w negocjacjach: Musi odpowiadać potrzebom Twoich partnerów: bezpieczeństwa, intymności, statusu. Dokładnie w tej kolejności – inaczej po prostu Cię nie zobaczą, nie usłyszą, nie przyjmą Twojej oferty. Ważne: nie chodzi tylko o dobór ubrań, fryzury i makijażu odpowiedniego do zadania, ale o wiele ważniejsze aby SZCZERZE odnaleźć w sobie nastrój odpowiadający wybranemu obrazowi. W przeciwnym razie spowodujesz tylko podrażnienie. Czeczenia jest republiką muzułmańską, która naprawdę kieruje się tymi wartościami. Dlatego mój wizerunek w tej sytuacji to: Piękno bez krzyków. Mężczyźni Vainakh są estetami, dostrzegają i cenią piękno jakimś zwierzęcym instynktem: poznają cię po ubraniu, rozmawiają po swojej inteligencji, wyróżniają się ubraniem, długą, zakrytą do kostek, zakrytymi rękami, związanymi podnieś włosy. Nie agresywnie jasne: wojna była całkiem niedawna, żeby się na coś zgodzić, muszą mnie najpierw wpuścić. Moje własne bezpieczeństwo. Bez zbędnych ozdobników i podkreślonej talii – w negocjacjach jestem przede wszystkim osobą, z którą można rozwiązać problemy. W republice muzułmańskiej kobiety są dla rodziny. Nadmierna kobiecość podświadomie postawi mnie w pozycji osoby, z którą nie prowadzi się poważnych interesów. To ubiór, a nie standardowy wizerunek biznesowy: bliskość tradycji tych konkretnych ludzi, w podkorze pojawia się poczucie więzi. W języku czeczeńskim istnieje pojęcie „yakh” - rywalizacja w szlachcie przyjaciela z przyjacielem: ważne jest, aby wyglądać przyzwoicie i pięknie, niezależnie od dochodów. Negocjuję z właścicielami dużych firm. Sukienki na negocjacje w Czeczenii są zawsze szyte na miarę i mają nieoczekiwane detale: ręcznie robioną bransoletkę z różami. Moje stanowisko jest na wizytówce fabryki Royal Thermo Campo di Calore, droga torba i buty, telefon, samochód – wszystko gra dla statusu. Tutaj kobiety noszą hidżab, jestem prawosławny i dla mnie to będzie hipokryzja, więc zostawiam głowę otwartą. Szczerość jest ważniejsza niż fałsz. Cała sprawa, jak zawsze, tkwi w szczegółach: książę znalazł Kopciuszka za but, a ja podpisałem umowę.