I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Słowa wymyśla się po to, żeby kłamać i wprowadzać w błąd. Nikt długo nie wierzy słowom, a jeśli udaje, że wierzy, zawsze je kwestionuje i szuka potwierdzenia w działaniu. Sugeruję, abyś potraktował seks jako formę pozbawionego słów dialogu ze swoim partnerem. Do tych przemyśleń skłoniła mnie jedna z moich wieloletnich klientek, za co bardzo jej osobiście i zawodowo dziękuję, za zaufanie, szczerość, rewelacje i odkrycia, o których nawet nie myślałam. Seks (łac. sexus – sex) to związek pomiędzy płciami, oparty na instynkcie prokreacyjnym, który wykracza daleko poza zaspokojenie tej potrzeby. W wąskim znaczeniu jest to zespół psychicznych i fizjologicznych reakcji człowieka, doświadczeń i działań związanych z chęcią zamanifestowania i zaspokojenia pożądania seksualnego. Jest to szeroko rozpowszechniona i strasznie uboga definicja procesu czysto mechanicznego i chemiczno-fizjologicznego. W przypadku par będących w związkach sugerowałbym spojrzenie na tę kwestię z zupełnie innej perspektywy. Zachęcam Cię do porzucenia interpretacji Seksu jako zaspokojenia „potrzeby drapania pięty cudzymi rękami”. SEKS to najlepszy sposób na rozmowę bez słów. Nie będę zagłębiać się w problemy codziennej organizacji wspólnego życia, chciałabym ograniczyć się do tematu osobistych relacji ze sobą jako para w związku czy zauważasz zimne spojrzenie partnera? A jak często zauważasz, że jesteś zirytowany tą osobą. Czy wiesz, w czym tkwi problem? Tak działa nasza psychika, oparta na instynktach przetrwania. Nasza percepcja zawsze skupia się na tym, co sprawia nam dyskomfort i cierpienie, co w ten czy inny sposób zagraża naszemu zdrowiu, a co za tym idzie i życiu. Dzięki temu mechanizmowi postrzegamy pewne pozytywne zjawiska adresowane do nas jako coś oczywistego, normę, a nie coś szkodliwego , dzięki Bogu, i w związku z tym nie zachęcamy do tego tak bardzo u tych, którzy robią to nam. Ale z jakim entuzjazmem uderzamy się w dłonie i usta, gdy coś idzie nie tak. Nie wiem jak Wy, moi czytelnicy, ale ja osobiście mam ochotę odejść, zamiast służyć i sprawiać komuś pocieszenie. Niestety, w Rosji nie ma zwyczaju, abyśmy ze sobą rozmawiali... Jest zwyczajowo milczymy na temat naszych przeżyć, niezadowolenia i pragnień, ale zwyczajem jest wykrzykiwanie wulgaryzmów i wyrafinowane zemsty 1) Czy masz zwyczaj wyrażania wdzięczności swojemu partnerowi, nawet za drobne rzeczy? - Na przykład, gdyby wywiesili dla ciebie pranie, umyli naczynia, przynieśli herbatę. 2) Czy mówisz swojemu partnerowi, że byłaś zadowolona z niektórych jego działań lub słów, czy też byłaby, gdyby to zrobił? - Na przykład „miło było otrzymać od Ciebie SMS-a rano” lub „miło było wrócić do domu, a obiad był gotowy i ciepły”. 3) Czy możesz „bez powodu” podejść i po prostu przytulić swoją osobę? partner? — Zwróć uwagę na siebie lub zapytaj innych, jaki to wspaniały efekt. 4) Czy wiesz, jak zwrócić się do partnera z prośbą, a nie „oskarżeniem”? — Często zauważam u ludzi takie zachowanie: „Kiedy ostatni raz dałeś mi kwiaty?”, zamiast „Tak dawno nie dawałeś mi kwiatów, rozpieszczasz mnie trochę?” W pierwszym przypadku jest to próba okazania władzy i opór przed jej spełnieniem będzie naturalny. 5) Kiedy jesteś nieszczęśliwa ze swoim partnerem, zastanawiasz się, jak mu o tym powiedzieć, aby nie zranić, ale jednocześnie. w tym samym czasie, tak że ważne jest, aby wysłuchał tej skargi? — Czy zauważacie w swoich sporach, w sporach innych, jak po bombardowaniu się swoimi żalami, dialog szybko schodzi z tematu „skargi” w stronę pojedynku o zachowanie godności? Następuje przesunięcie akcentu z rozwiązania problemu na samoobronę i z reguły ta brudna wojna nie wraca do punktu wyjścia, osad pozostaje, związek jest zachwiany 6) Czy możesz zorganizować niespodziankę swojemu partnerowi bez powodu? — Drobne upominki od słodkiego prezentu ze straganu po coś cennego (nie o to chodzi) z napisem „No cóż, pomyślałem i chciałem tego dla ciebie”. W prosty, spokojny dzień daj swojemu partnerowi znać, że nie tylko nie jest on meblem w Twoim życiu, ale Ty też nim nie jesteś"