I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autorki: „Intymność w związkach nie jest możliwa bez dojrzałej tożsamości”. E. Erikson Człowiek jest istotą społeczną i ponieważ wszyscy musimy w ten czy inny sposób współdziałać w społeczeństwie, pojawia się wiele problemów w dziedzinie komunikacji: konflikty, nieporozumienia, skargi, spory, okrucieństwo itp. Jak być i co robić, aby komunikacja przynosiła radość, a nie cierpienie? Rozważę tę kwestię z punktu widzenia psychologa praktycznego – specjalisty, do którego prawie zawsze zwraca się z prośbą o zmianę kogoś innego, bo klient cierpi… Zacznijmy od tego, że jeśli przyjdziesz do psychologa , wtedy może pracować tylko z tobą, a nie z jednym i drugim. To ty martwisz się związkami, w których nie ma zrozumienia. Drugi może w ogóle nie zwracać uwagi na twoje problemy; wszystko mu odpowiada. Ponieważ Ci to nie odpowiada, musisz popracować nad swoim niezadowoleniem. Bardzo często podstawą konfliktów między ludźmi jest nieadekwatna (niska lub wysoka) samoocena. A wtedy konflikty to rodzaj rywalizacji konkurencyjnej pomiędzy dwoma przeciwnikami, gdzie każdy chce słownie „zmiażdżyć” drugiego i wygrać. Najczęściej ludzie nie zdają sobie z tego sprawy. Ale czy w tym przypadku można w ogóle mówić o głębi komunikacji, intymności, zaufaniu? Oczywiście nie. Bo tam, gdzie jest walka i rywalizacja, nie ma równości i wspólnoty. Ale tego właśnie szukają w związkach: intymności, równości, zaufania i otwartości. Tak głębokie i pełne zaufania relacje możliwe są jedynie w pozycji „Ty – Ja” lub „Ja – Ty”, czyli: kiedy jesteśmy równi, w którym przenikanie jednego w drugie i wzajemna wymiana tworzą koronkę tańca komunikacji... Aby więc takie „spotkanie” z drugim mogło nastąpić, trzeba stać się bezbronnym, a nie bój się pokazywać swoje słabości. Wymaga odwagi, ryzyka i akceptacji. Przystępujemy do pracy z klientem, krok po kroku analizując jego „bolesne miejsca”: co go niepokoi, co skłania go do takiej reakcji, co się za tym kryje, co czuje i myśli, gdy druga osoba zwraca się do niego. .. Świadomość to już połowa sukcesu. Kiedy klient zaczyna widzieć siebie jakby z zewnątrz, ma wybór – kontynuować komunikację według starego schematu lub zmienić swoje zachowanie. I tu wchodzi w relację ze sobą: tylko on dokona wyboru – wziąć odpowiedzialność lub nie wziąć odpowiedzialności i zacząć zmieniać to, co mu w tej chwili nie odpowiada. To, co w gabinecie psychologa zostaje zrealizowane i zrozumiane, musi zostać urzeczywistnione w prawdziwym życiu przez samego klienta, ponieważ on sam jest twórcą własnego szczęścia. Kiedy krok po kroku, badając siebie za pomocą pytań psychologa, klient zaczyna lepiej rozumieć motywy swojego zachowania i leżące u jego podstaw potrzeby, większe zrozumienie pojawia się także w komunikacji z innymi. Wraz ze zrozumieniem siebie przychodzi akceptacja, która jest niezbędna, aby ta wrażliwość mogła istnieć w głębokim związku. To właśnie tej głębi i intymności ludzie tak bardzo pragną... Nie da się zrozumieć innych, jeśli nie rozumiesz siebie. Nie da się traktować innych z szacunkiem, jeśli nie szanujesz siebie. A nie da się zaufać drugiemu, jeśli nie zaufasz sobie. Jesteśmy jednym i nierozłączni; każdy, kogo spotykasz w życiu, jest lustrem, w którym się odbijasz... Możesz także przeczytać: Co zrobić w przypadku nieszczęśliwej miłości? Na jakich zasadach zbudowana jest szczęśliwa rodzina. Życzę Ci, abyś był wytrwały w samopoznaniu bądź wdzięczny za Twoją opinię! Udostępnij na vk Napisz komentarz