I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pewna kobieta zapadła w śpiączkę i spotkała swojego anioła.- Czy umarłam? – zapytała. „Nie”. - odpowiedział anioł, przejdziemy się tutaj trochę, a jeśli chcesz, możesz wrócić na ziemię - Jeśli chcę? – wykrzyknęła kobieta. „Tutaj pewnie od dawna zaplanowaliście nam całe życie, kiedy się urodzimy, jak będziemy żyć i jak umrzemy?” „Nie, wiele zależy od Ciebie... ” odpowiedział anioł i zamilkł. „Ale… powiedz mi”. Czy nadal będę miał w życiu coś dobrego? - Jeśli tego chcesz. Anioł usiadł na czymś niewidzialnym, a kobieta, upewniając się, że aniołowi jest wygodnie, usiadła obok niego. - W moim życiu nic w ogóle ode mnie nie zależało. Wyszłam za mąż wcześnie, bo moim zdaniem rodzice uznali mnie za godną parę. Nie kochałam go, ale starałam się być dobrą, troskliwą żoną. Zawsze wydawało mi się, że on daje mi dużo więcej, niż ja mu daję. Co roku szukał pracy na pół etatu, żeby zabrać mnie nad morze... Bardzo kocham morze... Zawsze czułam się winna, że ​​nie potrafię go kochać... Nie mogłam go nawet znieść dziecko, ale on tak bardzo pragnął dzieci! Potem umarł.. nagle.. udar.. Powiedz mi, czy to nie los mnie ukarał. Anioł milczał, a kobieta postanowiła kontynuować: „Kilka lat później poznałam mężczyznę… Nie mógł”. nie mogę znaleźć pracy..długi,problemy z alkoholem..zdałam sobie sprawę, że potrzebuje mojej pomocy i zdecydowałam, że w ten sposób odpokutuję za swoje winy przed mężem..Dałam mu wszystko: pieniądze, mieszkanie, załatwiłam mu pracę , znalazł najlepszych specjalistów od narkomanii... ale nic w zamian nie dostał... tylko żądał, przeklinał i pił... I doskonale zrozumiałem, że te próby zostały mi wystawione za karę, że dźwigając ten krzyż, byłem pokutą za moją winę, prawda? – głos kobiety drżał, bardzo chciała usłyszeć twierdzącą odpowiedź, nie mogła tak bardzo cierpieć na próżno, znosić przekleństwa i bicie. „Nie ma żadnych testów, nie ma kary za przeszłe czyny” – zaczął wyjaśniać anioł – „wszystko zależy od naszego wyboru”. Spójrz. Kobieta, jakby w przyspieszonym tempie, widziała swoje dzieciństwo, ukończenie szkoły, ślub... Potem klatka się zatrzymała, a anioł mówił dalej - Można było odmówić wyjścia za mąż, pójścia na studia.. - kobieta zobaczyła siebie w białym fartuchu, z dyplomem z wyróżnieniem w rękach, obok uśmiechniętego młodego mężczyzny. „Chciałam zostać lekarzem” – szepnęła kobieta. „Tak, w instytucie poznałbyś go -. anioł pomachał do młodzieńca, zakochałabyś się, wyszłaś za mąż... Ale dokonałaś innego wyboru.. - Nie chciałam się kłócić z rodzicami.. - Zawsze starałaś się być najlepszą córką dla nich.. w niczym im nie zaprzeczyłaś – zauważył anioł. – Byli bardzo surowi, ale ja chciałam odrobiny ciepła i miłości.. – Czy Twój mąż nie próbował Ci tego dać? Tak, był bardzo dobry, był gotowy zrobić dla mnie wszystko.. - gorzko zapłakała kobieta.. - Ale wtedy zapragnęłam czegoś więcej, byłam młoda... Marzyłam o pięknym życiu, a mój mąż.. prosty robotnik, pieniądze nie przychodziły mu łatwo.. - Dlaczego później nie znalazłeś takiego człowieka? Bogaty, mądry... taki, o jakim marzyłem - Ja... nie wiem... może to nie był los... - kobieta spojrzała na anioła zdziwiona, wyraźnie nie podobało mu się to słowo. „los”. - Czy pamiętasz, jak podszedł do ciebie na ulicy młody mężczyzna, zaprosił cię na kawę? - Nie.. Znów przed oczami kobiety błysnęły obrazy z jej życia, a oto ten pochmurny dzień, deszcz, błąka się po mieście bez parasolki, czekając aż skończy się picie współlokatorki we własnym mieszkaniu. Oto on, ten człowiek, ona nawet nie pamięta jego twarzy, co powiedział, a potem wszystkie jej myśli były zajęte użalaniem się nad sobą i złością na los - Tak, gdzieś zadzwonił, coś powiedział... Ja nie czas na to.. i co, czy to by coś zmieniło? Anioł przewinął film dalej – wiejski dom, dzieci bawiące się w cieniu sadu, z uśmiechem nalewa herbatę temu samemu mężczyźnie. „Coś w tym stylu. – odpowiedział anioł. Ale dokonałeś wyboru. Nie możemy dać Ci życia, jakiego pragniesz, ale możemy stworzyć warunki, w jakich je uzyskasz.. wszystko zależy od Twojego wyboru - Rozumiem.. Zdecydowałem się ocalić...