I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Opublikowano w czasopiśmie „Sztuka bycia razem”, nr 3, 2009 Gry erotyczne Nie jest łatwo rozmawiać o seksie – w końcu napisano o nim wiele. Najczęściej jednak prace odnoszą się do jednego z dwóch biegunów – albo do techniki seksu, gdzie głównym zadaniem partnerów jest otrzymywanie/dostarczanie przyjemności, albo do jej duchowej strony, gdzie najważniejsza jest miłość i relacje , a seks jest do tego przywiązany jak gwóźdź do trumny . Rzadko bada się relacje seksualne dojrzałej pary. W końcu przypadkowe jednorazowe spotkanie to jedno, a wspólne mieszkanie przez długi czas to drugie. Osoby mieszkające razem mają wiele trudności w sferze seksualnej. Jak utrzymać pożądanie seksualne? Jak przejść pomiędzy Skyllą zanikającego zainteresowania partnerem a Charybdą pokusy? Co zrobić, jeśli seksualne ognisko się wypala, a nad kociołkiem dawnej wrzącej miłości unosi się jedynie lekka para? Na te pytania nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Niektórzy ludzie czytają kolorowe czasopisma zawierające porady zarówno dla kobiet, jak i dla mężczyzn. Ktoś sam ratuje tonący statek seksualnych namiętności. I ktoś mówi: to normalne... miłość trwa trzy lata... seks nie jest najważniejszy, żeby tylko był związek... My, ludzie XXI wieku, wiemy, jak się uspokoić. Z mojego doświadczenia praca z klientami i parami małżeńskimi pozwoliła mi zrozumieć wiele zawiłości leżących u podstaw problemów i dysharmonii seksualnych – ale nie u jednej osoby, ale u pary. Nalegam właśnie na to, na wspólną definicję wszystkich problemów. Przecież często jeden z partnerów mówi – to nie moja wina, ze mną wszystko w porządku, to wszystko z nim… Tak naprawdę okazuje się, że gdy już wszystko było w porządku – a dopiero z czasem coś się zmieniło, to było zakłócony, osiągnął wówczas swój obecny stan krytyczny. I wtedy jeden z partnerów – zazwyczaj kobieta – zwraca się do psychologa i mówi: pomocy! Ale on mówi cicho, szepcze, bo nie ma w zwyczaju mówić o seksie głośno i głośno... Ale problem jest powszechny - w końcu powstał w wyniku kontaktu tego konkretnego mężczyzny z tą konkretną kobietą i dlatego lepiej wspólnie to zrozumieć Maja, piękna, długonoga blondynka, od kilku sesji narzeka na wszystko – nudę, bezsens życia, zanikające zainteresowanie pracą i wypoczynkiem – i między innymi na nią. niewierność męża. Moje ucho wyłapuje jej ton – mówi o zdradzie w ten sam sposób, w jaki mówi o niezadowoleniu z nowych ubrań. Decyduję się zbadać ten obszar. Mieszkają więc razem od 9 lat, nie mają jeszcze dzieci. Mąż zarabia pieniądze, Maja pracuje dla własnej przyjemności, dba o swój wygląd i zdrowie. To niesamowite, myślę, jak jej mąż może zdradzać taką piękność? Pytam o pierwsze wspólne lata życia – tam wszystko wydaje się być w porządku. Mąż jest pierwszym partnerem seksualnym, dość technicznym i czasami wzbudzającym zainteresowanie i podekscytowanie u Mai - zwykle, gdy wraca z podróży służbowej. Jeśli cały czas mieszkają razem, a ani jej mąż, ani Maja nigdzie nie podróżują, zaczyna się irytować. Maya ma wrażenie, że żyje z nudnym, bezwartościowym mężczyzną, który nikogo nie interesuje. To słowo – dla nikogo – stało się słowem kluczowym w naszej pracy. Okazało się, że Maja sama popchnęła męża do pierwszej zdrady. Przyjechała do niej przyjaciółka, która przeżywała rozstanie z ukochaną osobą. Maja kilkakrotnie prosiła męża, aby ją wspierał i zlitował się nad nią, a także dawała do zrozumienia swojej koleżance, że jej mąż jest po prostu macho w łóżku. Tydzień później mąż przyznał się Mai, że on i jego przyjaciel utrzymywali stosunki seksualne. Przyjaciółka odeszła, Maja płakała, czując się nieszczęśliwa, opuszczona – ale jednocześnie była podekscytowana! Ona i jej mąż uprawiali niesamowity seks przez sześć miesięcy. Podczas seksu Maja nieustannie pytała męża o swoją przyjaciółkę – jak, ile razy, co czuł, jak ona jęczała… I ważne, że ona, Maja, była lepsza od swojej przyjaciółki – przecież był z nią! A potem wspomnienia zostały wymazane, zainteresowanie przygasło... Maja zaczęła unikać intymności, przestała się ekscytować, zaczęła obwiniać męża... Ale wtedy stał się cud - jej mąż wyjechał na cały miesiąc w podróż służbową do Moskwy! Maya codziennie pisała mu długie wiadomości na ICQ. Ich lwia część byłafantazje o tym, jak jej mąż ją zdradza i jak dokładnie to robi. Zgadnijcie, co jej mąż powiedział Mai po powrocie? Zgadza się, jeśli chodzi o jego powiązania z moskiewskim kolegą. Te doznania trwały trzy miesiące. I jedziemy... Teraz Maja mówi, że mają otwarte małżeństwo, że jest demokratyczną żoną i pozwala mężowi na wiele. Ale wszystko jest jakoś nudne, powolne... Zapraszam Maję, aby opowiedziała mi o swoich fantazjach seksualnych. W jednej z tych fantazji Maya jest jedną z konkubin w haremie. Sułtan wybiera ją i kilka innych dziewcząt do kochania się... Bierze w posiadanie Maję, a w tym czasie inne dziewczyny ją całują, głaszczą, patrzą na nią i podziwiają jej boskie ciało... Kiedy Maja mi o tym opowiada, oczy jej się błyszczą, rumieni się i wygląda na naprawdę zamyśloną - po raz pierwszy od kilku spotkań... Ta historia mogłaby posłużyć za wzór do napisania artykułu analitycznego o stłumionym pożądaniu homoseksualnym czy o złośliwym narcyzmie... Mógłbym przeanalizować dzieciństwo Mai przez długi czas jej relacji z matką i ojcem, aby zrozumieć, co się stało i dlaczego Maya jest taka, jaka jest. Miałem jednak inne zadanie – pomóc Mai zmienić to, co przygnębia ją najbardziej – nudę i rutynę w życiu seksualnym. Jak to zrobić? Nie jest to łatwe... I tu z pomocą przychodzi zrozumienie logiki naszego rozwoju. Trzy główne rodzaje aktywności, w ramach których odbywa się rozwój człowieka, to zabawa, nauka i praca. Bawimy się jako dzieci, uczymy się w szkole i na studiach, a potem pracujemy przez resztę życia. Niektórzy uczą się całe życie – a mądrzy ludzie też korzystają z doświadczeń innych, żeby uniknąć typowych błędów (głupcy, jak wiadomo, uczą się na własnych). Studiować i pracować nie ma wstydu – choć podejście do nauki nie jest jednoznaczne, czasem zarówno członkowie rodziny, jak i nauczyciele patrzą na dorosłych uczniów krzywo… Ale wydaje się, że dorosłym nie wypada się bawić – czas na interesy, czas dla zabawy, a poważni ludzie mają co robić... Ale to w zabawie dzieci rosną i rozwijają się - poprzez działanie w wymyślonych, wyimaginowanych sytuacjach, poprzez zamianę jednych przedmiotów na inne... To jest zabawa kształtuje się poczucie własnej wartości i sposób myślenia dziecka. Poznaje zasady i normy zachowania, uczy się budować relacje z innymi ludźmi, oceniać siebie na tle innych uczestników gry... W grach fabularnych każdy ma określoną rolę, która nakazuje zachowywać się w określony sposób lub inny. Ta rola jest jak garnitur w szafie: może nie nosisz go często, ale jest. Gra to wyjątkowy sposób na rozegranie przeszłości i przyszłości w bezpiecznej sytuacji... Ale dorośli nie grają. Oni po prostu stają się uzależnieni od komputerów, alkoholików, seksuologów i narkomanów. Siedzą cały czas w pracy i portretują „wielki, zły szef” lub „uwodzicielska seksowna sekretarka”. Nie biorą na siebie odpowiedzialności, ponieważ nie dorośli. I nie dorośli, ponieważ NIE GRALI DOŚĆ. Dlatego zacząłem opracowywać tę koncepcję! Gry seksualne jako psychotechnologia stosowana w psychoterapii rodzinnej. Koncepcja ta opiera się na zasadzie konsekwencji – nie ma dobra i zła, jest para, która żyje dokładnie w ten sposób, a naszym zadaniem jest znalezienie optymalnego sposobu, aby ich życie było szczęśliwsze i bardziej harmonijne. Już pierwsza teza nt polegam na zrozumieniu stłumionych potrzeb w połączeniu z nimi. Wróćmy do Maji. Czego Maya chce od męża? Jakie potrzeby nie są zaspokajane? Jest oczywiste, że Maja pragnie podziwu; chce, żeby inni ją widzieli (dlatego w jej łóżku zawsze jest wirtualna „trzecia”); chce wygrać konkurs (w swojej fantazji Sułtan wybiera Maję spośród wszystkich kobiet)... Dlatego naszym zadaniem jest wymyślenie gry seksualnej, w której Maja mogłaby zaspokoić swoje potrzeby. Nakreśliłam swoje pomysły i moje zrozumienie sytuacji Mai, a także zasugerowałam, aby omówić wszystko z mężem i wspólnie przyjść na kolejne spotkanie. Mąż wahał się dwa tygodnie, ale wygląda na to, że ciekawość była silniejsza. A kiedy w końcu doszli do siebie, zaczęła się najtrudniejsza część pracy... Mąż – Włodzimierz – nie miał pojęcia, co czujei czego chce jego żona. Ceni małżeństwo i związki, ale rozumie, że z tymi związkami jest coś nie tak. Jeśli chodzi o jego zdrady, szczerze powie, że Maja go do tego nieustannie popycha – nie bezpośrednio, ale pośrednio… Zniesmaczony jest opowiadaniem coraz to nowych szczegółów na temat seksu z innymi kobietami – inaczej Mayechka się nie podnieci ... Trochę czasu poświęca się na diagnostykę, wyjaśnienie relacji, zawarcie między nami umowy. W rezultacie para otrzymuje polecenie odegrania fantazji Mai w rzeczywistości. Przyjechali tydzień później, zainspirowani. Okazało się, że para podeszła do zadania kreatywnie. Mój mąż kupił kilka plakatów przedstawiających nagie piękności. Kiedy wieczorem wrócił do domu, zamknął się w pokoju, a następnie wyszedł i uprzedził Maję, że za godzinę sułtan wybierze kobietę na noc i że musi się przygotować. Godzinę później opuścił pokój w jasnej szacie Mai i muzułmańskim nakryciu głowy przywiezionym z Egiptu. Ze śmiechem opowiadali, jak jej mąż obmacywał Maję, po czym zakrył jej twarz chusteczką i wprowadził do pokoju. Tam umieścił ją pod ścianą ze świeżo wklejonymi plakatami, „wybierał” ją przez długi czas, aż w końcu „wybrał” Mayę. Zawstydzona powiedziała, że ​​w tej chwili płonęła z podniecenia... Ich noc była cudowna, dużo się śmiali, bo jej mąż okresowo mówił głupim „gruzińskim” głosem: „Hej, piękności, jeśli się nie podobacie wyrzucę ciebie i tę drugą!” Od czasu do czasu zwracał się do plakatów: „Gulchitay, ty będziesz następny!” Tej nocy Maja nie dręczyła męża pytaniami o inne kobiety – były w pobliżu. A potem było więcej zabaw, a w tych grach była Inną - nie Mają, ale moskiewską kochanką, przypadkową towarzyszką podróży w pociągu, sprzedawczynią w sklepie... Ten odcinek to tylko jedna ilustracja. Problemy Mai są głębokie i bolesne, ale ona i jej mąż zdobyli ważne doświadczenie. Byli razem, rozmawiali ze sobą bezpośrednio o tym, co ich kręci, śmiali się i eksperymentowali. I wyszło im to na dobre – bo seks to nie praca. Seks to gra. Czy można zastosować tę technologię w małżeństwie bez pomocy psychologa? Myślę, że to możliwe. Co należy w tym celu zrobić? Krok 1: para musi przyznać, że są problemy. Najczęściej zdarza się, że jeden z małżonków nie jest szczęśliwy, a drugi to ignoruje lub niczym struś chowa głowę „w piasek”. Małżonek będący „nosicielem niezadowolenia” powinien wybrać czas i zaproponować dyskusję na temat życia seksualnego. Najlepiej zastosować apel bezpośredni: „Chcę z Tobą porozmawiać o…”, „Ważne jest dla mnie omówienie naszej relacji seksualnej”. Najpierw musisz rozładować napięcie i przestać obwiniać partnera. Za wszystko, co dzieje się w parze, odpowiadają dwie osoby. Dlatego warto powiedzieć partnerowi, dlaczego go kochasz, doceniasz i dlaczego chcesz z nim porozmawiać na tak drażliwy temat. „Cenię nasz związek, jesteś dobrym mężem. Szanuję Cię za...” Następnie musisz zgłosić, jak widzisz obecną sytuację, nie obwiniając partnera. Błędem byłoby powiedzieć: „Nie chcesz mnie”, „Odmawiasz mi intymności”, „Zbyt często wywierasz na mnie presję i żądasz seksu, mimo mojej niechęci”. Musisz opisywać to, co dzieje się systematycznie – nie jako swoje niezadowolenie z partnera, ale jako stan waszej pary. Jaki sens karcić koło, gdy auto nie jeździ - lepiej je naprawić, bo nie działa cały układ jako całość, a nie tylko koło. Na przykład: „Nasze stosunki seksualne stały się ostatnio rzadkie. Nie mają już tego ognia, co kiedyś. Zaczęliśmy się od siebie oddalać i przestaliśmy…” Lub „W naszym życiu seksualnym jest dużo przemocy i agresji…” Ważne jest, aby Twój partner podzielał Twój punkt widzenia. Może się zdarzyć, że powie: „Nie, wszystko w porządku”. Następnie spróbuj oprzeć się na faktach i powiedz mu, co Cię niepokoi. Jeśli Twój partner zaczyna Cię obwiniać, spróbuj, zachowując spokój, powiedzieć mu, że nikt nie jest winny – tak się stało, a Ty go namawiasz, aby spróbował to zrobić. naprawić wszystko. Jeśli twój partner się z tobą zgadza, możesz przejść dalej. Krok 2: Para powinna omówić, w jaki sposóbkażdy z nich widzi obecną sytuację. Najważniejsze jest, aby zacząć rozmawiać o problemie i spróbować wysłuchać partnera. Dobrze, jeśli małżonkowie mogą w związku używać metafor. Na przykład: „Nasze życie seksualne przypomina psa-kota. Nie mogą bez siebie żyć, ale ciągle się kłócą” – i wtedy być może problemem pary jest walka o władzę. Lub „Nasze życie seksualne jest pustynią. Prawie nic w nim nie rośnie, wszystko czeka na deszcz... A jednak na pustyni jest oaza...” Być może tej parze brakuje energii życiowej, witalności. „Nasz seks jest jak jeż: głaszczesz go, a on kłuje” – wydaje się, że są trudności z wyrażaniem miłości i agresji, a łóżko nie jest najlepszym miejscem na bitwę. Chyba że jest to specjalne miejsce inscenizowana wojna. Na przykład Katya i Vadim byli bardzo dobrze wychowani i delikatni - zarówno w życiu, jak iw łóżku. Ich związek był przeraźliwie słodki, a niezadowolenie wyrażało się jedynie w biernej agresji („zapomnieli” o czymś ważnym, o co prosili inni, byli estetycznie sarkastyczni itp.). Na pytanie: „Dlaczego nie powiecie sobie bezpośrednio o swoim niezadowoleniu?” ta wytworna para krzywiła się. Katya powiedziała kiedyś: „Tylko prości, niewykształceni ludzie potrafią rozwiązać problemy”. Nie mając na celu „wyleczenia” ich ze snobizmu, próbowałem wyjaśnić tej parze, w jaki sposób ich życie seksualne cierpi z powodu tłumienia i powstrzymywania agresji. W trakcie pracy stopniowo narodziła się gra „Pasterz Wasilij i jego żona, dojarka Zina”. Wcielając się w te postacie, Katya i Vadim mogli bezpośrednio wyrazić agresję. Na przykład w roli Ziny Katya mogła krzyczeć na męża, uderzać go plastikowym wiadrem, a nawet używać wulgaryzmów. Vadim w roli Wasilija miał okazję odegrać swoją złość na odmowę Katii i unikanie intymności. Para ze śmiechem opowiadała, jak Vadim powiedział surowo: „Boli cię głowa? Więc po co mi Twoja głowa, odwróć się i chodź, pracuj...” Nie będę przytaczać wszystkiego, co w końcu udało im się sobie wyrazić - ale teraz nie potrzebują tej gry, nauczyli się mówić wprost o swoim niezadowoleniu – i o swojej miłości. Przecież miłości nie można wyrazić, gdy pozostaje w niej wiele urazy i złości - kamień w sercu spycha wszystkie inne uczucia. Krok 3: Każdy musi zdać sobie sprawę, czego mu brakuje w relacjach seksualnych, a dokładniej, czego potrzebuje być zadowolonym. Są to potrzeby albo otrzymania czegoś (miłości, uwagi, czułości, troski, uznania, pochwały), albo wyrażenia czegoś (patrz wyżej - plus niezadowolenie, uraza itp.). Czasami trzeba poeksperymentować, zdobyć nowe doświadczenia, zbliżyć się do siebie – lub oddalić od siebie… I wtedy ważne jest, aby para zdecydowała – czy jest gotowa porozmawiać o tym bezpośrednio, czy też potrzebuje specjalne, pełne zabawy środowisko? Krok 4. Jeśli potrzeby zostaną rozpoznane, para jest gotowa do dalszej pracy, ważne jest wymyślenie formy zabawy seksualnej. W tym przypadku można wykorzystać całe bogactwo, od rosyjskich opowieści ludowych po arcydzieła światowego kina. Zatem małżeństwo, w którym żona była silnie zazdrościła swojemu mężowi profesorowi, było zainteresowane zmianą związku. W ciągu 24 lat małżeństwa związek stał się nudny i rutynowy, a urozmaicony jedynie skandalami żony związanymi z rzekomo niekończącymi się romansami jej męża ze studentkami. Żona była zazdrosna o jego młode dziewczyny, ale jednocześnie tyranizowała go w domu i kontrolowała każdy jego krok. Zainteresowanie seksualne męża tą sytuacją zmierzało do zera; unikał intymności na wszelkie możliwe sposoby, bo tylko w ten sposób mógł zemścić się za upokorzenie, jakiemu poddała go żona. Równolegle z terapią małżeńską powstała gra seksualna „Retake the Exam”. Inaczej niż w zwykłej sytuacji, w której żona domagała się intymności, kontrolowała jej jakość i poddawała ją analizie i „ocenie”, w grze „pakiet kontrolny” należał do męża. Polecono mu informować żonę z 30-minutowym wyprzedzeniem, w te dni, w których uważa to za konieczne, o konieczności ponownego przystąpienia do egzaminu. Żona miała przyjść do biura z piórem i papierem, być skromna, posłuszna i w pełni przyjąć rolę studentki. Ponieważ przez lata profesor słyszał od żony wiele różnych fantazji na temat tego, jak on!