I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czytam Foucaulta i uważam, że zbyt wiele problemów w relacjach międzyludzkich kręci się wokół wyimaginowanego problemu władzy. Puste pytanie: kto jest wyższy, a kto niższy. Nawiasem mówiąc, dotyczy to szczególnie kwestii płci. Ale wpływa to także na inne dziedziny życia. Na przykład „jak ja, taki wielki talent, mogę zarobić dodatkowe pieniądze jako kurier – to upokarzające”. Ale nie było żadnej hańby, że Boehme był szewcem; nie przeszkodziło mu to w stworzeniu wspaniałej filozofii. Ale tak naprawdę nie ma władzy, to jest walka o pusty orzech. Istnieją różne rodzaje nagród, które ludzie wymyślili (nie są one obiektywne, jak wszystko, co społeczne – są względne, specyficzne dla kultury i tymczasowe, nie można na nich polegać). Rozkład jest nierówny – Twój potencjał zdrowotny, warunki, w jakich dorastałeś. W tym miejscu kończy się cała władza natury i społeczeństwa nad tobą. Próbują jednak sztucznie ją powstrzymać za pomocą mitycznych symboli wyróżnienia. A wszystko było specjalnie tak zaaranżowane, żeby stworzyć wyimaginowany problem władzy, którego jednak nigdy nie udało się rozwiązać. Abyś był zmuszony stale stawiać się na niższej pozycji, zasługując na wyższą pozycję. A władza jest nieosiągalna, bo jej nie ma. Idea władzy została stworzona, aby wykorzystywać ludzi – aby zmotywować ich do służenia komuś w nadziei, że ją otrzymają. Problem władzy zazwyczaj pojawia się w przypadku wszelkiego rodzaju problemów związanych z płcią/relacjami w stylu „Nie upokorzę się. - Nie napiszę pierwszy. Lub próbując obliczyć stosunek - mówią: ja mam takie a takie regalia, a ty nie => jestem lepszy, a ty gorszy i najważniejsze, żeby nie być gorszym. Ale jeśli jesteś „wyższy”, to jesteś wyższy w porównaniu z kimś, kto jest „niższy”, i dlaczego, u licha, miałbyś zdecydować, że ktoś jest niższy od ciebie? Nie ma ku temu powodu, a co za tym idzie, religijnej legitymizacji władzy – od Boga, Bóg tak zdecydował. Wszystko to można skontrastować z psychologią i terapią Gestalt, która zaleca reagowanie bezpośrednio na swoje uczucia i doświadczenia, a nie na te wszystkie świecidełka. statusów „wyższych/niższych”. Żyj autentycznie, zamiast zadręczać się pytaniem „co o mnie pomyślą, jak mnie docenią?”, podczas gdy w większości przypadków nie myślą o Tobie nic, tylko myślą o tym, co o nich myśleli ;) . Zadawanie pytań, czy chcę czegoś teraz, czy nie, czy interesuje mnie ktoś konkretny, czy nie. Jeśli pojawi się impuls, pozostaje tylko znaleźć formę na jego realizację. A przy realizacji takich spontanicznych impulsów problem władzy całkowicie znika. W impulsie/odpowiedzi nie ma „powyżej” i „poniżej”, ponieważ wszystkie impulsy są równie ważne i cenne. Oprócz filozofii możesz kochać pracę z butami. Lub wolisz tak, bo tak jest dla Ciebie lepiej, łatwiej i wygodniej. I nie musisz myśleć o żadnych statusach, ponieważ tak naprawdę nie ma ludzi wyższych ani niższych od ciebie. Są ludzie o innych preferencjach i zainteresowaniach, które mogą być zbieżne lub odbiegać od Twoich. I dobrze, gdy każdy podąża za czymś swoim, bezpośrednim, znajdując dla tego kulturową formę. To forma kulturowa zabezpiecza przed bezprawiem i przemocą. Ten sam impuls można wyrazić na różne sposoby. Kultura jest pełna tych form, ale jest też otwarta na tworzenie nowych form i twórczą adaptację..