I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

W procesie praktycznej pracy i ciągłej praktyki technologii hipnotycznych dotarło do mnie jasne i jasne uświadomienie... Że nie ma hipnozy... A raczej w inny sposób... WSZYSTKA HIPNOZA... A podział pomiędzy stan transu i nietransu jest całkowicie iluzoryczny.., Nastąpiło kolejne spostrzeżenie, że aby wpłynąć na klienta, nie trzeba w ogóle wprowadzać go w żaden trans, ponieważ on jest zawsze w transie... W swoim naturalnym transie.. .I jedyne co trzeba zrobić to zasugerować... To właśnie służy głównemu narzędziu psychologa - SŁOWO... Gdy zaczęła się obserwacja praktyczna, zacząłem śledzić proces zmian po 1-3. miesiące po sesjach ze mną... Podzieliłem klientów na 2 kategorie - w jednej grupie przeprowadziłem oddzielną sesję wprowadzenia w trans i zaszczepienia niezbędnych cech, w drugiej grupie to samo zrobiłem najwięcej bez żadnych wskazówek, ale w samego procesu dialogu. Cóż, oczywiście w obu przypadkach zastosowanie znakowania analogowego jest kluczem do sukcesu. Praktyczna obserwacja pokazała, że ​​końcowy produkt zawsze był TYM SAMYM WYNIKiem JAKOŚCI - wszystkie cechy, które zostały wpojone w ciągu 1-3 miesięcy, zostały uwolnione w kliencie, a on wyraźnie wdrożył program sugestii. A potem zapytałam kiedyś kilku klientów, co pamiętają z poprzednich sesji i naturalnie odpowiedzieli, że NIC... Że po sugestiach wyraźnie wyraża się amnezja. Logiczny był wniosek, że sama sesja jest zjawiskiem hipnotycznym, wywoływanym przez samego klienta, jego oczekiwania, jego przybycie i tak dalej. I wystarczy po prostu porozmawiać o cechach, których potrzebuje klient i przeprowadzić dialog, przekręcić go i skoncentrować wokół centralnego rdzenia wszystkiego, co chce zamanifestować. W rezultacie zasada konstruowania sesji zostaje zredukowana do prostego algorytmu. Zapytaj klienta o cechy i zasoby, które chce wykazać, a które pomogą mu samodzielnie prowadzić pełne, zdrowe i udane życie i zacznij snuć wątek narracji wokół tego tematu, podając różne przykłady ze swojego doświadczenia, bądź fikcyjne historie lub metafory i po prostu historie. Pogłębiając wątek narracji, dodaj element emocjonalny. A w szczycie emocji, na przykład, kiedy doprowadziliśmy klienta do silnej manifestacji radosnych emocji i razem cudownie się śmiejemy - w tym momencie wystarczy ostro zwrócić wzrok bezpośrednio w oczy klienta i z maksymalnym skupieniem wymówić - zaproponuj - Kluczową frazą sugestii, która wyraża istotę wszystkiego, co klient chce w sobie aktywować, jest centralną częścią pracy. Wszystko przed i po jest, że tak powiem, smarem dla tego procesu... Można to powtarzać tak często, jak to możliwe. Zadaniem w procesie komunikacji jest nałożenie werbalne człowieka, naklejenie na niego matrycy werbalnej, która NAPRAWDĘ go przeprogramuje. Warto też na początku sesji pamiętać o podstawach, dostrojenie, wymagany jest RAPPORT. Jeśli mamy przed sobą płaczącą i smutną klientkę, to naturalnie powinniśmy być poważni i znajdować się w granicy podobnego stanu, ale bez dyskomfortu dla siebie. Na poziomie rozmowy i słów płynne przejście klienta od opowieści o jego problemach i negatywizmie do opowieści o tym, czego chce i jak problem można rozwiązać, a następnie przejście do części wprowadzenia postaw, które same wciągną go w stan, jakiego potrzebuje. Jest nawet możliwe, że sama sesja będzie się składać z kilku bloków, pierwszy blok zostanie uznany za sedno problemu i werbalnie kręcimy się wokół tego tematu... Można nawet dodać - werbalnie obracamy się po orbicie ekliptyki, płynnie angażując się poziom z pytaniami jak rozwiązać problem i czego chce klient, następnie zaczynamy przechodzić do drugiego bloku, gdzie za rdzeń przyjmuje się wyjście z problemu i przejście do nowego stanu i dokładnie to, co stan, jakiego pragnie klient, ekliptycznie obracając się w werbalnej matrycy dialogu i obracając się i obracając werbalnie, kontynuując mówienie i pozwalając klientowi mówić. Wspólny taniec, w którym klient jest już komfortowo przeniesiony przez nasze orbity i nasze algorytmy przejścia do nowych stanów. Płynnie...