I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wielu kolegów, a nawet służb nie uznaje osób przekwalifikowujących się za psychologów. Kłóciłbym się z nimi. Przekwalifikowanie wymyślono w latach 90-tych przez analogię z nauczycielami. Ja ukończyłem je 20 lat temu na najlepszej państwowej uczelni w naszym mieście: 612 godzin. Jednak potrzebuję tylko 40 godzin, aby samo B17 oficjalnie uznało mnie za pełnoprawnego psychologa. Na stronie nazywają ludzi takich jak ja specjalistą (psychologiem). Moim zdaniem jakiś rodzaj etykiety niższości. Moim zdaniem to niesprawiedliwe. Na początku XXI wieku studiowałem 9 lat na uczelniach prywatnych (po trzy lata w każdej). I otrzymała dwa europejskie certyfikaty (w tym certyfikat EAP z psychologii rodzinnej i została uznana za aktywną terapeutkę rodzinną w Europie). A teraz to wszystko jest po prostu pięknym papierem. Wciąż otrzymuję tytuł magistra na MIP, ale on też nie jest jeszcze wpisany na listę, bo nie został ukończony. O pozostałych trzech tuzinach mniejszych szkoleń, które ukończyłem na przestrzeni lat, nawet nie mówię. Dwa razy w tygodniu superwizuję, stale się uczę i zgodnie z oczekiwaniami przechodzę terapię personalną. Od 20 lat ćwiczę bardzo aktywnie, w grudniu ukończyłam 110 godzin doradztwa indywidualnego i 38 godzin szkoleń, w moim mieście dzwonią do mnie wykładowcy renomowanych uczelni. „matką wszystkich psychologów”, ponieważ założyłem największy ośrodek psychologiczny na południu Rosji. A psychologowie, nawet doświadczeni, przechodzą przez moją szkołę i bardzo się rozwijają, pogłębiają jakość swojej pracy. Jednocześnie nie mam cygańskich dochodów, bo pracuję uczciwie i płacę wszystkie podatki. Nie chcę, żeby mnie i wielu godnych praktykujących takich jak ja utożsamiano niemal z cyganami informacyjnymi! Rozumiem, że nasze szeregi naprawdę wymagają oczyszczenia. Wokół kręci się mnóstwo oszustów. Sam widziałem w Internecie dyplom doktora psychologii za 15 tysięcy rubli. i trzy tygodnie Ale, koledzy, jest wśród nas wielu wartościowych ludzi. Jestem pewien, że moi koledzy, którzy ukończyli przekwalifikowanie i przeszli wiele praktycznych szkoleń, mają godne osiągnięcia! Nie boję się powiedzieć – mam doskonałe wykształcenie w zakresie zaawansowanego kształcenia zawodowego. Zwróćcie uwagę na wyniki tej ankiety: co najmniej 34 kolegów na tej stronie uważa nas za nas, przepracowanych 20-30 lat i mających 10 lat praktyki! , NIE być psychologami. Czy to jest sprawiedliwe? Co sądzisz o psychologach z przekwalifikowaniem się na podstawie innego wykształcenia wyższego? Ja sam jestem taki/taki. Oni wszyscy są odpadami. Myślę, że trzeba podejść do problemu indywidualnie