I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pamiętam jedną rozmowę z przyjaciółmi na temat orgazmów przy lampce wina musującego. To było 10-12 lat temu, nie miałem wtedy jeszcze 30 lat. I zdradziłam im moją straszliwą tajemnicę, że nie mam pojęcia, czym są orgazmy i czym się je je. Jakoś łatwo wyjawiłem swój sekret, myślałem, że tak jest z każdym... Ale powiedzieli mi, że tak nie jest) Co, jak mówią, jest dziwne, tam wszystko jest proste. Dla mnie to był punkt wyjścia od którego zaczęła się moja podróż do „normalnego seksu”, ale o tym opowiem nieco później. Dzisiaj jest o presji. Zawsze było to takie trudne. Wokół jest dużo seksu, ale mało informacji. Wszyscy mówią, że jest świetny i powinniśmy się go uczyć, ale nic nie mówią. To znaczy, mówią, ale w praktyce okazuje się to bzdurą. Edukacja seksualna przeplata fale upokorzeń i oskarżeń kobiet z nawoływaniem do wstawania z kolan lub siadania komuś na twarzy, nie rozmawiajmy o czasach starożytnych) Mężczyźni uwielbiają rozmawiać o mamutach. Przypomnę Ci następną historię. Początkowo kobiety aktywnie leczono z powodu histerii i wędrującej macicy w organizmie, potem dowiedziały się (czasy Zygmunta Freuda i doktora Breuera), że wszystko to wynika z braku seksu, i zaczęto uczyć kobiety seksu. Potem rewolucje i wojny, zniesienie seksualności w ZSRR, lata 90. z ich szaleństwem i niebezpieczną wolnością wszystkiego... O seksie napisano wiele przez ostatnie 20 lat. Mówię o Internecie. Są książki, oczywiście, dobre, naukowe... Ale kto je czyta))) W dzisiejszych czasach można zbierać takie nagłówki, na pewno się nakręcicie. Zebrałem dla Was najbardziej zagorzałe nagłówki na temat edukacji seksualnej na moim kanale telegramowym Teraz jest dużo edukacji seksualnej, są przyzwoite kanały informacyjne, ale każdy coś sprzedaje: maratony, kursy, konsultacje. Nie potępiam wcale chęci sprzedaży (wszyscy to robimy), ale metody sprzedaży nie podobają się kobiecie. „Miej orgazm! Naucz się zadowalać właściwie! Uwielbiam seks! Nie starzej się!” Wstydziłam się żyć bez orgazmów. A potem poczułam wstyd. A ja się leczyłam, cierpiałam... A to tylko pogłębiło moje nerwice i jeszcze bardziej odbiło się na moim libido. Jak wszyscy, próbowałam studiować świat męskich narządów płciowych, a nie mój własny. Zrobiłem też mnóstwo innych bezużytecznych, a nawet szkodliwych rzeczy. Najgorętszą część zostawię dla telegramów. Swoją drogą, umówcie się na test dla siebie, jeśli po przeczytaniu tych nagłówków ⬆️ nie wkrada się w Was ziarno zwątpienia – wszystko jest w porządku. A jeśli się wkradnie… już są pytania) Podziel się w komentarzach, czy współczesne podejście do seksualności nie wywiera na Ciebie presji? Czy czujesz się komuś wdzięczny??