I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Wydawać by się mogło, że w XXI wieku kobiety nabrały podmiotowości i przestały postrzegać siebie jako towar. Ale to tylko pozory, ale w rzeczywistości pogląd kobiet na siebie zmienił się znacznie mniej niż ich rola w społeczeństwie. Bardzo, bardzo wielu z nas wciąż rysuje w swojej wyobraźni jakiś standardowy obraz (podyktowany z zewnątrz), któremu rzekomo musimy odpowiadać. I jeśli wcześniej „porządną kobietę” definiowano za pomocą pewnego zestawu cech (swojskość, sprawność, pobożność itp.), to teraz jest to tylko obraz, obraz czysto wizualny. Które kobiety w niemal każdym wieku starają się sprostać i popadają w desperację, jeśli im się nie udaje. Zwłaszcza jeśli nie mają partnera. Wtedy wierzą, że nie istnieje tylko z tego powodu. Kobiety zamieniają się w produkt, który wielu musi polubić, jakby potem mogły wybierać spośród swoich klientek. Choć zgodnie z logiką wymiany towarowej, towar otrzymuje ten, kto oferuje więcej. Ale może niech znajdzie się ktoś, kto da więcej – różne rzeczy: pieniądze, opiekę, uwagę? Obawiam się, że nie. I własnie dlatego. Kupujący płaci za towar jednorazowo, po czym towar staje się jego własnością. A kobieta jest zdumiona – dlaczego ten, który tak pięknie się nią opiekował, w ogóle już się nią nie interesuje. Tak, bo już dostał to, czego chciał. Na tym kończą się relacje towar-pieniądz. A jeśli chcemy kontynuować, to musi to być inna relacja. Powiedzmy, że wymiana energii z braku lepszego słowa, nazwijmy ją energią, siłą, która sprawia, że ​​widzisz w drugiej osobie pokrewną duszę. Możesz także użyć współczucia, chemii, elektryczności. Ta energia ma niewiele wspólnego z „obrazem”. I wznawia komunikację. Chyba każdy zauważył tę niesamowitą rzecz – są ludzie, przy których czujemy się swobodnie i radośnie. I nie zawsze jest to energia uniwersalna – być może dla kogoś innego będzie to zupełnie normalne. Opisuje się to jako efekt zakochania - mówią, że kochanek widzi w swojej dziewczynie niebiańsko piękną, dla innych jest ona zupełnie zwyczajną dziewczyną. I nawet niekoniecznie ładne. Ale zakochanie się nie jest powodem, ale skutkiem tego powinowactwa energii, ich uzupełniania. Kobieta może marzyć o tłumie wielbicieli, ale do życia potrzebuje jednego mężczyzny, a nie dziesiątek – możesz nie poświęcamy im wystarczająco dużo czasu, mamy XXI wiek, mamy karierę i tak dalej! Psychologowie od dawna próbują obalić mit „połówek”, podkreślając wewnętrzną wartość każdego człowieka i fakt, że parę tworzą pełnoprawne jednostki. Jednak mit ten był w pewnym sensie bardziej ludzki niż wiele współczesnych postaw; przynajmniej komunikował potrzebę poznania właściwej osoby, właśnie tej właściwej dla siebie. A teraz zaczął już pojawiać się mit o potrzebie, aby każdy człowiek stał się produktem uniwersalnym, który każdemu się spodoba. Ale uniwersalność to z definicji utrata indywidualności. Spójrzmy na historię kultury – nawet na miłość mas zapracowali ci, którzy wyzwolili swoją indywidualną energię, kształtując ją w sposób społecznie akceptowalny, a nie ci, którzy. dostosowały się do już istniejących standardów. W pamięci pozostają ci, którzy wywołali falę naśladownictwa, ale nie ci, którzy ich naśladowali. Marlene Dietrich, Cesaria Evora, Amy Winehouse... Nie są podobni. I nie spełniają standardów - oni je tworzą. Wyrażali siebie - i tak ich lubili inni. Wróćmy do życia prywatnego. Może kobieta nie powinna zadawać pytania „czy jestem dla nich odpowiednia”, ale raczej „czy są dla mnie odpowiednie”? Tak jest oczywiście lepiej – o tyle, że fajniej jest być oceniającym, niż ocenianym. Ale nawet w tym przypadku potencjalny partner zalicza się do kategorii „obiektu”. Mężczyźni są lepiej przystosowani do rywalizacji i mogą nawet czerpać ekscytację z tej równowagi sił. Ale nawet w tym przypadku stwarzamy sytuację początkowej nierówności – a jakakolwiek nierównowaga zawsze wiąże się z późniejszą rekompensatą i powstaniem upokorzonych. Czy to stąd biorą się niezliczone przypadki zdrady? Nie mam statystyk, ale zakładam, że często nie są one spowodowane