I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Czy będziesz mnie kochał nie jak zaprzęgniętego konia, który zasługuje na miłość za swoje osiągnięcia? Jakie to uczucie być wartościowym i znaczącym, gdy robisz coś dla innych, dla swojego domu, dla siebie? Czy naprawdę będziecie mnie kochać i akceptować nie ze względu na moje zasługi dla was i naszego domu, rodziców, dzieci? Czy możesz mnie kochać, nie będąc zaprzęgniętym koniem i nie wykonując dziennie setek obietnic i czynów? Czy potrafisz mnie kochać i radować się we mnie, bez wewnętrznego potępiania, że ​​mało dla Ciebie i w domu robię, że niewiele robię na dzień? Czy potrafisz mnie tak kochać, pomimo matki, która Cię wychowała, nie dając sobie i Tobie chwili wytchnienia słowami „nie siedź bezczynnie”? I wbrew moim. Czy będziesz mnie kochać, chcąc. Chcesz więcej, jeszcze więcej od siebie, od Ciebie, od tego życia i świata? A nie głupią konsumencką sukę, która chce czegoś droższego i nowszego. I kobietą, która widzi bezgraniczność tego wszechświata. W Tobie i we mnie. Że chce jeszcze więcej, jeszcze głębiej, jeszcze lepiej. Czy pokochasz mnie, który widzi Twój potencjał, mój i tego świata, który nie widzi jego granic, ale chce go odkrywać coraz bardziej? Prawdziwie kochać, bez wewnętrznego tchórza i skąpca narzekającego: „Gdzie indziej? Przecież wszystko jest w porządku. Czego jeszcze potrzebujesz?”. Czy możesz mnie pokochać, nurkując w otchłań doznań? W otchłań bólu, radości, melancholii, złości, doznań własnego ciała? Ja, która chcę wejść jeszcze głębiej w miłość, zaufanie, intymność, poznając przez to sam Wszechświat, samego Stwórcę. Czy możesz przyjąć w tym moją pełnię, moje pragnienie i pokochać mnie? Czy będziesz mógł pójść tam ze mną bez strachu, który trzyma Cię na krawędzi przepaści i powiedzieć mi głosem: „Po co ci to? Nie podoba ci się to, co masz?” / „ Dlaczego tak się martwisz?” W przeciwnym razie jak inaczej moglibyśmy poznać intymność między nami, naszymi duszami i naszymi ciałami? Czy będziesz mnie kochać, gdy oddaję się swojej pracy? Ten, który inwestuje w to czas, pieniądze i uwagę? Aby naprawdę kochać i szanować moją wiarę, moje aspiracje, moje wyniki, moje zainteresowania, bez deprecjonowania „Ach… To są twoje hobby. Czy ktoś naprawdę tego potrzebuje. No cóż, baw się, baw się” Czy możesz mnie kochać, piękna? Czy w szpilkach, w krótkiej spódniczce, na sesjach zdjęciowych, z makijażem, w bikini, z rękami/nogami/oczami/piersiami, czy są piękni i czego nie będę ukrywać ze wstydem? Czy naprawdę możesz mnie kochać, nie ukrywając się przed światem, swoimi kompleksami i moją urodą, ze słowami: „szpilki??? / po co ci makijaż / czerwona sukienka / gdzie masz na sobie tę bieliznę?” Czy możesz??? Czy naprawdę możesz mnie kochać, żyjąc moim życiem? Czy naprawdę możesz mnie kochać, kochać siebie bardziej niż siebie? A może będziesz zazdrosny i będziesz domagał się uwagi jak dziecko, bo zapomniałeś postawić się na pierwszym miejscu? Nie pytam jeszcze, czy możesz odkrywać mnie coraz piękniej, wciąż pytam: „Czy zdołasz nie zrujnować tego, co już jest we mnie, tego, co się objawiło, tego, co starannie objawiłam sobie i światu ?” ********** Mężczyźni mówią, że chcą inteligentnej dziewczyny - piękności, która nie ma mózgu, która zajmuje się swoimi sprawami, która jest boska w łóżku, która sama umie zarobić, nie znudzi się jej monotonią, inspiruje i tak dalej... Najlepsze!.. Ale który z tych mężczyzn jest naprawdę gotowy być z taką osobą, nie zabijając piękna jej procesów, nie wymazując z niej życia? Który z nich jest gotowy na bycie z naprawdę szczęśliwą kobietą, która nie zasługuje już na miłość przy barszczu/omletach/łagodnych dzieciach/czystości domu? Nie ten, który w ogóle przestaje to robić, ale ten, który przestaje to robić, aby zasłużyć na miłość i akceptację. ******Dlaczego przerażające jest zmienić coś w sobie, ulepszyć, udoskonalić? Bo boimy się, że system, w którym się znajdziemy, nie zaakceptuje nas jako nowych: szczęśliwych, pięknych, bogatych. A co jeśli nowy się nie pojawi? A co jeśli nie będzie mężczyzny, który zaakceptuje cały mój kosmos, bo będę musiała go zawalić i poddać się, żeby nie zostać sama..... ****Na wszystkie te pytania można odpowiedzieć do kobiet: czy naprawdę jesteście gotowi kochać?...