I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Ludzie dosłownie zakochują się w swoim bólu, po prostu nie mogą się od niego uwolnić. Chuck Palahniuk, „Duchy” Ból to niesamowity mechanizm ochronny powstały w procesie ewolucji, pozwalający gatunkowi przetrwać. i ostrzeżenie o niebezpieczeństwie. Ból fizyczny, mimo całej swojej nieprzyjemności, sygnalizuje uszkodzenie, porażkę i potrzebę odbudowania kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym lub ciałem. Ból jest zwykle czymś więcej niż czystym odczuciem związanym z istniejącym lub potencjalnym uszkodzeniem organicznym, ponieważ zwykle towarzyszy mu przeżycie emocjonalne. I pod tym względem ból psychiczny, który z punktu widzenia wskaźników fizjologicznych odczuwany jest w taki sam sposób, jak ból fizyczny, pełni znacznie większy „zakres” funkcji, a nawet niesie ze sobą pewne korzyści, choć nieświadome stać się pierwszym wrogiem człowieka? „Zabierz mu ból, zabierz mu prawo do bólu, a on cię dogoni, odda z powrotem, a także odgryzie ci rękę, tak dla bezpieczeństwa”. Ból zawsze niesie ze sobą znaczenie, nieskończoną liczbę znaczeń, oczywiście bardzo indywidualnych. A jednak, aby lepiej zrozumieć rolę bólu, proponuję kilka uogólnionych możliwości jego „wykorzystania”: Ból jako potwierdzenie wartości Myślę, że każdy pamięta swoją pierwszą nieszczęśliwą miłość. Kiedy wydaje się, że cierpienie nie ma końca, ból jest przytłaczający, a otaczający Cię ludzie wzruszają ramionami i mówią coś w stylu: „No cóż, dlaczego się zabijasz, będziesz miał takich jeszcze setki”. Są głupi, nie rozumieją głębi uczuć, czegoś takiego nigdy nie przeżyli, gdzie oni są, nieczuli krakersy?! Albo kiedy na pogrzebie ktoś bliski zmarłemu reaguje bardzo ostro i gwałtownie, a ludzie mówią: „ jak on kochał zmarłego, skoro tak bardzo cierpi.” Ale na zewnątrz spokojna postawa wobec odchodzenia od życia może zostać uznana za bezduszność i obojętność, zarówno przez otoczenie, jak i przez samą osobę: „jakoś mało cierpię, coś jest ze mną nie tak”. tradycją „z trudem wywalczonego szczęścia”, gdy rezultat nabiera szczególnej wartości, do którego droga była usiana potłuczonym szkłem, drutem kolczastym pod napięciem i szeregiem przeszkód, które umożliwiały odczuwanie bólu we wszystkich możliwych i niepojętych formy. Ale faktem jest, że ból sprawia, że ​​czujesz wartość związku i tego, co się wydarzyło. Nie raz spotkałem klientów, którzy po długiej refleksji i analizie swoich doświadczeń odkrywają: „Jeśli spokojnie przeżyję stratę, bez cierpienia i łez, to ta relacja nie była dla mnie wartościowa, a brak cierpienia będzie równoznaczny do zdrady.” Ból jako szansa na otrzymanie ciepła i wsparcia Wyobraź sobie, że masz przyjaciela, którego żona opuściła, poszła do innej ze swoimi wspaniałymi włosami, długimi nogami i olśniewającym uśmiechem, a także wzięła jego samochód, aby rozliczyć się z „najlepszym”. lata nad nim spędzone.” Co zamierzasz zrobić? - Jak prawdziwy przyjaciel będziesz go wspierał, zabierał do barów, słuchał jego wylewów, zabierał go na noc policji na kolejne załamanie. A co jeśli podobna sytuacja przydarza mu się regularnie? Kiedy jego życie składa się z serii rozstań, strat, chorób, zwolnień, czy zawsze wydaje się potrzebować wsparcia, uczestnictwa, uwzględnienia okoliczności oraz wszelkiego rodzaju upadków i udarów mózgu? W tym przypadku żyje z dywidend wynikających ze swojego cierpienia, korzystając z różnych opcji dodatkowego zysku. Czuje się nieszczęśliwy, ale kochany, potrzebny, jest akceptowany i ma czas, jego prośby są spełniane. Nie zazdrościsz mu jeszcze (swoją drogą strefa bólu i zazdrości zajmują to samo miejsce w mózgu)? Zgadza się, nie warto, bo jest więźniem błędnego koła cierpienia, zamkniętym na niemożność otrzymania uderzeń i uwagi w inny sposób. A ból ​​staje się rodzajem waluty umożliwiającej akceptację. Ból jest okazją do zrobienia sobie wolnego. Pracuję w firmie z dobrymi przyjaciółmi moich rodziców. Pomogli mi znaleźć tam pracę. Niezbyt podoba mi się ta praca. , ale pensja jest bardzo dobra, a moi rodzice tego chcą, żebym mogła tam pracować. Ale w życiu osobistym nękają mnie ciągłe niepowodzenia, w ogóle nie mam szczęścia do mężczyzn,.