I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Wydawnictwo: Bakaldin S.V. Podróż do świata równoległego (doświadczenie diagnostycznego wykorzystania snów) // Treść edukacji społecznej i humanitarnej w zmieniającym się świecie: podejście interdyscyplinarne (Materiały Konferencji Naukowo-Praktycznej Południowo-Rosyjskiej, Krasnodar, 26-28 maja 2000) / wyd. JAKIŚ. Kimberg i O.A. Oberemko. Krasnodar: Kuban State University, 2000. 140 s.) Bakaldin S.V. Podróż do świata równoległego (doświadczenie diagnostycznego wykorzystania snów) // Treść edukacji społecznej i humanitarnej w zmieniającym się świecie: podejście interdyscyplinarne (Materiały Konferencji Naukowo-Praktycznej Południowo-Rosyjskiej, Krasnodar, 26-28 maja 2000) / wyd. JAKIŚ. Kimberg i O.A. Oberemko. Krasnodar: Kuban State University, 2000. 140 s.) Teoria interpretacji snów jest najważniejszym źródłem wiedzy o nieświadomych procesach zachodzących w ludzkiej psychice. Metody opracowane przez Freuda, początkowo wyłącznie do pracy ze snami, później znalazły szersze zastosowanie w terapii psychoanalitycznej, kulturoznawstwie, antropologii i filozofii. Chcę jednak przede wszystkim skupić się na moim doświadczeniu stosowania pracy ze snami w praktyce analitycznej. Zastosowanie klasycznych metod psychoanalizy w pracy ze snami: swobodnych skojarzeń i interpretacji symbolicznej pozwala dostrzec rozwijającą się, dramatyczną dynamikę konfliktu neurotycznego rozgrywającego się w duszy ludzkiej. Systematyczna analiza snów klienta daje nam barwny obraz jego osobistych zmian zachodzących w procesie pracy analitycznej.Z. Freud napisał w 1932 roku: „Kiedy zacząłem wątpić w słuszność moich niepewnych wniosków, moja pewność, że podążam właściwą drogą, została przywrócona przez pomyślną transformację bezsensownego i zagmatwanego snu w logiczny i zrozumiały proces umysłowy śniącego. ” W tym artykule podano przykład zastosowania interpretacji snów. Od razu zastrzegam, że przedstawiona praca nie stanowi pełnej analizy przypadku klinicznego, a jedynie ilustruje bogactwo informacyjne snów i możliwość wykorzystania ich interpretacji w diagnozowaniu rozwoju procesu analitycznego. Młoda kobieta N., dwudziestopięcioletnia, szczupła, ładna, towarzyska, z wyższym wykształceniem technicznym, zwróciła się o pomoc psychoanalityczną. Powodem apelacji był silny irracjonalny lęk i nerwica obsesyjno-kompulsywna. Lęk objawiał się strachem, że zapomni zakręcić kran z wodą lub palnik gazowy w domu; zmuszona była wrócić do domu i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku, ale to nie uwolniło jej od niepokoju. W nocy musiała kilka razy wstawać i chodzić do kuchni, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku. Podczas wyjazdu za miasto prześladował ją niepohamowany strach o bezpieczeństwo domu. Nasiliło się w miarę oddalania się od domu. Ten strach mógłby zrujnować każdy piknik, gdyby nie było chociaż potencjalnej możliwości powrotu do domu w każdej chwili i sprawdzenia wszystkiego. N. również odczuwał strach przed tramwajami i liniami tramwajowymi. Pewnym niepokojem było dla niej odczuwane okresowo poczucie „utraty rzeczywistości”. [/size]N. doświadczył podobnego uczucia „utraty rzeczywistości” podczas palenia marihuany. Jednocześnie przepełniało ją uczucie strachu, przerażenia i silnego podniecenia. Palenie marihuany ograniczało się do jednorazowego doświadczenia. W nocy N. często nękały koszmary. Nie pamiętała ich treści; najważniejsze było w nich uczucie strachu. Od czasu do czasu miała sny, w których umierała. Po wstępnej konsultacji N. zaproponowano kurs psychoterapii dynamicznej, który trwał 20 godzin, z częstotliwością 2-3 sesji tygodniowo i dał pozytywny efekt. Dreams bardzo pomogło w analizie i zrozumieniu osobistych problemów klienta. Symboliczna treść niektórych z nich, podobnie jak przekroje, daje w miarę pełny obrazkonflikt neurotyczny, a uważne przestudiowanie serii snów pojawiających się w procesie analizy pozwala dostrzec dynamikę zmian osobistych N. Skupię się na trzech z nich już na drugiej sesji że miała noc po pierwszej sesji. Pierwszy sen. Syrena. Noc. Rzeka i deszcz, który wszystko zmywa. N. uciekając przed prześladowcami biegnie do rzeki i nurkuje w niej. W łodzi nadal ścigają ją ludzie wyglądający na rybaków. N. nurkuje i pływa pod wodą, pływanie pod wodą jest zaskakująco łatwe. Okazuje się, że ma ogon. Długo pływa pod wodą i nie dusi się. Podpływa do brzegu. Deszcz się kończy. Ona schodzi na brzeg. Nie ma poszukiwaczy. Zaproponowana na sesji interpretacja snu została potwierdzona i rozwinięta w kolejnych pracach analitycznych. Poniżej przedstawiam ostateczną wersję interpretacji, pomijając pracę pośrednią. Deszcz, który wszystko zmywa, stanowi zagrożenie dla integralności Jaźni, powodując uczucie, że ziemia znika spod stóp. Brudna, błotnista woda we śnie często oznacza nieświadomą zawartość psychiki danej osoby. Zanurzenie się we śnie w wodzie jawi się więc jako symboliczne zanurzenie w nieświadomość, odwołanie się do jej problemów. Przypomnę, że sen pojawił się po pierwszej sesji analitycznej i należy spodziewać się jego wpływu na treść snu (pozostały dzień). Przybycie do analityka, początek pracy analitycznej, związanej z odwołaniem się do bolesnego, wypartego materiału, reprezentowane jest we śnie przez zanurzenie N. w błotnistych strumieniach wody. Jej próby ucieczki od problemów neurotycznych, które zakłócają jej normalne życie, są reprezentowane we śnie przez prześladowców, którzy gonią ją na łodzi. To molestowanie ma wyraźnie charakter seksualny. Pojawienie się prześladowców staje się jeszcze bardziej zrozumiałe, gdy w trakcie dalszej analizy N. opowiedziała o poważnej traumatycznej sytuacji w komunikacji z mężczyzną, której doświadczyła kilka lat temu. Może jednak zaistnieć także element negatywnego przeniesienia na analityka, gdyż zmusza to do zwrócenia się w stronę bolesnego materiału, zakłóca obronę ego, zagrażając jego bezpieczeństwu. Jednocześnie sen reprezentuje pozytywne, nieświadome nastawienie do terapii, które wyraża się w dotarciu N. na przeciwległy brzeg, pozbyciu się prześladowców i zatrzymaniu erodującego deszczu. Wyjście z wody na brzeg symbolizuje odrodzenie, związane z pozbyciem się obsesji. Ale dlaczego N. we śnie zamienia się w syrenę? Dlaczego stała się pół kobietą i pół rybą? Swobodne skojarzenia prowadzą ją do bolesnego wspomnienia operacji jamy brzusznej, która miała miejsce sześć miesięcy temu i dotyczyła jajników. Myśl o operacji wywołuje strach. Przede wszystkim strach przed naruszeniem integralności. N. postrzega siebie już tylko jako półkobietę (stąd syrenka jest półkobietą i półrybą). Próbując spełnić pragnienie N. - zyskać integralność, sen wykorzystuje archetypowy obraz syreny. Na myśl przychodzą mityczne analogie, gdy dziewczyny ścigane przez mężczyzn zamieniają się w rośliny lub zwierzęta, pozbywając się w ten sposób prześladowców. I rzeczywiście, stając się półrybą, N. uwalnia się od prześladowców i zyskuje poczucie wolności. Kolejne sesje pokazały, że N. w okresie adolescencji i adolescencji miała trudności z zaakceptowaniem rozwijającej się kobiecości (proces identyfikacji płciowej został w pewnym stopniu zakłócony). Ponadto oziębłe kobiety są czasami nazywane „rybami”, podkreślając ich seksualny chłód. Po operacji N. chwilowo nie utrzymuje kontaktów seksualnych ze swoją przyjaciółką, jednak jeszcze przed operacją seks nie był najważniejszym tematem ich związku. Ale dlaczego w takim razie wychodzi na brzeg bez ogona, nie jako syrena, ale jako kobieta? Być może wynika to z oczekiwania, że ​​zanurzenie się w nieświadomości, w procesie analizy, przywróci jej poczucie integralności, integralności, przede wszystkim psychicznej, związanej z akceptacją swojej kobiecości? Założenie to znajduje potwierdzenie w dalszym procesie pracy z N. 10sesja. N. przyszła na sesję bez torebki, z którą nigdy wcześniej się nie rozstawała (nie była potrzebna!). Dzień wcześniej cały dzień chciałem przespać. Poszedłem wcześnie spać i obudziłem się późno. W nocy miałem sen, przez który nie mogłem spać. Drugi sen. Balls. Ja, mówi N., w Ameryce czy Anglii. Wydaje się, że jest w Ameryce, ale ona pojechała do Anglii. Cały sen to stan na granicy utraty przytomności. We śnie starałem się być wesoły, aby otaczający mnie ludzie nie mogli się tego domyślić. Całą drogę tam przespałem. Pamiętam najpierw pociąg, potem statek. Chodzę tam po mieście i widzę tę samą ulicę, co w Krasnodarze. Wchodzę do domu, jest winda. Chyba mieszkam w tym domu. Wstaję, mieszkanie jest moje, ale inne. W nim T. (konkubent) i wiele innych osób zachowuje się jak w domu. Połowa osób obecnych w mieszkaniu mówi po rosyjsku, połowa po angielsku. Wychodzę na balkon i widzę, jak wygląda święto na ulicy. Ludzie wypuszczają balony, duże, piękne. Jedna wielka piłka, po prostu ogromna, bardzo piękna, żółta, chcę ją złapać. Schodzi na dół, ja podążam za nim windą (zwykle boję się windy - jest chwiejna). Biorę balon, który mi się podoba (do pasa) i spuszcza powietrze. Staje się mały, jak kogut na patyku (lizak). Idę na górę. Mówią mi, że dzisiaj jest święto, w którym muszę wziąć udział, ale źle się czuję i nie chcę. Musimy udawać gratulacje od Rosjan. Przyjeżdżam i mówią do mnie: „Spóźniłem się!” Występują i rozumiem, że wszyscy domyślają się mojej słabości. Wśród mieszkańców domu pojawia się policjant i komunikuje się z innymi, kimś znajomym. Jego obecność jest nieco denerwująca.N. mówi, że ostatnio nie odpoczywa we śnie, ale walczy. Sen wskazuje na początek osobistej zmiany. Świadczy o tym także pojawienie się N. bez torebki, której potrzebowała, aby czuć się pewnie w miejscach publicznych. We śnie N. podróżuje, lecz w rzeczywistości bała się wychodzić z domu, krępował ją strach przed zagubieniem się i przebywaniem daleko od domu bez pomocy. We śnie podczas podróży nie ma strachu. Zawsze towarzyszyło jej sprzeczne uczucie; chciała odwiedzić USA, Australię, Anglię, ale się bała. We śnie N. poczuła ulgę, gdy odkryła pozory swojego domu w Ameryce, a nawet ze znajomymi interpretacją. Ameryka jest lepszym miejscem, ale strach tam jechać (droga jest straszna) - to nowy stan człowieka, który pozbył się ciężaru problemów neurotycznych, nowe normalne życie, swego rodzaju antypod do prądu jeden. Droga przestaje być straszna, analiza już się rozpoczęła i już nie jest straszna, przypomina raczej sen (całą drogę śpi). Stan półsnu trwa dalej – pozostając w stanie na granicy utraty przytomności. Winda obecna we śnie, w przeciwieństwie do rzeczywistości, nie jest przerażająca. Strach przed windą, związany z jej niestabilnością (pamiętajcie zmywający deszcz w pierwszym śnie) jest przejawem projekcji słabości Jaźni. Bliskość dalszych, pozytywnych zmian symbolizuje piłka, marzenie z dzieciństwa cukierek, z którym dalej go kojarzy. Lizak kojarzy się ze wspomnieniami z dzieciństwa i jest pragnieniem, które kiedyś nie zostało spełnione. Kulę można również uznać za symbol Jaźni, której rozwój (wzmocnienie Ja) jest jednym z celów analizy. W porównaniu z pierwszym snem N. działa w mniej niebezpiecznym świecie, ściśle splecionym z jej prawdziwym. Ważnym tłem emocjonalnym dla większości snów jest poczucie przygnębienia, wynikające z konieczności ciągłego panowania nad sobą, rozwiązywania problemów innych ze szkodą dla własnych, a także strachu przed utratą przytomności. W tych dwóch stanach pojawia się główny konflikt N., konflikt pomiędzy potrzebą ciągłej samokontroli (uczucie przygnębiające) a potrzebą uwolnienia się, bycia sobą (utrata przytomności – wyrwanie się spod kontroli). Kontrolującą zasadę Superego reprezentuje we śnie policjant, z którym N. w przeciwieństwie do zwykłych policjantów nie wie, jak się porozumieć. Co więcej, policjant pojawia się, gdy N. napotyka opór przed uczestnictwem w święcie i zmusza się do wzięcia w nim udziału wbrew swojej woli. Ogólnie rzecz biorąc, sen wydaje się mówić N., bez względu na to, jak daleko jesteś.