I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Teraz, w dobie całkowitej niepewności, zauważam, że wielu (klientów, a w rozmowach tylko znajomych) idzie na drugi biegun: nie szukają już gwarancji, przekonawszy się, że nie ma ich, wręcz przeciwnie, całkowicie przestają wierzyć w jakąkolwiek niezawodność. A potem, ponieważ nie ma żadnych gwarancji, a horyzont planowania długoterminowego został skrócony z 10-15 lat do maksymalnie trzech. generalnie nie jest jasne, jak budować relacje. Skoro nawet gospodarka jest niestabilna, co możemy powiedzieć o tak zmiennych uczuciach ludzkich? Co więcej, uczucia Innego, na które nie mamy wpływu? Wydaje mi się, że warto w tym miejscu sięgnąć do mojego ulubionego tematu wartości podstawowych. Zawsze służą jako przewodnik: w Mrocznych Czasach i w ogóle w każdej niezrozumiałej sytuacji) Tak pisze Erich Fromm (bardzo dawno temu, ale bardzo adekwatnie do nakreślonego przez nas tematu): „Mieć wiarę” w drugiego człowieka oznacza pewność co do wiarygodności i niezmienności swoich podstawowych postaw, samej istoty swojej osobowości, swojej miłości. Nie mam przez to na myśli tego, że dana osoba nie może zmienić swoich opinii, ale że jej podstawowe motywacje pozostają takie same. na przykład, że jego szacunek dla życia i godności ludzkiej jest częścią niego samego i nie może się zmienić. „Sztuka kochania”, 1956. Zatem prawda jak zwykle leży pośrodku. Z jednej strony tak, nie ma żadnych gwarancji, a także możliwości kontrolowania stosunku Innego do Ciebie. Z drugiej strony człowiek ma dość stabilne cechy, którymi można się w pełni kierować i na których można polegać. Łącząc to i tamto, można zaakceptować zmienność ludzkiej natury, budując relacje, w których realizowane są podstawowe potrzeby niezawodności i bezpieczeństwa. W związku z tym wiara jest niezbędnym elementem relacji, czy to miłości, przyjaźni, czy relacji z samym sobą. W ten sam sposób wierzymy w siebie: że istnieje ta część naszej osobowości, która pozostaje niezmieniona: pomimo perypetii życiowych. lub wpływ innych. A jak znamy i wierzymy w swoje „ja”, wierzymy także w innych. I tylko ci, którzy początkowo w siebie wierzą, są do tego zdolni. Jeśli nie ma wiary we własne Ja, stajemy się bezbronni, w zależności od nastrojów, decyzji i opinii innych. Wtedy problem się podwaja: nie ma wiary ani w siebie, ani w Innego. Jeśli zbudowana zostanie samodzielność, pojawia się umiejętność ufania innym i sprawiania, że ​​poziom niepewności będzie całkiem znośny w budowaniu harmonijnych relacji. I w tym względzie Fromm ma całkowitą rację: kochać to naprawdę prawdziwa sztuka❤Kliknij „Subskrybuj🔔”, aby nie przegapić kolejnych publikacji👇