I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Mam świadomość, że stąpam po niepewnym gruncie. Badania naukowe nigdy nie były moją mocną stroną. Ale dzisiaj stały się one przedmiotem praktycznego zainteresowania. I o to chodzi. Istnieje problem psychofizjologiczny, którego znaczenie jest takie, że dość trudno (kilka dni temu napisałbym bardziej kategorycznie) udowodnić, że nasza świadomość w jakiś sposób wpływa na nasze zachowanie (Świadomość jest tym, co tracimy, gdy tracimy przytomność To nie jest gra słów. Po prostu w codziennym myśleniu termin świadomość jest bardzo niejednoznaczny. Jednocześnie prawie każdy ma pojęcie o tym, jak wygląda utrata przytomności, także od wewnątrz. Tak też się okazało bardzo wygodne zdefiniowanie od pierwszego do drugiego). Inaczej mówiąc, panuje opinia, że ​​ty i ja jesteśmy robotami (w dość ścisłym znaczeniu tego słowa), każdy nasz krok jest z góry określony przez przeszłe doświadczenia, a my po prostu oglądamy film o naszym życiu. W którym najbardziej ekscytujące historie opierają się na przekazywanej nam iluzji wolności wyboru. Takie idee nie do końca pokrywają się z naszym codziennym doświadczeniem. Ale jak się okazało, nie jest łatwo je całkowicie obalić. Przez długi czas zadowalałem się tym, że mając ważne spojrzenie, wierzyłem, że mogę śmiało przyznać, że to, co wydaje mi się oczywiste – że mamy. wolna wola - jest tylko iluzją. Nie jest to najprzyjemniejsza konstrukcja, ale to, jak widać, nie jest argumentem... Jednak w ciągu ostatniego roku coraz ciekawsze stały się myśli związane z naturą naszej świadomości i umysłu. I zaczęła być wyraźnie odczuwalna potrzeba pewności co do problemu psychofizjologicznego. W końcu, jeśli nie rozwiążesz tego - przynajmniej dla siebie - w tym czy innym kierunku, prawie niemożliwe jest podjęcie próby analizy cech naszej świadomości w jakiś sposób. Niepewność jest bardzo duża i jak to często bywa w losach psychoterapeutów, gdy tylko zainteresuje Cię jakiś temat, zaczynają do Ciebie przychodzić osoby, dla których też jest to ważne. W rezultacie, zastanawiając się nad otrzymaną prośbą, zdałem sobie sprawę, że problem psychofizjologiczny wymaga pilnego rozwiązania. Początkowo w ogóle nie biorę pod uwagę żadnych „teorii macierzowych” o braku świata realnego (jakoś w ogóle nie wierzę w ten temat). W rezultacie wydarzyło się coś takiego: Jeśli odłożymy na bok fakt, że odmawianie człowiekowi wolnej woli jest zbyt sprzeczne z jego codzienną intuicją (co w istocie jest najważniejszym argumentem w moich wewnętrznych przeczuciach), to wbrew temu punktowi poglądu - na temat braku wolnej woli i zdolności świadomości do aktywnego wpływania na nasze działania (nazwijmy to koncepcją determinizmu - CD) przemawia kilka, moim zdaniem, dość mocnych argumentów, że CD nie ma podstaw intuicyjnych. Jest to konstrukt mentalny oparty na fakcie, że trudno udowodnić, że jest inaczej. Gra myślowa. Niewątpliwie interesujące. Powstała w epoce, gdy materializm nie tylko stał się modny, ale w niektórych miejscach uzyskał status oficjalnej filozofii. I jasne jest, że nasza świadomość, rzecz tak niematerialna, że ​​jej niematerialność uznali nawet naukowcy radzieccy (co zasługuje na wielki szacunek), musiała po prostu otrzymać jakąś hipotezę, która choć w pewnym stopniu godziłaby ją z materialistycznym światopoglądem. Jakie są jednak szanse, że taka intuicja będzie słuszna? Jeżeli wyjdziemy z tego, że intuicja jest efektem nieświadomej pracy naszego wewnętrznego komputera – podświadomości (a właśnie tak mi się wydaje), to wydaje się, że podważany jest sam fakt, że jest to intuicja . Przecież, jak już mówiłem, CD zaprzecza naszym przeczuciom. I nie powinno być żadnych intuicji w jej kierunku. Pozostaje tylko jałowa gra umysłu, fantazja w ogólnym planie rzeczy. Istnieje inna interpretacja intuicji - izoteryczna. O połączeniu z globalnym źródłem informacji i nie tylko. Ale komizm tej sytuacji polega na tym, że w systemie, w którym nie jest rozpoznana aktywna zasada stojąca za wszystkim, co ezoteryczne, prawdopodobieństwo obecności takiego źródła świata i kontaktu z nim wydaje się bardzo małe. Przecież w oparciu o płytę CD kontakt z nią powinien odbywać się nie świadomością, a podświadomością, materialną do szpiku kości Faktycznie?.