I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czym jest patriarchat w praktyce? W świadomości masowej jest to coś w rodzaju budowy domu, dosłownej dominacji mężczyzn nad kobietami. A kiedy mówią o dzisiejszym patriarchacie, wielu nie rozumie, o czym mówią. Rzeczywiście, na tym poziomie dosłownym, problem został w naszym kraju rozwiązany sto lat temu: zgodnie z prawem kobiety mają te same prawa, takie same możliwości spełnienia społecznego, zdobywają wykształcenie i pracują w wybranym przez siebie zawodzie. Sami wybierają partnera, styl życia itp. Problem w tym, że mentalność i głęboko zakorzenione postawy nie zmieniają się tak szybko, jak poziom działania. A patriarchat jest zasadą organizowania świadomości i społeczeństwa na wszystkich poziomach, to nie ma znaczenia kto wdraża tę zasadę, mężczyźni czy kobiety. To dominacja zasady męskiej, ojcowskiej nad żeńską, matczyną, pierwszeństwo prawa nad miłością, reguł formalnych nad treścią wewnętrzną, logosu nad erosem, władzy i hierarchii nad więziami duchowymi. I w tym sensie jesteśmy społeczeństwem głęboko patriarchalnym. Struktury szkoleniowe i edukacyjne dla psychoterapeutów nie są wyjątkiem. Ich cień nie jest oczywisty dla neofity, ten cień mocy i narcystycznej samoafirmacji. Znam osoby, które pomyślnie ukończyły szkolenie i wyszły z certyfikatami ranne, puste i przygnębione. Ich „nauczyciele” nazywają to inicjacją. (W kulturach archaicznych chłopcy rzeczywiście byli poddawani takim inicjacjom poprzez przemoc.) Bardzo naiwnym jest wierzyć, że problem władzy istniejący na samej górze jest problemem odrębnym, niezwiązanym z całością społeczeństwa. Kompleks mocy cienia tkwi w naszej nieświadomości kulturowej, w każdym z nas, bez względu na to, po której stronie jesteśmy w danej społeczności – ci, którzy go mają, czy ci, którzy są pod nim. Opozycjoniści są skazani na marginalizację, nie ma tu miejsca na dialog. Nie mamy demokracji. Chociaż zaprzeczamy w sobie temu kulturowemu kompleksowi władzy, urzeczywistniamy go i tak naprawdę dzieje się to wszędzie. I nie, instytuty psychoanalityczne nie są przed tym chronione, dzieje się w nich to samo, z tą samą nieświadomością.