I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dlaczego i w jaki sposób „terrorystyczna” grupa mężczyzn, niemających nic wspólnego z psychologią i psychoterapią, szybko, w ciągu jednej krótkiej sesji, pomogła mężczyźnie przetrwać zdradę żony? W tym opowiadaniu widzę najlepsze wzorce psychoterapii. Psycholog Natalya Kosyakova opublikowała niedawno wpis na blogu zatytułowany „Jesteś miłą osobą”, którego autorem jest Rahim Jafarov. Publikacja ta bardzo mnie zaciekawiła i dostrzegłam w niej przykład idealnie zorganizowanego procesu terapeutycznego. Paradoks sytuacji polega na tym, że grupa mężczyzn niemających nic wspólnego z psychoterapią skutecznie pomogła mężczyźnie przetrwać zdradę żony. Co więcej, za ścianą pozostali psychologowie, do których mężczyzna nigdy nie dotarł. Przez pomyłkę wszedł do innego pokoju, w którym znajdowała się grupa brodatych mężczyzn. Tyle, że po spotkaniu z „grupą terrorystyczną” nie było to już konieczne. Zanim podzielę się swoimi przemyśleniami w tej sprawie, gorąco polecam zapoznać się z tekstem artykuł w linku powyżej. Jesteś dobrym człowiekiem. Dlaczego więc „terapia” okazała się tak skuteczna i czego my, psychologowie, powinniśmy się nauczyć od „brodatych mężczyzn” 1. Zaangażowanie klienta w niezwykły proces terapeutyczny, który „ ożywia”, „adrenalinę” i włącza mózg do aktywnej aktywności w przetwarzaniu i przyswajaniu nowych informacji. Bohater opowieści, Andriej, nie spodziewał się spotkać tak niezwykłej grupy „terapeutycznej”. Przez lata praktycznej pracy psychologowie przyzwyczajają się do działania według tych samych standardowych schematów – tego samego gabinetu, tego samego otoczenia, tych samych pytań i działań. A może stworzyć dla klienta niezwykłe spotkanie, od razu przykuwające jego uwagę, wprowadzające go w tryb aktywnego działania? 2. Obsługa klienta – surowi brodaci mężczyźni witali bohatera historii, wszyscy podchodzili do niego i uścisnęli mu dłoń, a właściwie dla niego. Andrey oznaczało to: „Jest siła i ta siła mnie akceptuje i wspiera”. Andrey rozwija zaufanie do grupy, a co za tym idzie, do samej terapii. 3. Nastawienie klienta do siebie – „Nie spiesz się”. mężczyzna z różańcem zrobił protekcjonalny gest ręką: „Spokojnie, napijmy się trochę herbaty – O! – Andriej był nawet zadowolony, – W innych grupach tak nie było… 4. Empatia , empatia - Co się stało. - Żona zdradza... Mężczyźni otworzyli usta z prawdziwym przerażeniem. „To niedobrze” – Andrei potrząsnął głową z przygnębieniem. 5. Otwarte wyrażanie emocji i złości w związku z zaistniałą sytuacją: Wszyscy zgromadzeni dosłownie oszaleli. Ktoś podskoczył, ktoś zaczął potrząsać pięścią, wściekłość, złość, ból, burza emocji. Andrey zdał sobie sprawę, że wcześniej nie miał zielonego pojęcia o prawdziwej dynamice grupy i wsparciu. 6. Grupa przechodzi do znalezienia rozwiązania problemu klienta – czy chcesz, żebyśmy zabili Twojego przyjaciela, z którym Twoja żona Cię zdradziła? I to jest ruch w kierunku znalezienia radykalnego rozwiązania, a nie bałaganu, jak to niestety czasami bywa w praktyce psychoterapii. Ten schemat, w duchu terapii prowokacyjnej, daje oszałamiający efekt: - Dajcie mu żyć! – Andriej był przerażony. „Nie należy zabijać człowieka tylko dlatego, że jest zakochany!” Nic złego się nie stało! Cóż, moja żona chce z nim być, więc niech tak będzie! Powodzenia dla nich! Przynajmniej ktoś powinien być szczęśliwy! 7. Zwiększanie samooceny klienta – Jesteś mądrym człowiekiem, Andrey. Mądrzejszy, niż ci się wydaje. Silny mężczyzna. Tylko silny może przebaczyć. Niewielu ludzi to potrafi, Andrieju. Teraz obecni spojrzeli na niego z szacunkiem, a nawet pewnym szacunkiem. Andrey nagle zdał sobie sprawę, że problem sam zniknął. To tak, jakby ktoś zdjął kamień z mojej duszy – Słuchaj, jaką masz cudowną grupę terapeutyczną – Terrorysta! – mężczyzna skinął głową. Życzę sukcesów w pracy terapeutycznej.!