I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Jak wiadomo, wszystkie choroby wynikają z nerwów. Na początku nie uwalniamy niektórych rozdzierających duszę emocji, kumulujemy je w sobie, potem staje się to nawykiem, mijają lata… a nieuwolnione emocje gęstnieją, zamieniając się albo w guzy, albo w napięcie i sztywność ciała. Powodem jest nieprawidłowy model zachowania, w którym dana osoba występuje przeciwko sobie. Aby znaleźć przyczynę konkretnej choroby, możesz spróbować zwrócić się do podświadomości. Uwielbiam to robić, korzystając ze wspaniałej techniki doktora Walerego Sinelnikowa. Możesz także spróbować użyć go samodzielnie. Etapy: Musisz się zrelaksować i przypomnieć sobie wszystkie szczególnie żywe wydarzenia, które miały miejsce w przeddzień choroby. Uświadom sobie, co mogło być impulsem. Jakie to były wydarzenia, ludzie, emocje, myśli. Musimy zdać sobie sprawę, że nasze ciało jest naszym przyjacielem i poprzez chorobę nie karze nas, lecz kieruje nasze myśli we właściwym kierunku. Dlatego w następnym kroku musisz zdać sobie sprawę, jaką pozytywną lekcję niesie ze sobą choroba. Po uświadomieniu sobie przyczyny i pozytywnego przesłania choroby musisz zrozumieć, jakie twoje zachowanie prowadzi do tego, że się przeciwstawiasz. się. I zastanów się, jakim nowym modelem zachowania możesz je zastąpić. Wybierając nowe zachowanie, musisz zdać sobie sprawę, jak harmonijnie wpasowuje się ono w Twoje życie i czy kryje się w nim jakiś silny opór. Jeżeli istnieje, to także trzeba go rozpoznać i uwzględnić w nowym modelu postępowania. I tak wypracowywane są wszystkie pojawiające się opory. Na koniec możesz poprosić swoją podświadomość o wdrożenie nowego, bardziej harmonijnego i zdrowszego modelu postępowania w swoim życiu we właściwym czasie, we właściwym miejscu, z korzyścią dla Ciebie. i wszystkich wokół Ciebie, mogę Ci przedstawić jak to wygląda na przykładzie pracy z klientem. U 50-letniej kobiety wystąpiło silne swędzenie skóry i duży ucisk w górnej części pleców. Odkrywamy, że swędzenie to zaczęło się podczas konfliktu z pracownicą w pracy, podczas której milczała. Skóra jest naszą barierą, granicą ze światem zewnętrznym. A ciało klienta pokazuje, że ta granica została naruszona (pozytywna intencja). Następnie dowiadujemy się, że ten sposób zachowania – milczenie i wytrwanie – był zakorzeniony w kobiecie już dawno temu, nawet w dzieciństwie. Tam nie mogła postąpić inaczej i w sytuacji konfliktowej zdecydowała się zamrozić i przetrwać. A potem nieświadomość wybrała to zachowanie jako zwycięskie. I za każdym razem w takich sytuacjach kobieta bardzo cierpiała, ale kontynuowała wybrane przez siebie zachowanie. Po zrozumieniu przyczyny i skutku przychodzi czas na wybór nowego modelu postępowania, który będzie uwzględniał pragnienia i interesy Klienta. Zdaje sobie sprawę, że musi odważnie i zdecydowanie mówić o swoim stanowisku w konflikcie lub w momentach, w których naruszane są jej granice. Ale bycie w ograniczonej pozycji przez długi czas nie chce tak łatwo puścić kajdan. Jest opór i strach. Pracujemy nad nimi, znajdując optymalny model jej nowego zachowania – spokojne i równe zestawienie faktów, czy po prostu zmiana wyrazu twarzy, która pokaże, że jest niezadowolona. Zgadzamy się z nieświadomością co do wdrożenia nowego modelu we właściwym czasie. Tydzień później klientka przyszła bez swędzenia i z radością poinformowała, że ​​rozmawiała z konfliktowym pracownikiem, wskazując konkretne fakty, przeciwko którym nie znalazła żadnych argumentów. . Doszli do wzajemnie korzystnego porozumienia o współpracy. Ale na tym radość się nie skończyła – kobieta zaczęła wyraźniej okazywać swoje emocje i ze zdziwieniem odkryła, że ​​większość ludzi po tym nie odwróciła się od niej, a nawet odwrotnie. Byli oczywiście i tacy, którzy byli przyzwyczajeni do „siedzenia na szyi”, lubili, gdy było wygodnie i ciasno. Z nimi także współpracowaliśmy. Ale to już inna historia…