I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: W małym kręgu życia możemy przyjrzeć się przeszłości z bliska, ale tylko przyszłość jest w naszych rękach. Jak przetrwać we współzależnym związku. Jak wyjść z błędnego koła. Jak znaleźć wartość i radość w życiu Studiuję kurs „Psychoterapia osób niesamodzielnych w kontekście rodzinnym” ze specjalizacją pod kierunkiem Olgi Semenowej i Alexandry Mukhiny. Temat zależności, współzależności, kontrzależności jest złożony i bolesny. Osoba zależna szkodzi sobie, swojemu zdrowiu, dobremu samopoczuciu, swoim relacjom w rodzinie i społeczeństwie. Niestety osoby znajdujące się w pobliżu nie mogą pozostać bezpieczne. Życie z osobą uzależnioną jest traumatyczne, szkodzi poczuciu własnej wartości, poczuciu własnej wartości, wpływa na stan emocjonalny, zniekształca obraz świata Któregoś dnia widziałem w filmie fragment, w którym żona zabiła męża uzależnionego od hazardu. I tak ze wzruszeniem, ze łzami, z bólem opowiada śledczemu, jak strasznie jest żyć z osobą, która metodycznie traci wszystko, mieszkanie, daczę, samochód, biżuterię. Wyjaśnia, że ​​zabicie go było jedynym wyjściem, sposobem na ochronę siebie i swojego domu. Śledcza jest bardzo szczerze oburzona i nie rozumie jej przeżyć... Oczywiście to film, w prawdziwym życiu ludzie nie zabijają, ale osoba współuzależniona przeżywa poważną traumę będąc w związku z nałogowym hazardzistą (alkoholikiem, alkoholikiem, narkoman). Takie życie trwa latami. Człowiek doświadcza poczucia winy, wstydu, nienawiści, goryczy, bólu, urazy, złości, strachu i mocy... I to prawda, czasami wydaje się, że sytuację można rozwiązać tylko wtedy, gdy narkoman umrze... I nie jest prawdą, że nic zostało zrobione. Były już perswazje, nawoływania, groźby. Było już doświadczenie rozstania, odchodzenia, odchodzenia... i było doświadczenie, gdy po kilku dniach, tygodniach pojawiało się poczucie winy i myśl: „A co jeśli to moja wina, zrobiłem coś złego, złego?” ”, „Prawdopodobnie powinienem był zareagować inaczej”, „Tylko ja mogę mu (jej) pomóc”… itd. itd. A ta druga prosi o przebaczenie, ślubuje zerwać z nałogiem, mówi o wielkiej miłości i o tym, że że on absolutnie nie może bez niej (niego) żyć... I tak ona (on) wraca i zaczyna się nowe błędne koło... I zdaje się, że nie ma innego wyjścia niż... Rzeczywiście, gdy takie życie trwa latami kształtuje się sposób zachowania i reakcji, postawa wobec siebie i innych. Pozytywne emocje radości, szczęścia, zachwytu, zabawy pojawiają się bardzo rzadko lub są głęboko ukryte, zamurowane. Trudno jest samemu poradzić sobie z taką sytuacją. Nawet jeśli danej osobie uda się zerwać z tym związkiem, w większości przypadków wchodzi ona w kolejny związek, w którym pojawia się kolejny uzależniony i scenariusz się powtarza. Lub osoba odmawia opuszczenia związku ze strachu przed powtórzeniem scenariusza. Nadal żyje w traumie. Niestety w takich sytuacjach cierpi nie tylko małżonek osoby uzależnionej, ale także dzieci. Szkoda ta objawia się powtarzaniem scenariusza zależnego lub współzależnego rodzica, niemożnością budowania relacji, unikaniem relacji. W małym kręgu życia można uważnie patrzeć w przeszłość, unikać teraźniejszości i tylko tego, co jest przyszłość jest w twoich rękach. Profesjonalna pomoc zapewni bezpieczeństwo i wsparcie. Będziesz mogła zwrócić się do siebie, do własnej wartości, znaleźć zasób do zmiany sytuacji, odmienić swoje życie, poczuć radość. W ramach kursu zapraszam 3 klientki po obniżonej cenie na 5 spotkań.