I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: I znowu o Miłości.. Najważniejsze, żebyście zapomnieli, co zaraz powiem. Proszę, spróbuj mnie wysłuchać i naprawdę mnie usłysz. A potem natychmiast zapomnij. Inaczej nie będę mógł nic powiedzieć. Chcę, żeby to było tylko TERAZ. I nie myśleliśmy, że istnieje PRZYSZŁOŚĆ i że będzie PRZESZŁOŚĆ. Lub odwrotnie. To nie ma znaczenia. Któregoś dnia… Może pewnego dnia… Ty i ja nie będziemy mieli jutra. Nigdy nie będzie. Nigdy razem. Proszę jeden po drugim. Ale razem - nie. Pewnego dnia. Gdzieś. Ktokolwiek. Wygląda na to, że stałem się dla Ciebie tym „czymś”. I stałeś się dla mnie nikim. Ja sam uczyniłem cię kimś, do kogo możesz przyjść we śnie. Prawdopodobnie zasnąłem po tobie i miałem ten sen. Albo obudziłeś mnie i spałem przed tobą. Całe życie będę szukać czystości tańca, który był z Tobą. Trudno pokonać geniusza. Zwłaszcza swoje. Stworzyliśmy tę wspaniałą relację. PRZEZ CAŁE ŻYCIE PRZESTRZEGAĆ BŁYSKAWEGO PODOBNOŚCI?! I nie ukradniemy tego nikomu. Przecież nasi obecni partnerzy nie powinni czuć się krzywdzeni. Nie są niczemu winni. Choć pewnie mojemu to nie zaszkodzi. Naprawdę go to nie obchodzi. Po tobie potrzebowałem takiego mężczyzny. Bardzo mu za to dziękuję. Gdyby choć przez chwilę chciał żyć, rozpoznałabym w nim Ciebie i nie mogłabym tego znieść. I to dobrze. Chłodno. Kiedy boją się miłości, zawsze jest fajnie. U ciebie było albo bardzo gorąco, albo lodowato. To jest miłość. To na pewno ona. Wiem. Nie spotkamy się. Wciąż jesteśmy daleko.