I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Świat tworzymy sami. Wszystko na świecie jest dziełem ludzi. Produkty, relacje… sprzedaż… Swoją drogą odwieczny temat. W każdej interakcji jest element sprzedaży. Wybacz cyniczne użycie terminu „Kiedy mężczyzna i kobieta się spotykają”. Chcą wymiany. Miłość, bogactwo (mam na myśli „bogactwo twojej duszy”), a także pieniądze. Nie bez powodu w odpowiedzi na hasło „wszyscy mężczyźni potrzebują tylko jednego” mężczyźni pytają „co jeszcze możesz zaoferować”? Dlatego wymiana. Uprawa rolna na własne potrzeby, barter, a co za tym idzie nadal sprzedaż, choćby przelewem bankowym. Pozycjonuj się na stronach internetowych, reklamuj się, co to jest? Sprzedawaj swoje usługi, tak, oczywiście. A słowem kluczowym jest „nasz”, a więc „ty”. Podobnych usług jest wiele. Ale jak wybrać? Wszystkim, którzy szukali porady w tym kierunku, doradzałam wybór mistrza jogi, a nie kierunku. Prawdopodobnie pochodzi to z przypowieści, że „lepiej jeść trawę (skąpe pożywienie) z dobrych rąk niż mięso (wykwintne jedzenie) ze złych rąk”. W jakiejkolwiek sprawie. No cóż, mówi, że psychologowie pracują ze swoją osobowością. Nie kłócę się. Jednak status „delfina specjalnego” nie należy tu do nas. W każdym biznesie ważny jest czynnik ludzki. Sam dużo pisałem o urzędnikach, biurokracji i tym podobnych. Najwyższy czas złapać równowagę i napisać o naszej poczcie, która w ciągu ostatnich dwóch dni przeszła trudne chwile. Zepsuł się tam jakiś program, syn czeka na przesyłkę zagraniczną. Absolutnie to uwielbiałem. Na stronie prześledziłem, co zostało przekazane do naszego serwisu, a tutaj leży w magazynie w najbliższym oddziale. Poszedłem. Nie, poczta nie działa. Nie wykonują nawet operacji wewnętrznych, coś utknęło i uległo awarii. Programiści wiedzą lepiej co tam wisi, ale słyszałem, że serwer się zawiesza. Tak więc cała ta sprawa, kiedy wszystko zaczyna działać, jest owiana tajemnicą. Nie wiedzą. Złożyli wniosek, a „pogromiści” powiedzieli „czekamy”. Cóż, wszyscy czekają. Syn biegnie na pocztę jak zatrudniony, a dlaczego nie zadzwonić. Nie, załatwia sprawy, mija pocztę i przychodzi za każdym razem. Potem osioł był już w domu, minął drugi dzień, paczka „pali mu ręce”, ale nie jest w jego rękach. Tam jest głucho. Program nadal wisi. Niech pomyślę, zadzwonię do siebie. „Dziewczyny, jak możemy odebrać przesyłkę? Już się podekscytuj…” W odpowiedzi przyjacielska odpowiedź brzmiała: „Mój Boże, jesteśmy tu jak na wulkanie… może jest tam ogłoszenie?” . No więc nie było zgłoszenia i zaczęli gadać, że paczka jest za granicą, powiedzieli: przyjdź, są w innym osobnym pomieszczeniu, jest ich mało, będziemy cię szukać. Znaleziony. Teraz jest to nawet zaskakujące dla wszystkich naszych organizacji. Mówię ci, każdy jest człowiekiem. Dziękuję im bardzo. Or oto mój trener. Dokładniej, wszyscy. O Boże, jak ona „buduje” wszystkich obecnych. Więcej nie poszłam, za pierwszym razem jakoś miałam dość tej superwizji. Przy całym jej profesjonalizmie, który jest widoczny, oszczędziłeś mi tej przyjemności chodzenia tam w jej godzinach. Ale w tańcu latynoskim... byłem w cielęcym zachwycie. Podskakiwaliśmy z takim entuzjazmem, a trener „nakręcił nas” tak bardzo, że bardzo nam się to podobało. Śmialiśmy się jednak bardziej, niż mogliśmy... po około 10 minutach koszulka zrobiła się mokra, pełna energii i nastroju – cóż, nie mogło być lepiej. Przyjaciele, powiedzenie „bądźmy dobrej myśli” jest banalne, ale mimo to… Zróbmy to! Nawet nie napiszę, że „uśmiechnij się do świata, a on odwdzięczy się uśmiechem Tobie”. Kogo obchodzi, kto się do ciebie uśmiecha? Ty sam możesz wygenerować tę pozytywność i nie martwić się o „daj mi miłość”. Twoja Irina PaninaRazem znajdziemy drogę do Twoich ukrytych możliwości!