I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Jest kilka sposobów, żeby nie cieszyć się życiem. Opcja pierwsza: Musisz z góry oczekiwać od siebie czegoś konkretnego, najlepiej czegoś trudnego do osiągnięcia, idealnego. Byłoby miło mieć obraz tego, jak powinnam wyglądać, jakie wrażenie powinnam robić, jak powinno wyglądać to, co robię. A potem musisz stale porównywać to, co dostajesz, z tym, czego się spodziewałeś i rozczarować się. Można wyciągnąć totalne wnioski – „ze mną zawsze tak jest, jestem kompletną nicością” i tak dalej. Opcja druga: Podobnie jak w przypadku opcji pierwszej, tylko uwaga będzie skupiona na drugiej osobie. Zawsze trzeba oczekiwać czegoś od drugiej osoby, wyobrażać sobie, jaka powinna być, stale porównywać ją z obrazem idealnym i zauważać, co robi źle. Potem wszystko idzie zgodnie z programem – rozczarować się i wyciągnąć totalne wnioski – „ta osoba rujnuje mi życie, gdyby była inna, byłabym szczęśliwa”. Opcja trzecia: Aby pozbawić się radości, trzeba nie tylko pozostać oczekiwań i rozczarowań, ale także staraj się nie zauważać i nie akceptować prawdziwego życia. Na przykład nie przywiązuj wagi i wartości do swoich pragnień, potrzeb i uczuć. Uważaj się za nieważnego, a działania mające na celu spełnienie twoich pragnień są bez znaczenia. Możesz także zignorować rzeczywistość drugiej osoby - uznać jej pragnienia i uczucia za niewłaściwe, bezwartościowe. Opcja czwarta: Jeśli nadejdzie radość, wskazane jest nie relaksować się, ale powiedzieć sobie: „nie ma się jeszcze z czego cieszyć”. , powinieneś był zrobić więcej” i nadal zatracać swoje myśli w przyszłości, w oczekiwaniach, nie pozwalając sobie cieszyć się chwilą „teraz”».