I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

„Czyń dobrze”_______To zdanie przywodzi na myśl obraz chwili, gdy pionierzy przewieźli moją babcię na drugą stronę ulicy, polubownie, ostrożnie, wszystko tak, jak powinno. Ale nie musiała tam iść. No cóż, zabierzmy cię z powrotem. Teraz wyobraź sobie siebie na miejscu tej babci? A w miejscu pionierów Chodzi także o nasze ukochane granice, o inwazję na terytorium, na które pierwotnie nie byliśmy zaproszeni. Z zewnątrz wszystko może wyglądać więcej niż pięknie: „Tutaj pomagam, poprawiam jego życie!” Tylko najczęściej osoba, do której się spieszy, jak Chip i Dale, nie pyta, czy tego potrzebuje Może ma już przygotowany plan ewakuacji z bagna, albo jest całkiem zadowolony ze swojej (strasznej z waszej perspektywy) pracy i nie ma potrzeby przedstawiania innych opcji. Albo nie chce porzuć rolę ofiary w związku i wejdź w nią ze swoim ratunkiem (kluczem jest to, co jest twoje). No cóż, kto im to w głowie myśli: „Jak to możliwe! Życie się psuje i dlaczego mam po prostu to oglądać?” lub coś podobnego? Wdech i wydech, cofnij się, spójrz z zewnątrz. Komu to naprawdę potrzebne? Czy ta osoba potrzebuje teraz Twojej dobroci, czy jest to dokładnie Twoje życzenie? Dla kogo dokładnie chcesz się teraz postarać? Jeśli nadal chcesz dokonać wielkich rzeczy, zapytaj: „Czy mogę Ci w czymś pomóc?” Będzie to przydatne i pełne szacunku wobec drugiej osoby, ale także wobec ciebie. Wtedy sytuacja się nie uda: - Że włożyłeś dużo wysiłku i energii, ale ostatecznie nie ma korzyści - Albo grzecznie (może niezbyt) nie zaakceptował twojej pracy - Bicie w pierś „Tak, zrobiłem tak wiele, ale oni!” i mały, ale taki szkodliwy robak urazy. Dla tego, któremu przeznaczona była pomoc, nie będzie stanu niezręczności. Ktoś to zrobił, trzeba to zaakceptować, odpowiedzieć na coś, nie będzie nawet cienia poczucia winy za to, że nie wykorzystał czegoś, co jest w istocie niepotrzebne i niepotrzebne. Usłyszałem te słowa kilka lat temu i teraz w odpowiednich momentach całkiem nieźle mnie spowalniają. Dają jeden powód, żeby się zatrzymać, przyjrzeć bliżej i zastanowić się, komu to w ogóle jest potrzebne. Może w końcu dla mnie?