I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: psychoterapeuta, seksuolog, ekspert programów telewizyjnych, członek profesjonalnej ligi psychoterapeutycznej, mistrz NLP, psycholog pedagogiczny, specjalista neuroprogramowania egzystencjalnego, specjalista dobrego samopoczucia osobistego -bycie i relacje rodzinne, trener, coach Pracując z klientką nad problemami jej seksualności, doszliśmy do decyzji tej klientki. Tak sama siebie opisała. Coś trzeba było z tym zrobić, a my natknęliśmy się na jej przeszłość, znajdując wszystko, co negatywne, co przyczyniło się do takiego postrzegania siebie, zmiany sytuacji, zdobycia zasobów i dalszego ruchu w kierunku zmiany obrazu siebie. A wszystko zaczęło się od tego, że u dziewczynki w wieku 7 lat rozwinęła się choroba zapalna zewnętrznych narządów płciowych (czasem zdarza się to u dziewcząt, w tym przypadku nie stanowiło to szczególnego zagrożenia), po czym wszystko wróciło do normy. Pomyślała: „Och, jak to boli, gdybym tylko przestała to czuć” i tak się w zasadzie stało. Teraz musieliśmy usunąć tę blokadę. Stanem zasobów był hart ducha i cierpliwość: „wytrzymaj to, a wszystko będzie dobrze”. Interesujący był już świadomy wniosek klientki: „Ten narząd jest przeznaczony do czucia”, a ona otrzymała wrażliwość i seksualność w postaci czerwonej róży. Przypomniała mi się historia, kiedy dziewczyna była w domu ze swoim chłopakiem, a tata był obok niej przez ścianę, i pojawiło się napięcie: bała się, że może się czegoś domyślić. A teraz stało się jasne: „Wtedy bałam się czuć” i kontynuowałam: przyszła myśl: „Tata uderza w tyłek”. Ten problematyczny stan objawił się w postaci czerwonej pętli na szyi, kiedy ją usunęliśmy , przez głowę przeszło pewne wypełnienie seksualnej czerwieni, która rozprzestrzeniła się po całym ciele i pojawiła się myśl: „Jestem wolny od uprzedzeń i stereotypów, akceptuję swoją naturę”. Wtedy pojawił się obraz mężczyzny, który jej to powiedział : „zimno ci”, a w odpowiedzi przyszła myśl: „nie było od niego powrotu. „Byłem jak kłoda” – podsumował klient. Po usunięciu tego stanu dziewczyna otrzymała zasób wyzwolenia w postaci białego ptaka. Wtedy przyszedł mi na myśl gorący kaukaski facet. Tutaj teoretycznie wszystko powinno być w porządku, jednak upragniona przyjemność nigdy nie została otrzymana, jakby coś ją powstrzymywało. A teraz okazało się, że potrafił być agresywny: „Świadomie się go bałem, musiał się ciągle panować, miał skłonności sadystyczne”. Podsumowując, chcę to powiedzieć, oczyszczając „ruble” w głowie klienta i uporządkowawszy sprawy, doszliśmy od razu do zapewnienia jej seksualności, której pragnęła. W ten sposób usunięto problem „niewrażliwości”, a jako seksuolog chcę zauważyć, co następuje: prawie zawsze nasze problemy seksualne opierają się na tym. element psychologiczny, a nie fizjologiczny. Właśnie nad tym musimy popracować.