I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pary, które konsekwentnie praktykują wymianę partnerów w tej czy innej formie, są przekonane, że to nie jest zdrada, a otwarta, szczera forma związku, która pozwala zaspokoić potrzeby do kontaktu z nowymi ludźmi, partnerami, w różnorodności seksualnej. Zastanówmy się głębiej nad tym zjawiskiem. Co oznacza zdrada? Na przykład zdrada oznacza, że ​​osoba działa na szkodę państwa, któremu kiedyś przysięgła wierność, na rzecz innego państwa i robi to w tajemnicy, podstępnie, w przypadku zdrady partnera. Kiedy ludzie zawierają związek małżeński i zakładają rodzinę, mają prawo liczyć na lojalność, uczciwość i odpowiedzialność wobec siebie nawzajem. Jeśli ktoś potajemnie rozpoczyna związek na boku, wprowadza w błąd swojego partnera. Próbując uzyskać podwójną korzyść lub stworzyć „lotnisko zapasowe”, człowiek myśli tylko o sobie, o swoich egoistycznych interesach - „jeść rybę i nie zmoczyć nóg”, pozbawiając partnera prawa wyboru. Przecież partner, który nie wie o zdradzie, myśli, że jest kochany, nadal jest odpowiedzialny wobec drugiej osoby. Wyobraź sobie, że mieszkałeś ze swoim partnerem przez połowę życia, a kiedy skończyłeś 50 lat, on odszedł do innej osoby w którym był skrycie zakochany przez te wszystkie lata, ale aż do ostatniego dnia nic ci nie powiedziałam. Gdyby otworzył się wcześniej, mógłbyś dokonać wyboru, którą ścieżką teraz podążać, mógłbyś coś z tym zrobić. I tutaj okazuje się, że ktoś zdecydował za ciebie. W rezultacie ta osoba uporządkowała swoje życie osobiste, a ty zostałeś z niczym. Oczywiście nawet w wieku 50 lat można zacząć życie od nowa, ale oszustwo nie przestaje być oszustwem, jeśli oboje partnerzy zgodzą się na związek wahadłowy lub kobieta zgodzi się na seks z innym mężczyzną, podczas gdy jej mąż zagląda przez dziurkę od klucza, to nie może się zdarzyć. formalnie można nazwać oszustwem. Ludzie działają za obopólną zgodą, kierując się osobistymi interesami - aby zalegalizować seks z innymi partnerami, akceptują wszelkie ryzyko i są gotowi ponieść za nie odpowiedzialność. Ale czy nie okłamują samych siebie? Czy się zdradzają? W żadnym wypadku nie potępiam par, które praktykują takie praktyki seksualne. To raczej pytanie do wypełnienia, do przemyślenia w wolnym czasie. Sytuacje mogą być bardzo różne. Jeden z partnerów lub oboje mogą cierpieć na patologię organiczną, uzależnienie seksualne na skutek zaburzeń psychicznych i mieć skłonność do rozwiązłości. W takim przypadku, jeśli leczenie nie pomoże, taka forma relacji może być wybawieniem. To lepsze niż osoba ciągle potajemnie uprawiająca seks na boku lub strasząca samotne kobiety spacerujące po parku ze swoim nagim fallusem. Zdarza się, że jeden z partnerów cierpi na impotencję/oziębłość, ale oboje się kochają, a potem za zgodą ludzi dopuszczają seks dalej. Zdarza się, że oboje partnerzy są zboczeńcami i łączy ich miłość do wypaczonych form seksu. Jeśli żadne z powyższych nie dotyczy Ciebie, to zadaj sobie pytanie – po co ja/on potrzebuję innych mężczyzn/kobiet? Może się okazać, że w związku trzyma cię nawyk, strach, jest pewna korzyść, że nie ma żadnych poważnych uczuć do partnera, a tę emocjonalną pustkę próbujesz wypełnić seksem lub związkami na boku, albo tolerujesz Aby to zrozumieć, musisz przestać zaprzeczać swoim nieprzyjemnym doświadczeniom i zacząć słuchać siebie, obserwować siebie. Jeśli zauważysz, że wraz z początkiem takich eksperymentów stałaś się bardziej drażliwa, niespokojna, przygnębiona, zaczęłaś się czuć. martwisz się o swoje zdrowie, miałeś objawy somatyczne (bóle głowy, niejasne bóle ciała, nudności, uczucie ciężkości w klatce piersiowej, zaburzenia żołądkowo-jelitowe, obniżony poziom libido, alergie) i inne zaburzenia, to prawdopodobnie przeżywasz wewnętrzny konflikt i nieświadome niezadowolenie z sytuacji . Czyli to, na co się zgadzasz, koliduje z Twoimi wewnętrznymi pomysłami i potrzebami. Żyj w zgodzie ze sobą. W razie pytań możesz kontaktować się ze mną telefonicznie, przez Viber, What`sApp lub Skype właśnie tutaj, na mojej stronie!.