I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Do napisania tego artykułu zainspirowała mnie prośba klienta. Opowiadał o tym, jak złe, nudne, trudne, smutne i pozbawione radości było jego życie. Następnie zadałem mu pytanie – „Jaką przyjemną rzecz zaplanowałeś na najbliższe dni?” i otrzymałem najbardziej niezrozumiałe spojrzenie z pytaniem – „O czym ty mówisz?” I o to mi chodzi. Osobiście nie wyobrażam sobie życia jako osoba wyłącznie pracująca, rozwijająca się, pracująca nad przekonaniami i rozwiązująca na co dzień swoje zadania i zadania swojej rodziny. Znalazłam dla siebie zajęcie, które daje mi możliwość ucieczki od wszystkiego, co dostarcza mi wielu pozytywnych emocji i jest swego rodzaju marchewką do codziennych wysiłków w innych obszarach życia - siłowaniu się na rękę. Z jakiegoś powodu jesteśmy przyzwyczajeni do obwiniania otaczających nas okoliczności. Ogólnie rzecz biorąc, każdy, ale nie ty. Z jakiegoś powodu nawet nie przychodzi nam do głowy, że sami możemy wybrać, jak żyć. Sami decydujemy, czy będzie to radosne czy smutne, złe czy dobre, łatwe czy trudne. Wiesz, mówią, że musisz wybierać swoje myśli w taki sam sposób, w jaki wybierasz ubrania z szafy rano. Z wydarzeniami też. Masz wybór. Podzielam moje spostrzeżenia: niezależnie od tego, jak ciężka czeka mnie praca, niezależnie od tego, jakie kłopoty mnie dzisiaj spotkają, jeśli mózg wie, że dzisiaj otrzyma za to pyszny piernik, zwiększa swoją produktywność. Nie sądzę, że Twój mózg niczym się różni od mojego i będzie w jakiś sposób inny. Zasada marchewki działa na każdego, kto próbował jej używać. Nieważne, co wydarzy się w Twoim życiu, niezależnie od tego, jak trudno jest wyjść z nerwicy, niezależnie od tego, jak beznadziejna i smutna może wydawać się Twoja droga i niezależnie od tego, jak Twój mózg zapewnia Cię, że życie straciło wszystkie swoje kolory, ważne jest, aby mieć coś, co kochasz. I doszedłem do tego jeszcze w okresie zdrowienia ze stanu nerwicy. Swoją drogą nie trzeba być w tym profesjonalistą ani najlepszym, wystarczy po prostu być amatorem, bo motywacją do tego co się kocha jest przyjemność, która pomaga nie popaść w apatię w trudnych sytuacjach życiowych sugeruję, żebyś spróbował podzielić się wrażeniami! A teraz pytanie, czy ktoś ma już jakąś ulubioną rzecz?