I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Podstawą szczęścia każdej rodziny jest zgodna miłość, wzajemna czułość dwojga kochających się serc, a nie funkcja fizjologiczna, czyli seks. Przyzwyczailiśmy się uważać takie wydarzenia jak miłość, ślub, narodziny dzieci i oczekiwania, jakie z nimi wiążemy, za najważniejsze w życiu każdego człowieka. Rozwód to jedno z największych rozczarowań, równoznaczne z nieszczęściem, katastrofą. W przedrewolucyjnej Rosji do małżeństwa przywiązywano wielką wagę. Małżonka wybierali rodzice. Rola ojca i matki była szanowana. Małżeństwa zawierane były według obrzędów kościelnych (przysięga przed Bogiem i na całe życie), brano pod uwagę także sytuację ekonomiczną rodziny. System stosunków rodzinnych jest obecnie zdeterminowany przede wszystkim brakiem tradycji – tzw podstawą rodziny. Rola rodziców nie odgrywa już dużej roli w wyborze współmałżonka. Młodzi ludzie wolą żyć „na nowo”, często w małżeństwie cywilnym, budując życie rodzinne na uczuciach miłości, jak wielu z nich wierzy, tworząc rodzinę, młodzi ludzie przede wszystkim tworzą swój własny mały świat , gdzie będą się czuć dobrze, spokojnie, przytulnie i bezpiecznie. Ale czas mija, nadmierny romantyzm odchodzi i daje o sobie znać rzeczywistość, do której wielu nie jest skłonnych się przyznać. Stworzony romantyczny, przytulny świat nagle staje się mały i rozpada się jak domek z tektury. To wszystko, bajka się skończyła. Los okazuje się być winny wszystkich nieszczęść: braku szczęścia i szczęścia. Ale sam człowiek jest „kowalem własnego szczęścia”. Nie bez powodu popularna mądrość głosi, że „co się dzieje, to się powtarza”. Wiele zależy od samego człowieka, od jego wysiłków, od tego, jak bardzo siebie zna i rozumie, jak bardzo chce zapanować nad swoimi emocjami, umie zatrzymać się w czasie, okazać uległość i delikatność. Przecież rodzina to MY, w skład której wchodzimy JA i TY, dwie odrębne osoby, każda z własnymi potrzebami, zainteresowaniami, pragnieniami, które należy uwzględniać we wspólnym życiu. Jedność celów, poglądów, systemów wartości i zainteresowań , wspólne działania w pokonywaniu trudności, w wychowaniu dzieci, cierpliwość, wzajemny szacunek, troska, uwaga i zrozumienie – to wszystko przyczynia się do wzmocnienia rodziny. Ale początkowo obiektowi miłości przypisuje się szczególne cechy, czasami traktuje się go prawie jak bóstwo, ale bóstwo nie ma żadnych wad, a te drobne niedociągnięcia, które istnieją, można z czasem nadrobić, a na początku nawet dodają pewnego uroku do związku. Podczas próby ta sama osoba okazuje się najzwyklejszą osobą ze swoimi słabościami i problemami, a wkrótce zamiast iluzorycznego uroku miłości przychodzi trzeźwa refleksja i rzeczywistość. Człowiek zaczyna rozumieć, że ślepa, pochłaniająca wszystko miłość - namiętność pozostawia za sobą gorycz wzajemnych zniewag, staje się jasne, że to, o co tak bardzo zabiegał, jest tylko iluzją tego, czego chce, że tak naprawdę tego nie potrzebuje lub wcale tego nie potrzebuje, jego seks przestaje sprawiać satysfakcję i staje się spełnieniem wielkiego ciężaru. A teraz kłótnie, przekleństwa i upokorzenia przyćmiły wszystkie te miłe, delikatne słowa, które kiedyś do siebie mówili. Zamiast „raju w chacie z ukochaną osobą” dostajemy „PIEKŁO, niektórzy w luksusowych rezydencjach”, a niektórzy rzeczywiście dostają PIEKŁO, pozostając na ulicy bez środków do życia, pracy, a w dodatku z małymi dziećmi w domu ich ramiona. Jednak wielu z nas stara się trzymać takiego „MAŁŻEŃSTWA”, jak „utopienia się w słomie”, bo boi się „rozwodu”, boi się przerażającej nieznanej, która może wchłonąć, zdeptać i zniszczyć, więc będą trzymajmy się tego „MAŁŻEŃSTWA”, bo z całych sił, pocieszając się i usprawiedliwiając, czerpiąc sadomasochistyczną satysfakcję zamiast utraconej miłości w nadchodzącej rzeczywistości, kiedy na powierzchnię wychodzą nieporozumienia, urazy, złość i irytacja do siebie nawzajem, kiedy emocje nas obezwładniają. świadomości, wtedy nie widzimy już granicy, kiedy musimy się zatrzymać i pomyśleć. „MAŁŻEŃSTWO” się rozpada. Długo oczekiwany nadchodzi