I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy wiesz, że dziecko ssie i połyka mleko matki, czyli oferowaną mu mieszankę żywieniową, ufając swojej matce lub znaczącym dorosłym, a potem, gdy wybije zęby, wgryza się w jedzenie. Ma wybór. Połknąć lub wypluć Podobnie jak mleko matki, każdy z nas, nie zdając sobie z tego sprawy, „wciągnął” uszami wszystko, co usłyszał, dopiero gdy każdy z nas był głupi i połykał wszystko na oślep, „zatykaliśmy” swoje ciało. szkodliwe” emocje i uczucia Nie wiedzieliśmy jeszcze, jak filtrować, czyli co w tym wieku należy słyszeć, a czego nie. Przełknęliśmy strach, urazę, poczucie winy, wyrzuty i roszczenia, postawy typu „jak”. i „jak nie” konieczne”, etykietuje „niezdarność”, „powolność jak żółw”, „tchórz”, „głupstwo”. Nikt nam nie powiedział, że to wszystko jest szkodliwe, a to, co szkodliwe i niebezpieczne, należy natychmiast wypluć. Wszystkie te nieprzyjemne emocje, sytuacje i słowa zagnieżdżone w naszym ciele, zadomowiły się w nich i nie chcą dobrowolnie opuścić przez cały ten czas! Zadziałały! Stały się źródłem wielu chorób! Odebrały energię i pozbawiły energii wiele narządów. A teraz sygnalizują nam to bólem. Ból w tym przypadku nie jest karą, ale okazją do rozstania się z bolesnymi emocjami, które w Tobie zapadły i wszystkimi śmieciami, które połknęliśmy, gdy byliśmy mali, bezradni i nieinteligentni. Czy wraz z tym bagażem można być smukły, atrakcyjny, mobilny i łatwo zmierzający do celu? Z niektórymi radzę rozstać się łatwo, łatwo i przyjemnie! obsesyjne obrazy? Czy są myśli, które krążą w kółko? Przypomnij sobie i wypluwaj stare żale lub inne nieprzyjemne emocje, które wyłaniają się z głębi Twojej pamięci: „Ugh, ugh, ugh!” Nie ma na to zakazu. Jeśli niespodziewanie znajdziesz się na na ulicy, w pracy, komunikując się z ludźmi, usłyszałem niepochlebne słowa skierowane do ciebie, a potem po prostu splunąłem: „Ugh, ugh, ugh!” Nie w sprawcę, ale z boku. Jako dziecko nie rozumiałem, dlaczego moja babcia często splunął w bok. Dożyła 90 lat i nie zachorowała. Można rozmawiać z chorobą. Zadaj sobie pytanie: - Do jakich wspomnień mnie to przywołuje? - Jakie emocje stały się jej źródłem? - Czy chcę się z nią rozstać, czy jest to dla mnie korzystne? Czasami warto chorować. Ale po co leczyć, skoro jest to opłacalne! Kto by odmówił korzyści? Zdecydował się na rozstanie i pomaganie sobie? Zamknij oczy i wyobraź sobie swoją chorobę. Jak to wygląda? Na przykład góra. Spróbuj, niczym wiatr i deszcz, stopniowo niszczyć tę górę. Co kryje się za tą górą? Co Ci się objawi? Aby stać się zdrowym, będziesz musiał z czegoś zrezygnować. Czasami nie chcesz rozstać się z górą, czarną plamą, ceglanym murem, kupą brudu, który „zatrzymuje” twoje ciało, ale czarną plamę możesz stopniowo wypełnić białym światłem, rozebrać ceglany mur cegła po cegle, wysuszyć kupę brudu na słońcu. Nasza podświadomość słyszy i rozumie obrazy, a nie słowa oczywiście wygodniej jest to zrobić ze specjalistą, ale możesz spróbować sama. Ważne jest, aby pozwolić sobie na uwolnienie się od tego, co połknęłaś, co trzymasz w swoim organizmie. Bądź zdrowy! Arteterapia to szansa na uwolnienie się od stresu emocjonalnego i wszystkich śmieci, które nieświadomie połknęłaś. Szkolenie dla każdego Słuchanie metafor jest wygodniejsze niż czytanie Wszelkie zbiegi okoliczności są po prostu zbiegami okoliczności.© Wszelkie prawa zastrzeżone. Przedruk artykułu lub fragmentu jest możliwy wyłącznie z linkiem do tej strony i podaniem źródła.