I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Artykuł autora, opublikowany w serwisie 23.08.2014. W trakcie pracy każdy z Was, drodzy koledzy, w taki czy inny sposób napotkał opór ze strony klienta, który pojawia się z różnych powodów, ale zawsze w jednym celu, aby uchronić się przed zagrożeniem dla równowagi psychicznej, które powstaje w procesie terapii, niezależnie od tego, czy jest realna, czy stanowi zagrożenie wymyślone przez klienta. Sprzeciw wobec terapii czy osobiście psychologa pojawia się z reguły wtedy, gdy w naszej pracy podchodzimy do boleśnie odbieranego przez klienta tematu, często tematu relacji z rodzicami. Oczywiście nikt nie będzie zaprzeczał temu, że każda praca psychokorekcyjna ma na celu zmiany, a wszelkie zmiany wymagają wysiłku i często wiążą się z wyjściem ze strefy komfortu, co przeraża i w efekcie stresuje klienta, nawet jeśli wie, co ma zrobić przejść przez to, jest to konieczne, podświadomie opiera się nadchodzącym zmianom. Każda osoba, niezależnie od tego, jak świadomie i zmotywowana podchodzi do pragnienia zmiany, wykazuje w tym pragnieniu sprzeczne uczucia: z jednej strony chce i oczekuje zmian, z drugiej się boi, a nawet boi się zmiany tego, co zwykłe pogląd na siebie i swoich bliskich, zmiany w reakcjach na wydarzenia życiowe, na relacje z innymi, zakłócenie dotychczasowego trybu życia są przerażające i czasami blokują hamulce w pracy (opór). Ten sprzeciw klienta wobec procesu psychoterapii jest czasami postrzegany przez samego klienta jako coś mistycznego i możemy wykorzystać ten moment w naszej pracy, aby pokazać klientowi rzeczywistość tego, co się dzieje. Kiedy dana osoba ma możliwość upewnienia się, że to, co powstało, na przykład ingerencja w pracę Skype'a, to nic innego jak jego własny opór, ma okazję (dzięki swojemu psychologowi) przekonać się o swojej „siły”. ” To właśnie w takich momentach możemy pomóc naszemu klientowi uświadomić sobie, jak silna siła JEGO (klienta) myśli, jeśli jest to ta myśl, jest w stanie wpłynąć na działanie tak złożonego systemu, jak Internet. Przez ostatnie trzy lata, kiedy większość mojej praktycznej aktywności odbywa się w doradztwie internetowym (70 proc.), wypracowałem własny mechanizm pracy z oporem i dziś chcę się nim z Wami, drodzy koledzy, podzielić. Byłbym szczerze zadowolony, gdyby pomogło to komukolwiek z Was w pracy w formie konsultacji audio lub wideo online. Kiedy podczas konsultacji online nagle pojawiają się zakłócenia: Skype zawiesza się, pogarsza się słyszalność, pojawiają się trzaski, mowa staje się strunowata lub fragmentaryczna itp. nie spiesz się z ponownym uruchomieniem komputera, zwróć uwagę na temat, nad którym pracujesz, zachowanie klienta podczas dzisiejszej konsultacji itp. Bardzo dobrze sprawdza się następująca technika: poproś klienta, aby podszedł do lustra, spojrzał mu w oczy i zadał sobie pytanie „CZEGO SIĘ BOJĘ?”, po takim pytaniu, jeśli klient zrobi wszystko poprawnie, praca będzie kontynuowana bez zakłóceń i wszystko pójdzie jak zwykle. A klient zrozumie, jak bardzo może zmienić otaczającą rzeczywistość siłą swoich myśli, swoich pragnień. Nie uwierzysz, ale po takim wsparciu ze strony klienta i jego świadomości swojej ważności, praca z nim zamieni się w wakacje dla Was obojga, zarówno dla klienta, jak i dla Was. Być może część z Was, drodzy koledzy, w trakcie pracy online doszła do podobnych wniosków i sposobów rozwiązania problemu oporu (lub czegoś innego) i gotowa podzielić się moimi wnioskami, będę Wam bardzo wdzięczna. Napiszcie w komentarzach do mojego artykułu, podzielcie się swoimi doświadczeniami i ŻYCZMY WSZYSTKIM POWODZENIA!!!