I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Jeśli jest Ci smutno lub masz jakieś pretensje do świata (jeśli czujesz się wspaniale, raczej nie zajmiesz się psychotechniką, prawda?), przede wszystkim weź kartkę i długopis i napisz miniesej (od 5 do 15 zdań ), który nakreśli Twój palący problem. To trzeba zrobić. Usiądź i napisz. Podam przykład dla inspiracji. Przykład eseju żałobnego Wyszedłem z domu i od razu zgubiłem klucze. Po drugiej stronie ulicy jest też czarny kot. Ledwo zmieściłam się w mikrobusie, a potem okazuje się, że w minibusie, draniu, było pełno ludzi, więc naciskali mnie ze wszystkich stron, aż dojechałam do pracy. Przychodzę, a stróżka mówi obrzydliwie: „Pały Palych już się rozzłościł i pytał”. Ona jest głupia, co mnie to obchodzi? Siedziałabym i dziergałam wełniane skarpetki dla wnuków i nie ingerowałabym w swoje życie. Zatem po napisaniu krótkiego tekstu zawierającego opis problemu przechodzimy od razu do dosłownego tłumaczenia. Aby to zrobić, zastępujemy wszystkie lub prawie wszystkie rzeczowniki występujące w tym tekście krótkim słowem I. I tak się dzieje: Dosłowne tłumaczenie żałosnego eseju. Straciłem panowanie nad sobą – natychmiast się zatraciłem! Oto jestem - czarny, przeciwko sobie. Ledwo się w siebie mieścim, a potem okazuje się, że ja, gad, zapchałem się sobą. Więc przepychałem się ze wszystkich stron, aż dotarłem na miejsce! Przychodzę i mówię sobie obrzydliwie: „Już przyszedłeś, jesteś zły i zadajesz sobie pytanie!” A co ja, głupcze, obchodzi sam siebie? Siedziałabym i robiłam sobie wełnianą, ale nie wnikałabym w swoje ukochane ja! A oto więcej przykładów ćwiczeń testowych napisanych przez czarodziejów ze studia podczas lekcji Obrony Przed Czarną Magią. Ale zasługuję na to, żeby być najpiękniejszą sobą! Lubię, gdy zabiega o mnie piękna, bogata i seksowna ja. Nie mogę się tak oprzeć. Potrzebuję tylko takiego mnie! Nigdy siebie nie ceniłem, nie szanowałem siebie, nie ceniłem siebie! Nie chcę już kontynuować relacji ze sobą. Rujnuję sobie życie. Nie zasługuję na siebie. Moim przeznaczeniem są frajerzy, więc ich spotkam, ale nie będę już czołgał się do siebie, kozo. Dlaczego jestem taki zły, okrutny i niesprawiedliwy? Dlaczego mam wszystko, a nie mam nic? A jednocześnie nadal się z siebie naśmiewam? Skąd mam taki ton wobec siebie? Gdzie się wychowałem? Czy to naprawdę możliwe, że prawdziwe ja nigdy nie nadejdzie w ten sposób! W takim razie nie chcę tak żyć! Cóż, teraz usiądź i napisz swoje teksty, a po napisaniu czytaj je na głos lub „dla siebie”, ale aż do całkowitego oświecenia. Jest to pierwsza i najważniejsza technika simorona. Najważniejszą rzeczą, jaką można zrozumieć po tym wszystkim, jest to, że JESTEŚ WŁAŚCICIELEM TEGO ŚWIATA. A jeśli, nie daj Boże, życzysz komuś krzywdy, to życzysz krzywdy sobie, bo nie ma nikogo innego. A potem będziesz mógł skakać ze skórkami arbuza na głowie. Wcześniej nie pomoże. Inaczej tak nie będzie.