I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Niedawno na jednym z forów jeździeckich widziałem temat „Psycholog dla jeźdźca”, a kilka dni później pojawił się kolejny „Psycholog dla trenera”. Ponieważ forum nadal jest jeździeckie, czekam teraz aż pojawi się temat „Psycholog dla konia”. W dyskusjach dość dużo uwagi poświęca się pytaniu, jak zrozumieć, kiedy psycholog jest potrzebny i czy w ogóle jest potrzebny. Czy psycholog może pomóc jeźdźcowi, jeśli sam nie ma pojęcia o koniach? A czy coach potrzebuje psychologa, a jeśli coach ma problemy, to czy świadczy to o jego niekompetencji zawodowej? Oczywiście w tych dyskusjach wciąż powraca wiele stereotypów na temat pomocy psychologa. „Tylko szaleńcy i słabeusze potrzebują psychologa”. Cóż, „szalonym ludziom” potrzebny jest psychiatra, psycholog czy psychoterapeuta tam nie pomogą. (W naszym kraju wielu osobom trudno od razu dostrzec różnicę pomiędzy tymi zawodami) Dostrzeżenie własnych słabości i ograniczeń jest już przejawem wewnętrznej siły. Łatwiej jest ignorować problem, swoje uczucia i uczucia innych ludzi, a za wszystko obwiniać innych i okoliczności. Możesz także po prostu przyznać się do własnej bezsilności, zaakceptować sytuację i porzucić myśl o zmianie tej sytuacji. Znacznie trudniej jest dostrzec belkę we własnym oku i ogólnie zrozumieć, że może teraz jest ze mną coś nie tak, że teraz potrzebuję pomocy. Proszenie o tę pomoc wymaga szczególnej odwagi. „Czy jesteś słaby?” Psychoterapia jest dla odważnych, dla tych, którzy są gotowi na zmianę i zmianę swojego życia. Nie mam nic przeciwko książkom i relaksowi, jeśli to pomaga. J„Z psychologami trzeba cały czas mieć się na baczności! Psycholog może uzależnić człowieka od siebie, dzięki czemu na zawsze zwiąże klienta ze sobą i wydobędzie od niego pieniądze.” To już nie jest psycholog, ale magik (no cóż, kto inny może odebrać człowiekowi niezależność?!)! Albo sekta! Psychologia jest nauką. Psychologowie cieszą się, gdy ich klienci czują się lepiej i właśnie po to pracują. Ale! Psycholog oczywiście ma sposób na „zarabianie na kliencie” - pomaganie klientowi. A zadowolony klient będzie wtedy polecał tego psychologa swoim znajomym. Wydaje się jednak, że w tej historii wszystko kończy się dobrze. A ponieważ życie w ogóle jest przerażające, zawsze musisz mieć się na baczności w stosunku do wszystkich. Z psychologiem jest jeszcze łatwiej, bo... możesz z nimi o tym porozmawiać. I oczywiście psycholog nie może zmusić Cię do pójścia do niego, zawsze masz wybór „Jeśli psycholog nie zna obszaru działania, w którym mam trudności, to nie będzie w stanie pomóc”. Jeśli chcesz, żeby psycholog nauczył Cię jeździć konno, potrzebujesz instruktora jazdy konnej, a nie psychologa. Zaoszczędź na podatkach - skontaktuj się z księgowym. Aby wyleczyć ząb, idź do dentysty. Aby dziecko wyrosło na doskonałego ucznia, udaj się do korepetytora. Ludzie udają się do psychologa, aby uzdrowić swoją duszę i/lub głowę, a także wszelkie problemy związane z relacjami i komunikacją. I tutaj „scena”, na której rozegrał się Twój „dramat”, nie jest już tak istotna, ważni są ludzie, ich uczucia, myśli, zachowania (że tak powiem, wnętrze i zewnętrze). Właśnie w tym specjalizuje się psycholog. Co więcej, brak włączenia psychologa w kontekst często pozwala na uzyskanie nowego, bezstronnego spojrzenia na sytuację. „Psycholog jest kosztowny i czasochłonny”. No cóż, nawet nie wiem, czy uznać to za mit. Po prostu zawsze chcemy „szybko, tanio i wysokiej jakości”. Jak to mówią, wybierz dowolne dwa. I to dotyczy każdej usługi. Nie będę Wam tutaj opowiadać, ile czasu, wysiłku i pieniędzy psychologowie poświęcają na swoją edukację – bardzo dużo. Psychologowie mają różne ceny, niektórzy są tańsi, inni drożsi, a są też usługi bezpłatne. Wielu psychologów praktykuje rabaty i promocje. Dodatkowo inwestujesz te pieniądze w siebie, w swój rozwój, co może przynieść Ci więcej korzyści niż nowe ubranie czy gadżet. A ilość czasu zależy od sposobu, w jaki psycholog pracuje, od Twojego „problemu”, od Twojej pracy nad sobą. Tak, jeśli po prostu pójdziesz do psychologa i będziesz oczekiwać od niego cudu, jest mało prawdopodobne, że będzie to cud!