I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Dzieci do trzeciego roku życia często z ciekawości dłubią w nosie, aby poznać otaczające je zjawiska i procesy. W żadnym wypadku nie karć dziecka za ten nieprzyjemny, ale naturalny proces. Obserwuj swoje dziecko; być może robi to nieświadomie. Spróbuj zrozumieć, dlaczego to robi. Wsparcie, porozmawiaj z dzieckiem na ten temat. Zapytaj, dlaczego to robi? Wyjaśnij, jak szkodliwe jest dłubanie w nosie, a zwłaszcza jedzenie boogerów. Aby łatwiej i łatwiej wytłumaczyć dziecku taki zły nawyk, pomoże mi moja bajka o Kozyavochce. Dziś opowiem Wam dość nietypową historię, która przydarzyła się jednemu chłopcu. A ta historia jest niezwykła, bo Temka, bo tak miał na imię ten chłopiec, naprawdę uwielbiał dłubać w nosie. Jego palce wciąż wpełzały do ​​nosa, szukając czegoś niespotykanego. I pewnego dnia on i jego mama byli w zoo i zobaczyli uroczą małpkę Maruską, która podobnie jak on uwielbiała dłubać w nosie. Tutaj stoją naprzeciw siebie i eksplorują tajemnicze jaskinie na swoich twarzach, jakby rywalizowali o to, kto zrobi to lepiej. Stały i dłubały, gdy nagle Maruska poczuła coś w nosie, rozgniotła to trochę w palcach, włożyła prosto do ust, trochę przeżuła, pisnęła i skakała po klatce. Temka z mamą zatrzymały się jeszcze chwilę pod Maruską i poszły do ​​domu. Wieczorem, przed pójściem spać, Temka jak zwykle włożył palec do nosa i szukając tam czegoś, przypomniał sobie, co zrobiła Maruska, i jego palce same weszły do ​​ust. - Zatrzymywać się! Czekać! - krzyknął cichy, piskliwy głos, ledwo słyszalny. Temka zaskoczony wyskoczył z łóżka, zaczął się rozglądać i powiedział cichym szeptem. - Kto tam? - To ja. Kozyavochka. - zabrzmiał słodki, delikatny głos - Gdzie jesteś? Tyomka zapytał ze zdziwieniem: „No i gdzie?” Siedzę na twoim palcu. - powiedział mały głupek. Tyomka przyłożył palec do oczu i spotkały się na czubku nosa... - Brrrrr... - powiedział Tyomka kręcąc głową, próbując dojrzeć mały cud na jego palcu. Na palcu wskazującym, na samym brzegu paznokcia, siedział mały żółty booger z dużymi okrągłymi oczami i włóknami po bokach. - Uff, udało mi się. Co robisz? Chciałeś mnie zjeść? - zapytał z oburzeniem mały głupek - Nie.., ja tylko... To tylko... - Tyomka zaczął szukać wymówek i zaczął szybko paplać. - Przepraszam. Widziałem zoo. Maruska. Jadłem... - Przestań, przestań... Uspokój się. Kim jest Maruska? I co jadła? – zapytał mały głupek – Maruska to małpa w zoo, wyjęła coś z nosa i zjadła. Więc pomyślałem... - chłopak nie miał czasu dokończyć, gdy do rozmowy włączył się rozczochrany mały głupek. - Zjadłeś to nosem? Czy wiesz co się teraz stanie z tą Maruską? I kogo w ogóle zjadła? - krzyknął z oburzeniem mały głupek. - Nie wiem. Co jadła? I kim jesteś? – powiedział z ciekawością Tyoma – jestem Kozyavochka. Tak nazywała mnie mama, inni po prostu nazywali mnie Kozyą. Moja rodzina i ja naprawdę uwielbiamy podróżować i odkrywać coś nowego. Więc tym razem wybrałem się na wycieczkę, gdy nagle wpadłem w Twoje usta. Długo szedłem ciemnymi tunelami, widziałem wiele niesamowitych i niezwykłych rzeczy, a potem był gęsty las, uczepiłem się czegoś wytrwałego, a potem mnie dopadłeś i chciałeś mnie zjeść. Czy wiesz w ogóle, co by się z tobą stało, gdybyś mnie zjadł? – powiedziała mała głuptaska, mrużąc oczy. - Nie, co by się stało? - zapytał ze strachem chłopiec. „Te małe gnoje, które dostają się od nosa do ust, długo nie mogą znaleźć drogi wyjścia, po czym wpadają w złość i zaczynają wściekać się, a brzuch może boleć”. Aha, i wiesz, są nawet takie, które pozostawiają na ciele bardzo nieprzyjemne plamy i strasznie swędzą. Teraz, jeśli nie chcesz, aby bolał Cię brzuch, a ciało pokrywały plamy, zawsze powinieneś umieszczać gluty z nosa na specjalnych statkach i wysyłać je w dalszą podróż. - mały głupek dokończył swoją opowieść - Będzie ich bolał brzuch i wpadną w złość. A więc to samo przydarzyło się Maruskiej. Dziękuję Kozyavochka, że ​​mi o tym powiedziałaś. Nie chcę zachorować.