I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autorki: Radzenie sobie z żałobą nie jest łatwym zadaniem dla osoby dorosłej, ale jak to dzieje się z dzieckiem i jak mu pomóc? POSTAWA DZIECI WOBEC ŚMIERCI BLISKIEJ OSOBY. (autor Butenko L.B.) Stosunek do śmierci jest jednym z największych problemów, przed którymi staje człowiek w swoim życiu. Zastanówmy się więc nad problemem śmierci w umyśle dziecka i w jaki sposób możemy powiedzieć dziecku o śmierci bliskiej osoby. jeden? Wszyscy W dzieciństwie i w wieku dorosłym odczuwamy lęk przed śmiercią. Wszelkie lęki i myśli dotyczące śmierci mają swoje korzenie w naszej odległej przeszłości i czasami powstają z niczego, płynąc przez życie pełne zmartwień, stresu i niepokoju o nas samych i naszych bliskich. Według I. Yaloma (Yalom I. Psychoterapia egzystencjalna., 1980, M.: „Klasa”) Istnieje znacząca rozbieżność pomiędzy znaczeniem śmierci dla dziecka a uwagą poświęcaną tematowi śmierci w naukach o rozwoju dziecka. Ogólnie rzecz biorąc, literatura na ten temat jest ograniczona i skąpa, a czasami powierzchowna w porównaniu z obszernymi źródłami dotyczącymi innych aspektów rozwoju dziecka. Klinicyści psychoanalityczni próbowali zająć się tą kwestią, ale raczej epizodycznie i w odniesieniu do treści wewnętrznych aspiracji (Thanatos), a nie emocjonalnej strony problemu, w związku z czym mieli uprzedzenia, często ze szkodą dla trafności obserwacji. Oznacza to, że nie ma poważnych badań empirycznych na ten temat. Tam od I. Yaloma znalazłem link do jedynego źródła zawierającego fakty z badań i obserwacji, które stanowi doskonały przegląd i analizę literatury na ten temat – monografii Sylvii Anthony „The Discovery of Death in Childhood and Później.” I. Praca kliniczna własna Yaloma (Yalom I. Spoglądanie w słońce. Życie bez strachu przed śmiercią / Irwin Yalom; [przetłumaczone z języka angielskiego przez A. Petrenko]. - M.: Eksmo, 2009. - 352 s.) i jego studiowanie prac innych badaczy prowadzi do następujących wniosków: Zawsze, gdy badacze podejdą do wystarczająco wnikliwego podejścia do zagadnienia, odkrywają, że dzieci są niezwykle zainteresowane tematem śmierci. Lęk dzieci związany ze śmiercią jest wszechobecny i ma dalekosiężny wpływ na ich doświadczenia. Dla nich śmierć jest wielką tajemnicą, a przezwyciężenie lęku przed bezradnością i zniszczeniem jest jednym z głównych zadań rozwoju; Jeśli chodzi o problemy seksualne, są one wtórne i wtórne. Dzieci są głęboko zaniepokojone śmiercią i obawy te pojawiają się w młodszym wieku, niż się powszechnie uważa. Świadomość śmierci i metody, jakie stosują, aby poradzić sobie ze strachem przed śmiercią, są odmienne w różnym wieku i przechodzą przez pewną naturalną sekwencję etapów. Strategie adaptacyjne dzieci niezmiennie opierają się na zaprzeczeniu; można założyć, że nie wzrastamy – prawdopodobnie nie możemy wzrastać – w bezpośrednim kontakcie z faktami życia i śmierci. Wiemy teraz, że dzieci interesują się nie tylko pytaniem „skąd pochodzimy?”. lub „jak się pojawimy?” (teraz Freud pewnie mówiłby o libido itp.), ale także o pytaniu „dokąd zmierzamy?” i to pytanie towarzyszy nam przez całe życie, niezależnie od tego, jak bardzo staramy się je ignorować, tłumić, racjonalizować itp. Czytając opisy reakcji i wypowiedzi na temat śmierci w monografii Sylvii Anthony, natknąłem się na niemal filozoficzne podejście do śmierci u dzieci (4-7 lat). Głównym problemem w badaniu tego zagadnienia jest to, że trudno jest zbadać stopień świadomości dzieci na temat śmierci, szczególnie w młodym wieku, gdyż umiejętności werbalne są wciąż słabo rozwinięte, a rozumienie pytań może być zniekształcone ze względu na łatwą odwracalność uwagi dziecka. dziecko w tym wieku. Kolejnym czynnikiem, na który zwraca uwagę I. Yalom, jest słabość funkcji myślenia abstrakcyjnego u bardzo małych dzieci, wykazywana przez zwolenników psychologii rozwojowej, przede wszystkim Jeana Piageta. W wieku dziesięciu lat dziecko jest wciąż na etapie konkretnych operacji umysłowych i dopiero zaczyna naprawdę uświadamiać sobie „potencjał” lub „możliwość”. A od śmierci, własnej śmierci, bycia iPonieważ nicość, świadomość, śmiertelność, wieczność i przyszłość to pojęcia abstrakcyjne, wielu psychologów rozwojowych uważa, że ​​małe dzieci nie mają jasnego pojęcia śmierci. Kolejną przeszkodą jest świadomość takich pojęć jak „żywy” i „nieożywiony”. U dzieci wiedza ta kształtuje się wyraźniej dopiero w wieku 12 lat; wcześniej, zgodnie z teorią J. Piageta, w umysłach dzieci obecny jest tzw. animizm. Jednak z mojego punktu widzenia problem ten jest dość kontrowersyjny. Jest to dopuszczalne, dopóki dziecko nie zetknie się z realiami śmierci w życiu codziennym. Na przykład umiera chomik lub we wsi u babci - biegał kurczak, ale babcia niosła wyraźnie „nieżywego” kurczaka. Albo, co jest jeszcze bardziej tragiczne, ktoś w rodzinie umiera. Potwierdzenie swojej opinii znalazłem w opisach dziecięcych opowieści o śmierci zarówno I. Yaloma, jak i S. Anthony’ego, wskazujących wiek od 3 lat. I jeszcze jedna istotna przeszkoda, na którą wskazał I. Yalom, z którą przede wszystkim się zgadzam – zbiera, a dane są interpretowane przez osobę dorosłą, której własne obawy i własne zaprzeczanie śmierci często prowadzą do zniekształcenia wyników. Dorośli unikają rozmów z dziećmi o śmierci, boją się tematu, nie chcą zagłębiać się w myśli dziecka, zadowalają się powierzchownymi informacjami, systematycznie błędnie odbierają doświadczenia dziecka i zawsze bagatelizują jego świadomość śmierci i towarzyszącego jej cierpienia. I wydaje mi się, że właśnie ten fakt ma główny wpływ na badanie tego zagadnienia w psychologii rozwojowej. Ponieważ zdaniem J. Piageta najbardziej zadowalającą metodą badania dzieci jest „badanie ogólne”, które zwykle wykorzystuje wywiad pogłębiony, można sobie wyobrazić trudność emocjonalną, przed jaką stanie badacz – jak można rozmawiać z „takimi malucha” na tak straszną kwestię – śmierć, a nie każdy rodzic zgodzi się na takie badanie. Czyli można postawić tezę, że to dorośli blokują zrozumienie fenomenu śmierci u dzieci. Rodzimy się i jesteśmy chronieni przed upadkami, złymi przyjaciółmi, przeziębieniem oraz złymi (z punktu widzenia rodziców) tematami i rozmowami. A śmierć jest numerem jeden na tej liście. Sami boimy się o tym mówić, boimy się nawet pytań na ten temat i ten strach przenosimy na nasze dzieci. Ale można już zidentyfikować ich emocjonalny stosunek do fatalnego wyniku życia. W tym celu zbadano treść lęków występujących u dzieci zdrowych i neurotycznych. Poniżej zatem przedstawię dane, które znalazłam w książce D.N. Isaeva. – „Stres emocjonalny, zaburzenia psychosomatyczne i somatopsychiczne u dzieci”: Częstość występowania lęku przed śmiercią w wieku przedszkolnym wynosi 47% u chłopców i 70% u dziewcząt, w wieku szkolnym odpowiednio 55% i 60%. Strach przed śmiercią rodziców u przedszkolaków obserwuje się u 53% chłopców i 61% dziewcząt, u dzieci w wieku szkolnym odpowiednio 93% i 95% W wieku szkolnym dzieci często boją się pozostawienia same sobie bez wsparcia rodziców, doświadczając uczuć niebezpieczeństwa i strachu przed baśniowymi postaciami zagrażającymi ich życiu. W starszym wieku przedszkolnym lęk przed śmiercią najczęściej obserwuje się u chłopców (7 lat) u 62% i u dziewcząt (6 lat) u 90%. W tym wieku rozwój emocjonalny i poznawczy osiąga taki stopień, że świadomość zagrożenia znacznie wzrasta. Aby ocenić ten fakt, należy również wiedzieć o wysokim rozpowszechnieniu w tym wieku lęków przed wojną, pożarem, atakiem, chorobą, śmiercią rodziców itp. Wszystkie one wiążą się z doświadczeniem zagrożenia życia, co ilustruje Jednocześnie chcę zauważyć, że wiele badań dotyczących lęków u dzieci, a raczej ich występowania, wskazuje, że prawdopodobieństwo wystąpienia lęku przed śmiercią jest u tych dzieci większe. które w pierwszym roku życia doświadczyły lęku przed obcymi, urazów porodowych (uduszenie, niedożywienie łożyska itp.) lub miały trudności z opanowaniem umiejętności chodzenia. Warto również zwrócić uwagę na personifikację lęków związanych z Babą Jagą, Koszczejem, Wężem Gorynychem,personifikując siły wrogie życiu. (Zacharow A.I. „Strachy dzienne i nocne u dzieci.” - St. Petersburg: Wydawnictwo Soyuz, 2004.) Warto również zauważyć, że wiele badań wskazuje, że dzieci również mają związek między snem a śmiercią, jako unikalna koncepcja nie- istnienie. Ale to już inny temat do dyskusji. Wiek gimnazjalny charakteryzuje się gwałtownym wzrostem częstości występowania lęku przed śmiercią rodziców (w wieku 9 lat u 98% chłopców i 97% dziewcząt). Strach przed własną śmiercią, choć wciąż bardzo powszechny, występuje rzadziej u dziewcząt. W okresie dorastania strach przed śmiercią rodziców obserwuje się już u wszystkich chłopców (do 15. roku życia) i u wszystkich dziewcząt (do 12. roku życia). ). Niemal równie powszechny jest strach przed wojną. To drugie jest ściśle powiązane z pierwszym, gdyż nawet podczas wojny utrata rodziców jest bardzo realna. Nieco rzadziej spotykany jest strach przed własną śmiercią, atakiem i pożarem. Jak widać z powyższego, świadomość takiego zjawiska jak śmierć zaczyna być obecna w życiu dziecka już we wczesnym dzieciństwie. Ale jeśli pojawią się pytania i nie znajdziesz na nie odpowiedzi, musisz to przemyśleć, kierując się własną wyobraźnią i sytuacją emocjonalną w rodzinie. Dzieci rozumieją, że absolutnie konieczne jest tłumienie lęku przed śmiercią. Myślę też, że należy zauważyć, że dzieci otrzymują dość silne wzmocnienie, zaprzeczanie śmierci, a przynajmniej jej odwracalności, z kreskówek, w których bohaterowie eksplodują, rozpadają się, są poddawani. na wszelkiego rodzaju zagładę i, oto, znowu żyjcie i działajcie. Ale w większości, jak podkreśla I. Yalom, dzieci wyobrażają sobie, czym jest śmierć i z reguły wyobrażają sobie, że jest ona o wiele straszniejsza i straszniejsza niż. przedstawiają im dorośli. Ale tutaj mógłbym polemizować. Moim zdaniem wszystko zależy od sytuacji społecznej w rodzinie. Oznacza to, że jeśli rodzina mieszka w odległej wiosce, gdzie poziom intelektualny rodziców jest dość niski, tradycje są zachowywane i głębiej wplecione w życie (pochówek z reguły nie jest ukrywany przed dzieckiem, podobnie jak sam fakt czyjejś śmierci), a śmierć zwierzaka powszechnie odbierana jest jako wyjście do sklepu. O rytuałach kulturowych odległych wysp nawet nie mówię. W takich warunkach dziecko, powiedzmy, postrzega śmierć jako część życia. Tak, strata boli, ale nie jest taka straszna. Jakby z niewiedzy, dziecko fantazjuje na ten temat i zwykle w straszniejszym obszarze. W rodzinie mieszkańców miast, a tym bardziej, jeśli rodzina jest skłonna do zajmowania wobec dziecka postawy lękowej i opiekuńczej – tutaj z niewiedzy i jawnego ukrywania prawdy dziecko będzie wyobrażało sobie śmierć ze względu na swoją emocjonalność. Wcześniej omawialiśmy więc samo pojęcie śmierci i jej rozumienie przez dzieci. A uczyniłam to, aby w pełni zrozumieć głębię tej kwestii i jej dwuznaczność. Przejdźmy teraz bezpośrednio do prośby i problemu postrzegania śmierci bliskiej osoby przez dziecko, nie chcę jednak poruszać tego tematu religijnego problem, ale tutaj wszystkie warstwy społeczne i poziomy kulturowe przyjęły jedną koncepcję racjonalizacji lub intelektualizacji trudnej akceptacji śmierci – „raju”. Usunąłbym ten akapit, dla wielu osób jest on zbyt poważny i ważny, a taka uwaga dewaluuje ich uczucia. Śmierć kogoś z otoczenia dziecka jest wydarzeniem tragicznym i bardzo emocjonalnym. Według I. Yaloma spotkanie śmierci w proporcjonalnej dawce, w obecności niezbędnych zasobów Ego (co to jest?), sprzyjających czynników konstytucyjnych i wspierających dorosłych, którzy sami są w stanie adaptacyjnie współdziałać z lękiem przed śmiercią, rozwija odporność psychiczną . W tym miejscu dodam, że potrzebne są tu nie tylko zasoby samego dziecka, ale muszą być obecne także zasoby osoby dorosłej, która będzie wspierać dziecko. A jeśli zwrócimy się do aparatu pojęciowego psychoterapii, możemy „powstrzymać” emocje, których dziecko doświadczy w związku z tym wydarzeniem. Dochodzimy więc do pierwszego pytania: rozmawiać czy nie rozmawiać z dzieckiem o śmierci? W naszej kulturze nie ma jednoznacznych odpowiedzi, które mogłyby pomóc rodzicom. Biorąc pod uwagę udowodnione znaczenie i uniwersalność tej kwestii, każda rodzina zmuszona jest zdecydować, copowiedz dzieciom. Z reguły niejasne i ograniczone informacje podawane są na tle niepokoju rodziców. Jeśli dodać do tego zewnętrzne źródła informacji (telewizję, kino i grupy dziecięce), można z grubsza zrozumieć chaos, jaki powstaje w umyśle dziecka. Jak widać z wielu źródeł, wśród zawodowych nauczycieli i psychologów nie ma w tej kwestii rozbieżności . Dlatego S. Anthony zaleca, aby rodzice zaprzeczali rzeczywistości w obecności dziecka. Nawiązuje do Sándora Ferencziego, który stwierdził, że „zaprzeczanie rzeczywistości to faza przejściowa między ignorowaniem a akceptacją rzeczywistości” i stwierdza, że ​​jeśli rodzice nie pomogą dziecku w zaprzeczaniu, może rozwinąć się u niego „nerwica, w której skojarzenia ze śmiercią odgrywają rolę rola”. Inni podzielają pogląd Jerome'a ​​Brunera, że ​​„każdego dziecka na każdym etapie rozwoju można uczyć dowolnego przedmiotu z intelektualną uczciwością” i starają się promować stopniowy, realistyczny rozwój rozumienia śmierci przez dziecko. Bardziej skłaniam się do opcji rozmowy. Ale! Kiedy i jak są główne punkty wyjścia dla tej opcji. W artykule E. Burmistrovej (http://family.booknik.ru/articles/nedetskie-problemy/kak-govorit-s-detmi-o-smerti-osnovnye-printsipy/) znalazłem odpowiedź całkowicie zgodną z moja opinia na temat tego konta. Podam to w skrócie. Tak więc E. Burmistrova sugeruje „mówienie”, ale w oparciu o następujące zasady: W żadnym wypadku nie należy przedstawiać się dzieciom jako wszechwiedzący mędrzec. Nawet jeśli teraz myślisz, że jesteś gotowy udzielić kwalifikowanej odpowiedzi, za 5-10 lat Twój światopogląd może zmienić się tak bardzo, że odpowiedzi na te same pytania okażą się zupełnie inne. I nie dlatego, że zdradziłeś swoje zasady, ale po prostu dlatego, że jesteś w procesie stawania się. („Teraz tak myślę”, „Ja też o tym myślę.”) Dzieci nie można oszukać. Często rodzice, nie wiedząc, co powiedzieć, oszukują swoje dzieci i udają, że wszystko jest w porządku. Na przykład dziecku, które widzi martwego wróbla, rodzice mówią: „Zasnął, teraz się obudzi”. Nawet jeśli Twoje dziecko ma już pięć lub sześć lat, psychologicznie może być młodsze niż jego wiek biologiczny. Nie należy rozpoczynać rozmów na drażliwe tematy ze względów pedagogicznych lub edukacyjnych. W związku z tym, jeśli NIE rozmawia się, dziecko na podstawie wytworzonego wewnętrznego napięcia lękowego może mieć poczucie winy za zdarzenie, które się wydarzyło, ponieważ tak się stało. Udowodniono, że dzieci w wieku poniżej 12-13 lat często w takich niepewnych sytuacjach biorą na siebie winę. To znaczy, powtarzam, nie wiedząc, co się dzieje, ale poczucie, że dzieje się lub wydarzyło coś strasznego, może wywołać u dziecka nieskończoną liczbę problemów: niezidentyfikowane poczucie winy, niepokój, lęki nocne i dzienne, a nawet nerwice. Przejdźmy więc do pytania: jak powiedzieć dziecku o śmierci bliskiej osoby? Po przeanalizowaniu artykułów na ten temat jako zalecenia możemy zwrócić uwagę na następujące ważne fakty: Trzeba od razu porozmawiać gdy tylko nastąpi tragedia, aby dziecko przeżyło stratę wraz z rodziną. To da poczucie przynależności, wszystkie emocje innych osób staną się dla dziecka jasne, a jego emocje będą odpowiadać ogólnej sytuacji w rodzinie. Oczywiście osoba mu najbliższa, ta, której dziecko najbardziej ufa z którym może dzielić swój smutek, powinien powiedzieć. Im więcej wiary i wsparcia dziecko znajdzie u tej osoby, tym lepiej przystosuje się do nowej sytuacji życiowej. Bardzo ważne jest, aby od razu wyjaśnić wszystkie aspekty śmierci, które mogą wywołać u dziecka lęk lub poczucie winy. Jeśli śmierć nastąpiła na skutek choroby, wyjaśnij, że nie każda choroba prowadzi do śmierci, aby później, gdy dziecko zachoruje, nie bało się umrzeć. (Babcia była bardzo chora i lekarze nie mogli jej wyleczyć. Pamiętajmy, w zeszłym miesiącu byłaś chora i wyzdrowiałaś. A ja ostatnio chorowałam, pamiętasz? I też wyzdrowiałam. Tak, są choroby, na które nie ma lekarstwa leczyć jeszcze narkotyki, ale ty.