I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Ten artykuł został opublikowany tutaj: Wydaje mi się, że wszyscy już zrozumieli, o czym będzie mowa. Oczywiście o matce i jej dziecku. Pojawia się wiele pytań typu: „Nigdy mi nie pomagał w domu, nie potrafi nawet wynieść śmieci!”, „Zawsze sama myję podłogę!”, „Mój syn ma 14 lat. Jak mogę go zaangażować w sprzątanie domu?” Co zaskakujące, miłość do pomagania rodzicom kształtuje się… już w dzieciństwie, a nawet we wczesnym dzieciństwie, kiedy dziecko, zaczynając chodzić, interesuje się wszystkim, co jest dla niego dostępne. Zwłaszcza, gdy mama zaczyna odkurzać lub myć podłogę. Tutaj wszystko się dopiero zaczyna! Najpewniejszym krokiem jest zakup duplikatu środków do prania i wspólne sprzątanie przy ciekawej, wesołej piosence. Co robią matki? Aby uniknąć trudności związanych z brakiem czasu i braku dodatkowego sprzętu, matki mówią dziecku: „NIE przeszkadzać!”, prawidłowo sadzając dziecko przed telewizorem (pudełkiem) i włączając dla niego bajki. Dziecko może się nawet opierać, bo o wiele ciekawiej jest dla niego robić to, co robi jego ukochana mama!, bo ma tyle niewyczerpanej energii, że aż się dziwi (czasami porównuję mojego synka do akumulatora elektryzującego). Coś ciągle się dzieje. i robi... A gdy już zrobimy dziecku blok (a to właśnie w wersji fizycznej klocek pojawia się jako zacisk), po pewnym czasie dziecko zupełnie zapomni, że rodzice potrzebują pomocy. Zauważ, że zanim chciał to zrobić bez słowa: MUSI, było po prostu wołanie: CHCĘ! Pomyśl tylko, dlaczego dziecko miałoby po raz kolejny doświadczyć rozczarowania czymś, co nie zostało mu dane? Łatwiej mu NIE PYTAĆ... Oczywiście ten wzorzec nie rozwija się od razu. Niektórzy będą potrzebować więcej czasu, inni mniej, aby zniechęcić dziecko do podjęcia inicjatywy pomocy rodzicom. Oczywiście dziecko od samego początku nie wie nawet, jak trzymać szmatę, a jedynie próbuje wszystko posmarować. A obawa matki, że dziecko nagle zanurzy ręce w brudnej wodzie, jest trochę bezpodstawna, biorąc pod uwagę, że od około 5 miesięcy pilnie uczy się czołgać po podłodze!!! Drodzy rodzice! Wierzę, że jesteś zmęczony. I wiem, jak czasami chcesz zrobić wszystko sam i nie pozwolić nikomu się wtrącać. Czasami możesz wysłać tatę z dzieckiem na zewnątrz, a jednocześnie... Pamiętaj tylko, że za każdym razem, gdy zabraniasz dziecku brania szmaty w dłonie i pomagania sobie, odsuwasz je dalej od siebie. I od razu, w dłuższej perspektywie, wyobraź sobie, że w okresie szkolnym, a tym bardziej w okresie dojrzewania, dziecko na pewno Ci nie pomoże, bo po prostu nie będzie wiedziało, co to jest i z czym je Jekaterina Zavarukhina